Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

5 miesieczne dziecko Nie mam juz sily

Polecane posty

Gość gość

Kazdy dzien wyglada tak samo. Rano ok 7-8 budzi mnie dziecko wyspane i gotowe do aktywnego dnia. Ja jestem niewyspana. Synek sam nie polezy. Placze na rece lub na kolana. Trzeba non sto zajmować sie. Moje sniadanie jest na sxybko cokolwiek. Potem próbuje podgotowac obiad. Wyglada to tak ze zapinam go w bujaczek w kuchni i czasem mam 5 min a czasem 5 sek bez placzu. Jak ryczy to biore na rece i tak w kolko. Kolo 12 -13 idziemy na spacer. 7 ladnie spi a w domu nie chce. Jestesmy na dworze 2-3 godziny. Wracamy do domu. Koncze obiad. Wyglada to jak przy gotowaniu. Wraca maz jemy obiad z dxieckiem na kolanach bo inaczej sie nie da. Potem jedno z nas zajmuje sie dzieckiem a drugie w tym czasie zmywa, sprzata, pierze itp Wieczorem walka o zasniecie. Pol biedy jak zlapie cyca i spokojnie ssie. Czasem przy cycu sie krzywi, trzeba nosic, placze, znowu cyc na chwile. Jak usnie na cycu to czesto przelozony do lozeczka placze i jest powtorka z cycem. Potem szybka kapiel i spanie. Jak zasne to jestem tak wykonczona ze dziecko rzadko mnie budzi. Maz przynosi je placzace do naszego lozka i ja daje cyca. Budzi sie srednio co 2 h. Nie mam juz sily :( kocham dziecko ale czuje sie wykonczona fizycznie :( Teraz jest na cycu az boje się przekladac do lozeczka bo zaraz pewnie znow obudzi sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witamy w dorosłym swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Wy aby nie przesadzacie? Potem laski pisza, że jak się naczytaja/nasłuchaja to nie chca mieć dzieci. Z niektórych internetowych wpisów wychodzi na to, że dziecko to jakiś potwór, który nie śpi 24/7 a matka spocona, obrzygana i na skraju wyczerpania nie ma nawet 5 minut żeby się wysikać. Może robicie jakies błędy? Nikt nie mówi o zimnym chowie ale dzieci szybko łapią że płaczem mogą wszystko wymusić bo mama biegnie z drugiego końca domu nie tracąc o mały włos zebów bo dzidziuś zakwilił coś pod nosem. Pomijam ząbkowanie, kolki, mokre pieluszki czy jakąs chorobę ale są tak przewrażliwione dziewczyny ze nawet do łazienki zabierają dziecko w bujaku bo jak zostanie na 5 minut samo to zaraz mu się coś stanie. Miałam kiedyś kumpelę, dziwiłam się, że tak dziecku nie ulega na każdym kroku ale teraz widzę, że miała dobrą taktykę. Niektóre dziewczyny na początku tak są zaaferowane a potem płacz bo dziecko nie pozwala im na żadne domowe czynności tylko trzeba mu non stop poświęcać uwagę. To co będzie jak podrośnie, zacznie raczkować, ściągać na siebie różne przedmioty? Albo jak na świat przyjdzie drugie dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze nie dojada. Jestes zestresowana co ma ogromny wplyw na produkcje mleka. Probowalas z mlekiem modyfikowanym? Czasami bywa tak ze trzeba Dziecko natankowac dobrze by bylo zadowolone :) jak karmilam piersia mialam taki hardcor ze zrezygnowalam odstresowalam sie ja i dziecko. Mala jest najedzona wyspana i naprawde mozna wiele zrobic z nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka taka była, tylko na mm i tak jak napisala Pani z postu wyżej brałam do łazienki, wszędzie i nie dlatego, ze jej się cos stanie albo byłam zaaferowana tylko nie chciałam by była sama, tak to sobie pogadalysmy, ja się kapalam i dmuchalam piana itd. dzieciak patrzyl. tak się przywiązała ze teraz ma 2 lata i nie mogę zrobić nic, jak miała 1,5 roku urodzil jej się braciszek, zaczelam corce dawac kary, zakazy, więcej tupałam nogą bo do holery jasnej miałam noworodka do ogarnięcia, który przez nią ciągle plakal sam w lozeczku bo corka placzem wymuszala bym do niego nie szla, potrafila udawac , ze się przewrocila, ze ma kuku abym tylko nie