Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Męcząca przyjaźń

Polecane posty

Gość gość

Co zrobić z koleżanką, która ciągle zciaga w dół? Jej stałe teksty to: jedni mają w życiu pecha, inni szczęście i wszystko im się udaje. Ty to masz dobrą pracę bo ci się udało a ja mam pecha do pracy. Ty to masz normalnego faceta, a ja zawsze trafiam na popapranców. Ciebie to stać na kupienie butów za 300 zl/perfum/płaszcza etc , ja muszę się liczyć z groszem. To były przykłady Co zrobić z taką osobą, bo zaczyna mnie to już męczyć, po spotkaniu z nią czuje się bardzo zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, cóż... przestać się spotykać... i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz, żeby calkiem zakończyć tą znajomość, czy po prostu rzadziej się spotykać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy ta przyjaciółka zawsze taka zgorzkniała i marudna była? Może ma po prostu depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, jak sobie przypominam, to zawsze taka była, ale wcześniej jakoś nie zwracałam na to uwagi. Depresji nie ma. Jest po prostu leniwa i nic jej się nie chce samej zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może porozmawiaj z nią o tym. Po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ta co kupuje sobie po dwie pary butów po 300 i torzecznictwo za 200 na raz, bo nie może się zdecydować które są lepsze i biustonosze po 200zl? Chyba nie, twój opis pasuje raczej do jej bratowej wdowy, której skąpstwo jest wszem i wobec znane:p i wieczne niezadowolenie, skupienie się na chorobach i szukanie współczucia by przawiązać na tej podstawie faceta do siebie, ta od "ciapulku gdzie jesteś? to ja, twój robaczek, nie mogę żyć bez ciebie,kocham cię bardzo, nie zostawiaj mnie" Nie zostawiaj jej, bo zagryzie swoich podwładnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy po 35 lat. Rozmawiałam już z nią o tym. Efekt taki, że się naburmuszyla, bo"tobie łatwo tak mówić, bo skończyłaś przyszłościowe studia, udało Ci się mieć dobrą pracę i nie masz takiego pecha do mężczyzn jak ja, nie wszyscy mają takie szczescie" - i na tym był koniec rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż... przecież mogła też skończyć inne studia, czy lepiej zastanowić się nad swoją karierą zawodową, też osobiście tego nie lubię, tego zazdroszczenia innym. Może faktycznie do facetów też trzeba mieć trochę szczęścia, ale szczęściu trzeba też pomóc. Po prostu ogranicz z nią kontakty i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to mam farta, ktorego ja chcę, mnie chce, równolatka nie chcę a mnie chce, debil jakiś, ciągle się narzuca:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:12 Tak jej właśnie mówię. Na to ona, że te studia to zrobiła tylko po to by mieć mgr, bo bez tytułu dzisiaj trudno, a do pracy to ma pecha i do emerytury tam już zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w takim razie jej wybór, że skończyła studia dla papierka. W sumie jest sfrustrowana, że nic jej nie wychodzi, a łatwiej zwalić winę na brak szczęścia niż na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w stanie zrozumieć jej frustrację, ale nie rozumiem, dlaczego się waładowwywujena mnie ? Mnie nic samo nie przyszło. Przecież nikt na tacy mi tej ścieżki zawodowej nie podał, ani teraz nikt za mnie nie pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym ograniczyła z nią kontakty. To zazdrosna, toksyczna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(to ja z 11:17) o, tak... mnie też się wydaje, że to toksyczna osoba... z tego typu ludźmi ciężko się przyjaźnić... ja wolałabym skończyć znajomość... Ty zrób jak Ci serce podpowiada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiuncpsycholog
buty za 300 ? to chyba dla bardzo biednych,czyli dla mnie. Malo skurczysyny na tace daja ostatnio i starczylo tylko na maybaha i kolejny dom w tajlandii. ehhh (:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:51 Z czasem jest właśnie coraz bardziej męczące. Trochę ostatnio rzadziej się widujemy, mniej więcej raz na dwa tygodnie, ale ona ma pretensje, że nie częściej i że ja rzadko kiedy dzwonie. A nie czuję potrzeby dzwonienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie zrobisz z koleżanką bo to jest taki typ po prostu - wieczny malkontent. Nawet jakby jej się układało to i tak znajdzie jakąś dziurę której można się uczepić i ponarzekać. Jej szklanka zawsze będzie do połowy pusta i zawsze będzie miała przysłowiowego pecha tylko dlatego że tak ona to widzi. Nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością bo inna osoba o takim samym statusie będzie się cieszyć tym co ma, czyli optymistka. Jedyne co możesz zrobić dla siebie to odsunąć się od takiej osoby i zakończyć znajomośc bo co tu dużo ukrywać są to osoby nieszczęśliwe, ale i toksyczne, ponieważ ich celem jest przeniesienie tego nieszczęścia na innych, wtedy czują się nieco lepiej. Popsucie komuś humoru jest ich celem bo sprowadza was to na podobny poziom. Nie robią tego złośliwie, tak działa ich natura. Jesli nie chcesz kończyć znajomości to po prostu zmieniaj brutalnie temat rozmowy podczas spotkania. Jeśli wchodzi na podane przez ciebie tematy to kręcicie się tylko wokół siebie, a to ją nakręca. Twardo kieruj rozmowę na znajomych, nieznajomych i sytuacje jak najbardziej odległe od was dwóch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym zmienianie tematu próbowałam, ale wychodzi na to, że możemy porozmawiać tylko o sprawach bardzo neutralnych. O filmach, muzyce, zakupach, kosmetykach. Nie możemy porozmówiąc o podejściu do życia, o rozwoju osobistym, O pracy, dzieciach, małżeństwie, o facetach, o związkach- ogólnie, o uczuciach, o nauce, o ppdnoszeniu swoich kwalifikacji. O wspólnych znajomych też nie bardzo. Zawsze kończy się tym, że np Kaska ma super życie, bo złapała bogatego męża, Anita ma bogatych rodzicow, to miała latwiejsz start w życiu a Justyna miała dobre znajomości, to dostała dobrą pracę. Jak jedna kolejna koleżanka zna 3 jezyki, dużo pracy włożyła w ich naukę, to ta moja marudzaca koleżanka powiedziala, że Aśka zna te języki, bo miała zdolnoscci językowe i łatwo jej to przyszło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest jeszcze jeden sposób komunikacji z taką osobą. Potakiwanie jej we wszystkim i współczucie do momentu kiedy zorientuje się że coś jest nie tak i zapyta - no co ty? Wtedy odpowiadasz że faktycznie jest tak źle, że będąc na jej miejscu już dawno byś się powiesiła. Przy dobrej gadce sama się od ciebie odsunie zwłaszcza jak będzie miała pretensje że nie dzwonisz, a ty jej odpowiesz - nie dzwonię bo mi ktoś powiedział że popełniłaś samobójstwo tak ci życie dopiekło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×