Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chemia miedzy mężczyzną a kobietą

Polecane posty

Gość gość
oksytocynę można np. zajebać u weterynarza, ale niestety nie wiem w jakim stężeniu musi być wstrzykiwana (rozpylana)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to bez sensu... ja odczuwam chemie po prostu bez wspomagaczy wtedy wydaje mi sie że chemia ma sens a tak.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprawka : odczuwanie chemii i milosci to cos niesamowitego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:25 zgadzam się w 100% :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie to opisujecie :D chemia to wszystko na raz: ostry fizyczny pociąg, feromony buzują tak, że robią przeciąg, porozumienie intelektualne, wygląd hmmm - może trochę. Po prostu osobnik wybrany przez nasz organizm jako idealny. I zgadzam się, najlepsza i najgorsza jest chemia nieskonsumowana :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:31 niby chcesz być spoko, niby chcesz zabłysnąć... ale nic nie wiesz o temacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny, a jak Wy wytrzymujecie 2, 5 lat w tych chemiczno- platonicznych układach? Ja się miotam ponad pół roku, z wzajemnością, oboje wiemy co się dzieje między nami, nie możemy być razem. Męczymy się ale jakoś nie możemy zerwać kontaktu, chociaż sytuacja jest beznadziejna. U mnie ostatnio frustracja bierze górę nad fascynacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:33 dlaczego uwzasz , ze nie wie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.49. Nie możecie być razem, bo któreś jest w związku małżeńskim? Bo taka sytuacja to skreśla. A gdy facet jest zajęty od kilku miesięcy, to warto próbować okazać mu zainteresowanie czy jednak przez szacunek do jego dziewczyny i zasady trzymać się z daleka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie jest zonaty to mozna. Wszystkie chwyty dozwolone..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21. 49 Jak wytrzymuje ? Na szczęście widujemy się 1 w tyg :) Kontakt przez te 5 lat mamy również poza tymi spotkaniami ale są to w tej chwili relacje czysto koleżeńskie, bez flirtu- takiego jawnego , bez zabiegania o siebie. Wcześniej padły nawet wyznania uczuć. Bo to , co dzieje się samo między nami ..jest ciężko wytłumaczyć. To się dzieje, ta chemia właśnie przyciąga nas do siebie , są to intensywne odczucia. Za każdym razem w sumie są syt w których rozmawiamy o błahostkach przez długi czas, zwyczajnie przeciagamy te chwilę by ta magia mogła się dziać- tak czuje . Tak jest. Niesamowite że trwa to już tyyle lat. Widujemy się w gronie wielu osób, zawsze jestem na tle innych faworyzowana , inne osoby to widzą :) Zawsze jest kiedy potrzebuje jego pomocy czy czegokolwiek innego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:09 też nie możecie być razem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22. 14 Nie możemy. On ma rodzinę, ja też kogoś mam. Ale cieszę się że doszliśmy do takiej relacji jaka mamy dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zdecydowalyscie sie odpuscic? Ja jakos nie moge. Do niczego jeszcze nie doszlo ale coraz czesciej sie “przypadkowo” dotykamy..a rozmawiamy calkiem o czyms innym (pracujemy razem). Przeciez nie moge (nie chce zostawic meza dla chemi..). Dobrze byloby sie najpierw lepiej poznac, ale jak tu sie poznawac gdy ja mysle tylko o jednym..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczułam chemię do 40 latka a mam 50 super ! kobieta spełniona to zadowolona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:31 unikaj go jak tylko się da. przy próbach bliższego poznania, będziecie sam na sam a wtedy poleci szybko pamiętaj: mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomaga mi, gdy się nie kontaktujemy a przede wszystkim nie widzimy. Ale długo to nie trwa zazwyczaj, bo niestety zawsze ktoś pęknie i odezwie się. Spotkania celowo ograniczamy do niezbędnego minimum (musimy, raz na 2-3 miesiące). Jak jest już ze mną bardzo źle to zaczynam na siłę myśleć o