Mąż mnie pobił z pomocą mojej "rodziny''!

Pobił mnie mąż!!! Byłam u swojej matki, i zaczęłam pytac się czy moja siostra daje mu jakieś butelki z wódką. Wypierała się tego suka w żywe oczy. Więc zrobiłam jej awanturę a ona bym wypier... z jej domu, wściekłam się i uderzyłam ją w twarz. Rodzice oddali jej wszystko dom i działki ja nic od nich nie dostałam i taka mała suczka powie ci wypie**alaj z Twojego rodzinnego domu, i do bitki leciała a moja matka jej pomagała, jak bym je wystrzelała po pysku jedną i drugą. No i w końcu mój mąż tam coś robił i moja siostra alkoholiczka idzie do niego i mówi żeby mi wpie**olił, więc ja do niego z mordą - co daje ci ta szmata wódkę? - on do mnie - chcesz w ryja? Wściekłam się i ciągnę siostrę za włosy a mąż naglę mnie bierze z całej siły, dusi przy gardle i próbował wyprowadzic z domu, mój syn próbował go odciągnąc ode mnie tak że upadłam na ziemię i prawie by mnie z mojego rodzinnego domu wyrzucił. Potem wróciłam, mąż wyszedł na dół i zrobiłam jeszcze większą awanturę siostrze i matce mąż przyleciał i mnie uderzył. Siedziałam tam u siostry i matki do 11 w nocy, ona mnie i syna odwioza autem ale jeszcze wcześniej pojechała po naszego brata by prowadził za kierownicą bo była napita. Siostra alkoholiczka, dostała cały majątek od rodziców, wszystko i suce się tam poszczęsciło że ma dobręgo chłopa który zarobi nie to co ja mam, menela, jeszcze od niedawna alkoholika. Jeszcze matka i siostra wmawiają mi że on mnie nie uderzył, że on jest dobry a ja jestem zła. A ojciec też stary sk**wysyn, pomagał mężowi by mnie z domu wyprowadz

Jeśli to prawda :/ jedna rada! Odciąć się od wszystkich! Rozwód i odcięcie od rodziny, a potem popracuj też troszkę nad sobą.

Biedne dziecko...

Co za patole. Wszyscy.