poszla do braciszka. jak zaczelam corce pokazywać, kto tu rządzi to teraz tylko głośniej powiem i spojrze się a ona już przestaje robic afery, ale to trwało pół roku aby poskromić moja nierozłaczna od mamy 2 latke, w tym czasie mój synek nauczyl się , że nie zawsze przyjdę jak zaplacze, więc synek jest aniołkiem po prostu, placze tylko jak jest glodny, pielucha, zabki, poza tym dziecko samo się bawi! zasypia sam! córke uczylam zasypiania samej jak miała 9 miesiecy bo przyzwyczajona na raczkach była. i ładnie spala od 19 do 8 rano. troszkę mam wyrzuty sumienia, ze tak go olałam troszkę ale dzięki temu nie jest taki mamini jak córka. także to, że twoje dziecko płacze to przypuszczam , ze cos boli, albo potrzebuje twojej obecności, niestety albo to urwiesz, choć pewnie serce ci pęknie jak będziesz slyszec placz i nie zareagujesz albo będziesz miała tak jak ja do teraz. idziemy gdzies w gości a corka wisi na mnie, siedzi na kolanach, a synek sobie raczkuje i nie placze, corka marudna jak nie wiem, synek bezproblemowy. corka placze bo spadło jej cos, mama daj, mama wytrzyj, mama umyj rece i tak w koło Macieju. synek zupełnie inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że jest Ci ciężko, ale czasami tak po prostu jest. Dzieci są różne . Mój pierwszy syn - kolki, ulewania i problemy z kupami. Drugi za to anioł. Żadnych problemów. Za to trzeci taki jak twój. Tylko cyc, ręce i cyc. W nocy pobudki zazwyczaj co 1.5 godziny i tak do 18 miesiąca. Tragedia. Myślałam, że mu to nigdy nie minie. A teraz ....21 miesięcy, przeszliśmy na butelkę i trochę się uspokoił. Nie budzi się tak często. przetrwasz i ty. Grunt to dobra nastawienie, oparcie i mężu i rozmowy. No daj się zamknąć ze swoją psychiką sam na sam bo zwariujesz. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że jest Ci ciężko, ale czasami tak po prostu jest. Dzieci są różne . Mój pierwszy syn - kolki, ulewania i problemy z kupami. Drugi za to anioł. Żadnych problemów. Za to trzeci taki jak twój. Tylko cyc, ręce i cyc. W nocy pobudki zazwyczaj co 1.5 godziny i tak do 18 miesiąca. Tragedia. Myślałam, że mu to nigdy nie minie. A teraz ....21 miesięcy, przeszliśmy na butelkę i trochę się uspokoił. Nie budzi się tak często. przetrwasz i ty. Grunt to dobra nastawienie, oparcie i mężu i rozmowy. No daj się zamknąć ze swoją psychiką sam na sam bo zwariujesz. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, dlaczego zaraz łapiesz dziecko na ręce, jak płacze? Jak mu się krzywda nie dzieje, to zrób chociaż jakąś jedną czynność od początku do końca, a potem go weź na chwilę, jeśli nie chcesz się dać po prostu wypłakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym juz dawno spala z dzieckiem jakby wstawalo w nocy co 2h:) czesto dzieci wtedy sie nie budza, bo czuja bliskosc mamy i jest ok... No a reszta co opisalas to chyba z wiekszoscia niemowlakow tak jest, moj syn byl taki absorbujacy od urodzenia, corka odkad skonczyla pol roku, wiec i tak dobrze. Mam niemowle i 2,5latka ktory rzadko spi w dzien, maz pracuje ostatnio od 8 do 20 z przerwa na obiad, ja w sumie juz nie ogarniam ostatnio, zawsze cos jest niezrobione (najczesciej ja niestety), jeszcze rehabilituje mlodsze 3-4 razy dziennie, ale juz jestem chyba tak wycwiczona, ze nie czuje zmeczenia, juz nie czekam na odpoczynek, bo wieczorem roznie z tym spaniem bywa... Czasem musze sie zresetowac i 1-2 dni nic nie robie ponadto co musze. Ale przy pierwszym dziecku tez taka bylam rozzalona:) Trzeba sie cieszyc ze dzieci sa zdrowe, naprawde. Wszystko inne jest malo wazne, dzieci szybko rosna i bedziesz milo wspominac ten okres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w zyciu bachora. I nawet nie chodzi o smrod z pieluch i poczatkowa meczarnie ale