jego negatywnych cechach, nawet parę znalazłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chemia to dla mnie coś niewytłumaczalnego. Dopadła mnie dwa razy w życiu. Pierwszy raz na początku studiów. Podczas wakacyjnej imprezy nad morzem podszedł do mnie On, zagadał i przepadłam. Dosłownie nie mogliśmy się od siebie odkleić. Ostatecznie nic z tego nie wyszło. Okazał się bezmyślny i niedojrzały. Drugi raz poczułam bardzo silną chemię do kolegi ze studiów. Nie wiem czy była obustronna - wydaje mi się, że tak. Zaczęło się od tego, że pewnego dnia Go po prostu zobaczyłam. Od razu takie poczucie, że znamy się od zawsze, że byłoby nam cudownie w łóżku itp. Chłopak właściwie fizycznie zupełnie nie w moim typie. Zawsze podobali mi się jasnoocy blondyni. On to całkowite przeciwieństwo mojego ideału. Podejrzewam, że ja też znacznie odbiegałam od jego ideału kobiety. Strasznie nas do siebie ciągnęło. Oczywiście i tym razem wszystko przepadło. Mieliśmy już swoje zobowiązania, ale ja nigdy nie zapomniałam o Nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba z 20:46 napisała wg mnie najtrafniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I on nawet nie jest calkiem w moim typie. Moj maz duzo przystojniejszy. A jednak.. jak slysze jego glos na korytarzu, to robie sie mokra (i czuje sie najbezpieczniejsza na swiecie, gdy wiem ze jest obok). Do tych co radza zeby ograniczyc kontakt - nie da rady, pracujemy razem. Pracy tez przeciez nie rzuce- za dobrze zarabiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile razy zdazyla wam sie chemia w zyciu? Ja mam 40 lat i zdazylo mi sie po raz pierwszy. A bylam ho-ho sliczna dziewczyna i facetow mialam na peczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie 2 razy w życiu coś nie do opisania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie ze chociaz raz mi sie zdaza. Powaznie, myslalam ze to tylko w filmach albo kiepskich romansidlach, a to sie dzieje naprawde!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tej chemii to płacz i myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw musi być fizyka a potem chemia..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam tak, ze zobaczylam faceta po praz pierwszy i nagle bicie serca, nogi zaczely drzec, zrobilam sie czerwona z tego wrazenia jakbym spotkala naprawde milosc zycia. Jednak to bylo kilka miesiecy temu, a z facetem juz kontakt sie urwal. Niewiele sie znalismy, tylko zawodowo. Myslicie, ze jakby czul to samo, to by sie to tak nie zakonczylo? Bo mogl sie odezwac, znalezc mnie. A skoro nie mamy juz kontaktu, to pewnie nie odzwajemnil tego zainteresowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś to zależy jak się zachowywał przy tobie gdy byliście razem. Jeżeli bez emocji z jego strony to nic takiego nie czuł do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.53 przecież oświadczył się tobie i buduje dom w Srykach, choć rodzina i znajomi są temu przeciwni, to chyba kocha twój język i wagine? Ty jego kasę i miłość kwitnie? A ze wstydzi się z toba pokazać między ludźmi, bos prostaczka i nie tylko, to inna sprawa:p Znajome z Wawki wysmiewane przez niego z powodu braku urody, prostactwa i oddania pornograficznego będą miały ubaw jak ciebie z nim zobaczą:p ze strachu nie okażą tego być może ale co posmieja się w kuluarach to nikt im tego nie odbierze:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A komuś się chemia zakończyła udanym związkiem? Miałam kilka poważnych związków i zawsze wszystko szło raczej powoli, owszem była fascynacja, przyjaźń, podniecenie, motylki itp. Ale chemia zdarzyła mi się jeden raz. Ktoś z kimś się absolutnie nie mogło udać i kogo prawie nie znałam, ale walnęło mnie jak piorun. Początkowo czułam się rewelacyjnie, jak zahipnotyzowana i szczęsliwa, tym bardziej, że jego też dopadło, rozmawialiśmy o tym. No ale wiedzieliśmy, ze to się nie uda i z wesołej, rozsądnej osoby stałam się rozwalonym wrakiem. Nie miałam na to wpływu a nikogo nie chce krzywdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×