Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość goscgosi

Wstydzę się karmić piersią

Polecane posty

Gość gość
Karmie piersią już prawie rok. Dochodziło do różnych sytuacji, w których musiałam nakarmić dziecko. Też miałam takie myśli, jednak instynkt macierzyński był tak silny, że wiedziałam, że moje dziecko będzie głodne i w d***e mam opinie o moich piersiach jako piersiach. Karmiłam więc przy rodzinie, np.przy rodzonym bracie, koleżankach. Kiedy czułam dyskomfort po prostu wychodziłam do innego pomieszczenia. Kilka razy nie było takiej możliwości, musiałam karmić np.przy mężu znajomej. Ale nikt nie robił z tego przedstawienia. Ja usiadłam na boku, a on po prostu nie odwracal się w moim kierunku, swobodnie rozmawiając z innymi. Kilka razy karmiłam na poczekalni w przychodni oraz w parku. Też nie lubię świecić biustem, ale można to robić dyskretnie. Co do teściowej to moja dosłownie pochylala się nade mną aż czułam jej oddech i komentowała jak dziecko ciągnie itd. Było to bardzo w******jace. W szpitalu byłam w jedynce, ale gdy na trzy godziny dosztukowali mi inną mamę, normalnie karmiłam przy jej mężu. Doszłam do wniosku, że chyba dorosły facet wie gdzie jest. Ogólnie w większości przypadków ludzie traktują kp jako coś naturalnego, nie wgapiaja się i to pomaga. A też miałam takie myśli jak ty autorko. P.S. okazało się, że to mój mąż ma większy problem z moim karmieniem dziecka przy innych,,szczególnie przy mężczyznach. Chyba jednak jest zazdrosny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscgosi
Hehehehe hehehe.. No cóż, mój błąd :-) Sorrki :-) każdy ma prawo się czegoś wstydzić. Być może dobór słów był nieprzemyslany. Miałam na myśli ze to jest hmm ogólnie przyjęte ze u lekarza trzeba się rozebrać i AKCEPTUJE to i nie uważam tego za wielki problem bo nie można tego uniknąć. Choroba umysłowa faktycznie nie ma tu nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż czy chlopak jest osobą bliższą niż obcy facey ginekolog. A dlaczego wstydzicie sie męża czy chłopaka a obcego faceta ginekolog nie ciemnota!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
goscgosi dziś Faktycznie niefortunny dobór słow. Ja akurat mam to szczescie, ze przyszly tata mojego dziecka sam mnie bada od lat i bedzie odbierał poród w szpitalu, dlatego ja się nie zgodze żeby obce kobiety przy tym były ani inni lekarze. Zwłaszcza, że ludzie mnie tam kojarzą jak przychodze po swojego do pracy. Nie wyobrażam sobie po czymś takim patrzec tym ludziom w oczy kiedy mnie widzieli w TYCH chwilach. Nie jestem do takich ekshibicji przyzwyczajona. Zeby sie nie posypało, że jestem hipokrytką i na plazy pewnie goła latam, nie nosze bikini ani nic co odkrywa za duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mąż czy chlopak jest osobą bliższą niż obcy facey ginekolog. A dlaczego wstydzicie sie męża czy chłopaka a obcego faceta ginekolog nie ciemnota! x Nikt kretynie nie pisze o WLASNYM MEZU/CHLOPAKU, a o RESZTCIE RODZINY, która przy pokreacji nie byla, więc na jaka cholere ma tez patrzec w biust kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscgosi
Gość 20:58 Twoja sytuacja jest jak najbardziej zrozumiała. Jezu, nie wyobrażam sobie nago biegać przy kolegach męża. A kobiety?! Te są jeszcze gorsze. Będą później gadać jaką to szef ma żonę. Zresztą na twoim miejscu to chyba zakazalabym wstępu na porodowke i do pobliskich pomieszczeń wszystkim oprócz męża. Żeby przypadkiem ktoś mojego jejku nie usłyszał, jak znam ludzi to później cały szpital by trabil "a ta żona szefa to tak się darla". Cieszę się ze w moim szpitalu będę anonimowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie przy porodach był mąż i to jest dość ważne. Gdy sie zagubiłam to chciała polożna dac mi po pysku lecz mąż spojżał na lekarkę a ta wyprosiła położną do drugiej rodzącej a my sobie z tatusiem poradzimy. Również mąż jest podczas każdego badania nawet palpacyjnego. Ginekolog nawet nauczył osłuchiwać męża uchem i kilka razy dziennie słuchał tetno płodu dziecka tak dla bezpieczeństwa dzidziusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem autorko co czujesz, bo mam to samo :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up a te od nachalnej promocji publicznego dlugotrwałego kp by autorkę zagryzły :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie o dziwo zadna jeszcze się nie odezwała :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jesteś durna, piersi to nie narzed intymny tylko narząd do karmienia dzieci! Nikt przecież nie będzie ci w krocze zaglądać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
następna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co następna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guśka221
Też mam problem jeśli chodzi o pokazywanie piersi i początki karmienia również przez to były trudne. Jednak charakterek mój nie jest idealny :D i bez problemu potrafiłam z pokoju szpitalnego wyprosić całą rodzinkę poza mężem, by spokojnie Małego nakarmić. Kolejne tygodnie były podobne w domu, ale już po 2 miesiącach nie miałam problemu i inni mogli być przy karmieniu. A i muszę przyznać, że teściowa okazała się bardzo pomocna, pokazując kilka dobrych pozycji do karmienia i przynosząc lactosan mama na wzmocnienie laktacji i lekkie uspokojenie mnie - zawiera w składzie, poza owocem kopru i słodem jęczmiennym, również melisę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
guśka kiepska reklama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też miałam ten problem, ale w momencie gdy dziecko je, to niewiele widać, ale w miejsca publiczne zawsze zabieram butle + pokarm odciągnięty, choć rzadko zdarza sie, że dziecko głodne wtedy, czasem karmię w samochodzie na parkingu, szyby przyciemnione i jest komfort :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×