Dlaczego nikt nie słucha rad mądrych osób lub innych bardziej doświadczonych

Zastanawiam się dlaczego nikt nie słucha rad mądrych osób lub innych bardziej doświadczonych ? Najpierw pyta,nudzi, zawraca dópę a później i tak każdy robi po swojemu lub słucha się innych a efekt jest taki że powraca i znów pyta,marudzi, płacze,zawraca dópę bo nastąpiła wtopa lub inny problem.

Bo niektórzy chcą tylko poklepywania po pleckach. To łatwiejsze, niż praca nad sobą i wzięcie niektórych spraw w swoje ręce.

bo każdy "myśli" że wie najlepiej, nawet gdy nie wie nic, DEBILE, baby szczególnie

Wiedza, ze inni maja racje (szczególnie jesli kilka osob radzi to samo), ale robią to co sami uważają, kierują sie sercem, a nie rozumem. Jesli sie sparzą i nie powtarzają schematu, a racje potrafią przyznać doradzającym - to ok. Ale kiedy wciaz robią tak samo, to fakt, chyba potrzebują tylko poklepania. Ja mam takiego znajomego, od kilku lat babrze sie w tych samych problemach, nigdy nie słuchał dobrych rad; teraz mało kto chce z nim rozmawiac, nikt juz mu nie doradza, a jesli juz, to mówia mu tylko " rob jak najlepiej dla siebie" i tyle.

Do gość dziś DEBILE, baby szczególnie Tendencyjne stwierdzenie - szczególnie baby ! tak samo można stwierdzić - szczególnie faceci ! i tu masz prosty przykład jak TY znasz się najlepiej " DEBILE, baby szczególnie " Głupkiem Debilem jesteś TY i dałeś przykład tym stwierdzeniem. Nie segreguję się na kobiety & mężczyźni tylko mądrzy i głupi ludzie. Całe życie pomagałem wszystkim, zresztą cały czas staram się bezinteresownie pomagać ale widzę że to nie ma sensu ! ludzie tego nie doceniają i wręcz nagminnie niestety mnie olewają ! trzeba działać tak jak wszyscy - nie znam się , nie wiem, nie wychodzi mi to i do widzenia.

21:47 DEBIL TO CIE ZROBIŁ

Myślę, że to wynika z faktu, iż mało kto lubi być pouczany, nie chce być potraktowany, jako ktoś, kto nie umie samodzielnie myśleć. Mądre rady, takie, które potrafią dopasować się do sytuacji osoby proszącej o pomoc, powinny być empatyczne, a bardzo często bywa tak, że osoba, która radzi, najpierw wyśmieje pytającego, potem go określi jakimś przykrym przydomkiem, a dopiero na końcu - wypowie się na dany temat. Cóż z tego, że rada może okazać się cenna i mądra, skoro pytający już na start o sobie przeczytał, na przykład: "Ależ Ty jesteś przykra! Słuchaj, co mam Ci do powiedzenia i nie wariuj więcej!". Ktoś, kto prosi o radę, nie chce, z pewnością, czytać takich "kopniaków". Po prostu: często bywa tak, że mało kto chce dać radę w oparciu o to, jak on by się zapatrywał na daną sprawę, jeśli sam by się w niej znalazł. Najczęściej jest to "jechanie" po proszącym o pomoc. Dlatego, uważam, osoby wolą nie prosić, tylko zrobić coś po swojemu, czego są różne skutki potem, a to przez strach przed złymi językami innych..

baby to najczęściej debile, myślą du'pą nie rozumem, faceci też często debile, myślą kootasem, pasuje?

Może dlatego, że wcale nie potrzebują rady i chcą się tyko wygadać

Też tak uważam. Jest taki typ ludzi, co chce się tylko wygadać i nadal robić swoje, nawet jak za jakiś czas znowu będzie pisał, że jest nieszczeslowy znowu bo coś bo coś tam i tak dalej.

gdy tak poczytać to forum, to wychodzi na to, że proszący o radę wale nie są nią zainteresowani.swoje zdanie mają i chcą usłyszeć,że mają racje.