Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odbicie faceta

Polecane posty

Gość gość 10 26
Ale przyznasz, że głównie to on jest winny. Przecież to on powinien być wierny żonie. Gdyby nie chciał odejść, to by nie zostawił żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćppp
uważam, że oboje są winni, facet który myśli fiutem i babsko, które latało za nim zagadywało i przymilało się. no ale ja bym nie pozwoliła żeby żonaty pętak mnie "adorował" jak to ona stwierdziła, a całe otoczenie ma niesmak na jej widok bo wiedzą jak to wyglądało jak opowiadała o przewalaniu się z typkiem w pościeli całe weekendy hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćppp
a mało tego jego ciężarna ona błagała ją żeby dała mu spokój... a ona uwazała ze nie ma sobie nic do zarzucenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćppp
uwazam ze kochac mozna wiele razy, szkoda zycia na wchodzenie w bagno jakim jest facet z przeszłością skoro tylu wolnych :-) ja mam faceta, który jest tylko mój i zaden smród się za nami nie ciągnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 10 45
Fakt, szkoda mi tej kobiety, to faktycznie smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
choć myślę, że to przede wszystkim facet powinien ją pogonić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam że o swoje szczęście trzeba walczyć. Oczywiście nie odbijałabym takiego, który nie jest mną zainteresowany. Ale jeśli między nami by zaiskrzyło to dlaczego nie? Nie oszukujmy się. Nie wszystkie małżeństwa są szczęśliwe. Sama jestem rozwiedziona, bo nasze uczucie się wypaliło. Uważam, że nie ma sensu tkwić w takich związkach, tylko szukać szczęścia gdzie indziej. Często małżeństwa istnieją jedynie ze względów majątkowych, np. wspólnego mieszkania, itp. Ja akurat nie byłam od swego męża uzależniona finansowo, więc stwierdziłam że nie ma co sobie marnować życia. W końcu raz się żyje. Teraz oboje jesteśmy w nowych związkach (nie małżeństwach) i żyjemy w przyjaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Ludzie przesadnie wierzą w miłość do grobowej deski, a taka prawda że każde uczucie się kiedyś kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale powiedzcie co z dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic, czasem lepiej jak rodzice się rozstaną. Według Ciebie lepiej trwać w nieudanym małżeństwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz bardzo egoistyczne podejście. Szkoda mi twoich dzieci, biedne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu egoistyczne. Naprawdę lepiej się wychowywać w rodzinie, gdzie widać że rodzice się nie kochają i są awantury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale nie uważam się za egoistkę. Miałam być z człowiekiem, którego nie kocham tylko dlatego żeby córka mieszkała razem z ojcem? Oboje z byłym mężem bardzo kochamy naszą córkę. Ona ma 12 lat i często się z nim widuje. Spędza z nim weekendy, jeździ na wakacje. U mnie przynajmniej nie było przemocy czy alkoholu. Ale kłótnie się nieraz zdarzały. Wydaje mi się, że wiele kobiet używa swoich dzieci jako pretekstu aby pozostać z mężem, bo boją się zmienić własne życie. Oczywiście nie mówię tu o tych, które są z mężami z przymusu finansowego, bo nie pracują i nie byłyby w stanie same się utrzymać. Dla dzieci wcale nie jest dobrze jeśli widzą, że mama z tatą już się nie kochają. A co dopiero jeśli są świadkami gdy np. pijany tata wyzywa i bije mamę? Mam taką rodzinę piętro wyżej. Myślicie, że z takich dzieci wyrosną całkiem normalni ludzie? Ja myślę, że jako dorośli będą powielać we własnych rodzinach ten schemat wyniesiony z rodzinnego domu. Nie każdy (a właściwie tylko nieliczni) mają szczęście i ich miłość trwa do grobowej deski. Najczęściej później jest to już tylko przyzwyczajenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się wychowałam właśnie w takiej rodzinie, gdzie ojciec alkoholik wyzywał i bił matkę. Oboje niby ludzie na poziomie, z wyższym wykształceniem. Przed ludźmi udawali zgodne małżeństwo, a w domu piekło. Pamiętam jak nieraz pytałam matkę dlaczego się nie rozwiedzie. Zawsze odpowiadała, że bez niego nie damy sobie rady finansowo. Ojciec bardzo dobrze zarabiał. Efekt tego taki, że w wieku 36 lat ciągle leczę się na depresję i nie potrafię stworzyć normalnego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym walczyła. Miałabym poświęcić swoje szczęście dla szczęścia jakiejś innej kobiety? Nigdy w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 14 26
