Co myslicie o zachowaniu mojego chlopaka?

Ogólnie to go kocham, ale nie podoba mi sie jego podejscie do zwierzat. Niby on mowil ,ze lubi zwierzeta, niby przy mnie byl dla nich dobry, ale- przygarnął dwa lata temu psa ze schroniska. Pies zachowywał sie grzecznie, nie sikal w mieszkaniu, nie gryzl itd. Ale mojego faceta zaczelo wkurzac, ze nie moze wyjsc nigdzie np. wieczorem z kolegami na dluzej bo trzeba wyprowadzać psa. Wiec dał ogloszenie i go po prostu oddał :O Ja nie moglam wziać tego pieska bo sama juz mam psa i kota,a moj chlopak nie mial innych zwierzat. Teraz od roku wział kota ze schroniska. Kot tez jest czysty, nie drapie itd. tylko jest dosc upierliwy bo np. rano mialczy pod drzwiami kiedy czuje sie samotny, albo ciagle by sie przytulal i chce zeby go glaskac. I w koncu moj facet uznał, ze tego kotka tez chce komus oddać bo juz go to denerwuje :O Czy ja przesadzam, czy moj facet jest bez serca?

Konia potraktował jeszcze gorzej, wyjął go z majtek i na moich oczach go bił.

Nie przesadzasz. Po co on bierze zwierzęta, jeśli nie chce się nimi zajmować? I to jeszcze takie skrzywdzone przez los i/lub ludzi sieroty? Nie wiedział, jaka to odpowiedzialność? Ciekawe, co będzie, kiedy zostanie ojcem. Odda dziecko do bidula, bo płacze?