Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jej były zachorował. Jak się mam zchowywać ?

Polecane posty

Gość gość

jesteśmy z sobą ponad trzy lata . Wszystko do tej pory było pięknie aż tu nagle rozchorował się Jej były mąż . Ma raka krtani . Moja partnerka od tej pory zaangażowała się całkowicie w pomoc jej byłemu. Rozumiem to i nie mam nic przeciwko . choroba to nic przyjemnego . Problem jest w tym że na moją propozycję mojej pomocy pod każdym względem jaki jest w moich możliwościach otrzymuję odpowiedzi na nie . "On tego nie chce ,jeszcze nie teraz". Boli mnie to bo mówiliśmy że wszystkie problemy będziemy rozwiązywać razem . Zostaję sam w naszym wynajętym mieszkaniu na długie godziny i bije się z myślami dlaczego tak mnie odsuwa od tej pomocy . Jest dużo transportów do szpitala na naświetlania, do lekarzy ,to zamiast moim samochodem wynajmują taksówki albo obcych kierowców. Ostatnio powiedziała że musi zostawać u niego na całe noce aby go pilnować i pomagać . Wiem że ta choroba to coś potwornego ale czy to jest normalne żeby tak się poświęcać kosztem nowego dobrego związku. Ze swoim byłym nie miała sielanki . Zastanawiam się czy to wyprowadzenie się z naszego domu do niego na czas jego choroby nie jest powrotem uczuć do swojego byłego .Dla mnie pomoc jest pomocą i to rozumiem ale wprowadzanie się do niego to już inna sprawa.Co mam o tym myśleć ? Bardzo proszę o podpowiedzi jak postępować w takim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne, może czuje się winna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopadły ją wyrzuty sumienia i poczucie winy za rozpad małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z ciebie frajer, co do kuwy nędzy obchodzą ja problemy byłego, a ciebie tym bardziej!!! Krtań chora ale fiut zdrowy, ciekawe jak go była żona pociesza przez te całe noce. Były ma pewnie jakaś rodzinę, jeśli mają dzieci to ok może iść z dzieckiem odwiedzić chorego ojca ale nie sama i nie na noc! On nie potrzebuje pomocy, on potrzebuje JEJ "pomocy" inaczej też byś w tym uczestniczył, a ona sama cię izoluje, wola spędzać czas bez przyzwoitki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już zakładałeś ten temat, przestań skamleć a pokaż partnerce że masz jaja. Jakie nocowanie u byłego? Jakie jeżdżenie z nim po szpitalach? Można pomóc, ale bez nadmiernego osobistego zaangażowania, najlepiej finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×