Dokładnie to miałam na myśli. Lepiej dla dziecka jak rodzice się rozstaną, niż mają niszczyć mu psychikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapraszam na tanie wróżby i rytuały magiczne w promocyjnej cenie. Mój e-mail nadijalau@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapraszam na tanie wróżby i rytuały magiczne w promocyjnej cenie. Mój e-mail nadijalau@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym podobno człowiek nie jest stworzony do wierności, więc na pewno bym walczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma bardziej trwałych małżeństw od tych połączonych kredytem bankowym ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli wiedziałabym, że między nami coś jest, to bym odbiła. I to wcale nie znaczy, że facet jest zły, skoro dał się odbić. Po prostu pokochał inną. Bycie w związku, nawet małżeńskim nie gwarantuje miłości. Lepiej zmienić partnera i walczyć o szczęście, niż tkwić w relacji bez uczuć. Dla takiej dziewczyny też lepiej, znajdzie kogoś, kto pokocha ją bardziej. A odbijanie dla samego odbicia czy zdobycia to chamstwo. Z resztą chyba nie da się odbić kogoś, kto do nas nic nie czuje. A jeśli poleci tylko na seks to wiadomo ile jest wart. Ja odbiłam kiedyś swoją miłość (lata temu, już nie jesteśmy razem, ale to odbijanie nie miało z tym nic wspólnego) sama też dałam się odbić (długa historia) po wielu latach prób ze strony faceta. Ale do niego zawsze coś czułam, więc to nie było takie zwyczajne odbicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Nie da się kogoś odbić od tak. Przeważnie ta druga osoba też tego chciała. Przecież nawet jeśli jesteśmy w małżeństwie, to nic nie poradzimy jeśli przestaniemy kogoś kochać i zakochamy się w kimś innym. Wszystko się kiedyś kończy, nawet miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś też tak właśnie myślałam, że to chamstwo, jak można komuś kogoś odbić, to niemoralne itp., ale z czasem poglądy się zmieniają, nie wszystko w życiu jest po prostu czarno-białe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu o wszystko trzeba walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam Taki przypadek. Przyjaciółki, obie w związkach kilkuletnich ze swoimi chłopakami. Oczywiście wszyscy razem się często spotykali, wspólne wyjazdy i imprezy. Jedna z tych par załatwiała ślub. Zaiskrzyło nie tak jak było planowane. Potajemne spotkania i romans. Facet zostawił swoją dziewczynę tydzień przed planowanym dniem ślubu dla jej przyjaciółki i teraz oni są szczęśliwym małżeństwem i mają już dwoje dzieci. Natomiast niedoszła mężatka jest wrakiem człowieka cały czas pod opieką psychologa mimo tego że cztery lata od tego incydentu minęło. Ten drugi facet spotyka się z jakąś dziewczyną, podobno planują jesienią ślub. Obie porzucone strony bardzo to przeżyły. Wiele jest podobnych przypadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś też znam podobny przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej że rozstali się przed ślubem niż po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Szkoda mi tej dziewczyny, w sumie tydzień przed ślubem ją zostawić to trochę chamsko. Przecież mógł to dużo wcześniej zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic   No1
Wszystko zależy od kontekstu. Przekonywać np kobietę, żeby zostawiła frędzla, miotającego nią wieczorami jak szmacianą lalką po ścianach, nie byłoby mi trudno. Generalnie zależy to od tego, co myślę o owych dwóch osobach, oraz od zdania kobiety. Ostatnie słowo należy w końcu do osoby, która decyduje się odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×