Która szczerze przyzna że jest zdesperowana aby mieć faceta?

gość dziś - no nie jestem. Jestem wykształconą inteligentną kobietą i mam do zaoferowania więcej niż zgrabną dupę i ładną twarz. I oczekuję od faceta, że to zarejestruje i doceni. Rozwodu nie było, bo nie było małżeństwa. Przyjaźni też nie było. Było koleżeństwo, które się skończyło. Jeszcze przez rok po rozstaniu próbował wrócić i widywaliśmy się w towarzystwie, ale ja nigdy nie miałam wątpliwości. gość dziś - nie jadam śniadań, nawet w weekendy :)

gość wczoraj no to naród by wyginął, dobrze że jesteście mniejszością i inni się *****ają jak króliki

gość wczoraj problem jest taki że jakoś twoje zauważane atuty są tylko powierzchowne, może skromniej wyglądaj na codzień to inne typy będziesz przyciągać zamiast pustaków których nie chcesz

do tej inteligentnej dziś - ja nie przyciągam pustaków. Sama sobie go wybrałam, a raczej sama sobie wmówiłam, że potrzebuję faceta. Od lat już nie interesują mnie mężczyźni w ten sposób, mogę zaoferować tylko przyjaźń. A wyglądać mogę jak chcę, zdanie świata mnie nie interesuje :)

ten temat zalozyl jakis "facet" zeby p******* desperatke czy jak?

anioła łatwo poznać dziś - on nie jest pustym człowiekiem. Po prostu jest chory z nienawiści do kobiet. To wina jego ojca. No i wybrałam go, bo jako jedyny był mną zainteresowany. Z wyglądu nigdy mi się nie podobał i nigdy mnie nie pociągał. Totalne przeciwieństwo tego, na co lubię patrzyć u facetów. Ale tak, dostałam nauczkę. Całe lata minęły, a ja nigdy już nie spojrzałam na mężczyznę, jak na potencjalnego partnera. I nie spojrzę już nigdy.

gość dziś czyli fakty są że poległaś z braku laku, z braku "wyboru", powiem szczerze że to jest przykre, prawdziwie współczuje, a ponadto zostałaś zniszczona psychicznie i poddałaś się przez to kompletnie w temacie, czyli lepiej byś na tym wyszła nie biorąc jedynego zainteresowanego twoją skromną osobą, szkoda że kobiety biorą niewypały tak bardzo do siebie i szybko się poddają, twierdząc że taki musi być ich los, gdy tak być nie musi

gość dziś "nigdy" to dosyć długo, choć myśle że ktoś odpowiedni roztopi jeszcze z czasem twoje serce

zdesperowane się nie przyznają bo ich duma na to nie pozwoli

Zdesperowane. To najgłupsze co może być. Nigdy nie byłam zdesperowana i nie miałam parcia na faceta. Współczuję takim kobietom. Facet to nie jest najważniejsza rzecz w życiu. I nie gwarantuje szczęścia. A może zniszczyć życie.

gość43 dziś tak, dla baby najważniejsza w życiu jest KASA

dziś Oczywiście że tak. Bez kasy ani rusz. Za co ma kobieta wykarmić dzieci? Za co ma je wykształcić, ubrać, zapewnić normalne warunki domowe? Za co ma im kupować książki, zabawki, lekarstwa, wyprawić do kina? No kobieta ma tez swoje potrzeby. Jedna kiecka raz na 10 lat z lumpeksu raczej nie wystarczy. NA TO WSZYSTKO NIEZBĘDNA JEST KASA. Obudź się. No chyba że wydaje ci się że wszyscy wokoło żywią się powietrzem a swoje duchowe i estetyczne potrzeby zaspokajają papierem toaletowym z kibla i ceratą ze śmietnika. Jak chcesz to tak własne dziadki chowaj.

gość43 dziś tak, dla baby najważniejsza w życiu jest KASA Chyba dla ciebie. Miłości nie da się kupić. Kupić za kasę możesz tylko dziwkę. Kimkolwiek by nie była.

16:11 Miłość bez kasy szybko się kończy. Pojawia się proza życia.

gość dziś wy leniwe i wygodne kurffy nie chcecie żadnych dzieci, co za bzdury

gość dziś każdą kupi za kase, kwestia sumy, ty też byś się sprzedała tylko podaj za ile

gość dziś - to jest bardziej skomplikowane. Ja zawsze miałam duże powodzenie, ale nie wśród facetów, którzy by mnie interesowali. Do dzisiaj mam. Ale to nigdy nie są ludzie, którzy by mi odpowiadali pod względem światopoglądowym i intelektualnym. Mój ex jako jedyny był pod tym względem odpowiednim kandydatem. Uznałam, że wygląd zewnętrzny nie ma znaczenia, chociaż mi się nie podobał, to wierzyłam, że tak trzeba. Tak mnie wychowano, że charakter jest ważniejszy. A on swój prawdziwy charakter pokazał dopiero kiedy odciął mnie od rodziny, znajomych, kiedy z nim zamieszkałam i nie miałam dokąd wracać. To, że jestem teraz sama, jest moim świadomym wyborem. Ze związku wyszłam z bliznami, ale silniejsza. Natomiast teraz już wiem, że mężczyzna nie jest mi do niczego potrzebny, bo sama jestem szczęśliwa i spełniona. Wyleczyłam się z desperacji i wiem, że nie potrzebuję "dopełnienia", żeby być wartościową osobą. Mam różnych adoratorów, ale nie jestem zainteresowana związkiem. bolesne doświadczenia dziś - jestem sama od 7 lat i w tym czasie nie byłam nawet na jednej randce. Nie spodziewam się spotkać księcia z bajki, a żaden inny już na mnie nie zadziała.

17:34 Męska kurfffo to tacy jak ty nie chcą mieć dzieci. Tylko laskę młodą zawsze zwartą i gotową na twoje rozkazy. Oczywiście bez zobowiązań problemów. Gdy pojawiają się problemy tacy jak ty zwiewają z podkulonym ogonem. Śnij dalej.