Poszlybyscie na ślub

Do ludzi z rodziny których nienawidzicie,a oni nienawidzą was? A Zaprosili z grzeczności bo rodzina.Poszlybyscie? Jak tak, to jak sobie wyobrażacie bycie w towarzystwie ludzi którzy czekają aż się zmyjesz

Bym nie poszła, w imię czego? Nienawidzicie sie na wzajem, po co psuć im i sobie ten dzień

bezsensu że się nad tym zastanawiasz odpowiedź jest jedna

A sądzisz że oni liczą na to że przyjdziesz?

Oni pewnie tylko czekają na to żebyś się pojawiła, żeby mieć o czym gadać. Ja bym nie poszła. Mam swój honor.

No właśnie ja nie idę.Chodzi o to że pozostała część rodziny mnie wyzywa że to nie ładnie, że głupia jestem,jak to wygląda itd.Powiem wprost to brat mojego męża sie żeni. Kobieta jego za nic nie umie się ze mną dogadać. Gdy ją zobaczyłam pierwszy raz w restauracji pabie,podałam jej dłoń przedstawiając się, na co ona poszła do boksu zero redakcji.Ani ręki nie podała ani imienia.Od tego się w sumie zaczęło. Potem było tylko gorzej nie będę się rozpisywać. Nie mam zamiaru ich wogole wpisywać.Chciałam tylko wiedzieć czy jestem serio nienormalne,czy mam racje

Dzięki babki.Utwierdzilyscie mnie w przekonaniu że trza mieć swój honor,i nie wyłazic w gniazdo żmij

Masz rację. A rodzina niech takie gadanie to sobie w d**e wsadzi.

A ja bym właśnie poszła. Moim zdaniem z tego co napisałaś nie masz sobie nic do zarzucenia. Jeśli na pierwszym spotkaniu taka była jej reakcja na twój widok może poprostu jest zazdrosna że lepiej wygladasz:-)) niektóre kobiety takie są chcą być najlepsze i najpiękniejsze. Ona liczy na to że ciebie nie będzie a ja bym poszła i świetnie się bawiła z mężem i ludźmi którzy ciebie szanują. Przynajmniej za free się najesz

Zaraz chwila a twój mąż idzie? To w końcu jego brat.

Powiem tak do dalszej rodziny bym nie poszła ale do brata męża to faktycznie nie wypada chyba że nie utrzymujecie kontaktów.

Wypadają to zęby na starość. Nie chce niech nie idzie, proste. Po co ma siedzieć w nieciekawym towarzystwie tylko dlatego że tak wypada? Ma się źle czuć i być otoczona ostracyzmem ze strony nowożeńców żeby najeść za free? Niech sobie w tyłek wsadzą ten weselny talerzyk.

A skąd wiesz że nieciekawe? Może autorka jest z tych co wszystko wyolbrzymiają Uprzedziła się do dziewczyny od samego początku i potem sobie już tylko wkręcała.