o to na co rodzice zadnego wplywu nie maja czyli licuem kiedy to zacznie sie najlepsze. Bo gowniarstwo gnojka wciagnie w alkpholizm, palenie i cpanie. Trzeba miec niezle nasrane zeby chciec sie w to ladowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie male dziecko chce byc blisko mamy. To normalne. Koniec, kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są takie dzieci... Moje na szczęście pozwalały odpocząć, ale widziałam nawet noworodki q szpitalu które potrzebowały ciągłego tulenia /piersi żeby nie płakać. Szybkie siku, kanapka w biegu - da się zrobić, ale trudno już wziąć gazetę i się relaksować jak obok wyje niemowlę... Autorko, zawsze tak było czy tylko teraz? Lada chwila dziecko zrobi się mobilne, będziesz mogła planować dzień - przeważnie po pół roku dzieciom da się ustalić jakiś stały rytm dnia, i wtedy zrobisz spacer q czasie aktywności a w domu odeszli, zajmie się czymś przy czołganiu, raczkiwaniu i wstawaniu... Próbowałas chusty albo nosidełka? Dziecko na plecy i można próbować cokolwiek zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmień na mleko modyfikowane. Ja się nie pierniczę w tańcu i dokarmiam. Mama też jest ważna. To słowa mojej położnej. Wiadomo, że mleko mamy jest najlepsze, ale są dzieci, które potrzebują więcej... A że płacze? Wiem, to boli. Kochasz, chcesz utulić... Ale ugotować i ogarnąć też trzeba, więc nie miej wyrzutów sumienia. Moja chodzi spać o 20.00. Budzi się dwa razy w nocy, wstaje o 5.00. Pospać do 8.00? Marzenie. I tak śpi cudnie jak na dwu tygodniowe dziecko ;) Patrz na pozytywy. Jest zdrowe. Widocznie drze się, bo głodne. Tak malutkie bobki nie mają na tyle rozwiniętego myślenia, by chcieć płaczem coś wymusić. Butla z mm, mąż dzień wolnego, mama wyśpij się i zaraz będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiecie co was czeka potem. Teraz narzekacie, a teraz to jest pikuś!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tak... najgorzej jak zacznie mówić ;) mój starszy syn to pyskol jakich mało, ale cieszę się, że nie da sobie w kaszę dmuchać. Głównie to uroczy, bystry chłopiec, ale... czasem aż się chce go powiesić na suchej gałęzi nad przepaścią. Myślę, że to uniwersalna prawda dla rodzicielstwa generalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stul pysk i przestan narzekać to jeszcze nie koniec zobaczysz za pół roku jak zacznie się przemieszczac i nie będziesz mogła sama kupy zrobić czy ci zrobi scenę w sklepie Po co wy rodzicie te dzieci to nie lalka ze będzie leżeć cały dzień bez ruchu by wielka mama mogla na kafe czy fb posiedzieć! !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupia jestes autorko! Myslalas ze rodzicielstwo to cudowne spacery z grzecznym dzieckiem a Ty bedziesz rzeska i wyspana? Albo mama za Ciebie wszystko robila, albo jestes nieogarnieta. Troche samozaparcia! Dziecko czuje kiedy zajmujesz sie nim na odp...dol, a kiedy od serca. Trzeba go bylo non stop nie nosic to teraz by sie nie dopominal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka biedna ty... A ja wstałam o 5 i dziecko też i już niezasnie. I też ma 5 mies. I w nocy wstawalam i jestem sama i on ma jeszcze blizniaka. I sobie wyobraź ze masz to samo tylko zamiast jednego dziecka 2 i ze nieobudziko cię o 7-8 tylko o 5 i weź zepnij tylek niewiem myślała ze dziecko będzie spało w nocy w dzień się. Samo bawiło to poczekaj na ząbkowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ty teraz narzekasz, to co zrobisz jak zacznie chodzic ? zeby o nic nie uderzyło, czegoś nie połknęło... chyba nie doroslas jeszcze do tej roli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wstałam o 5 i tak codziennie Tęsknię za momentami jak mały miał 4 drzemki jak leżał sobie w bujaku i się ładnie uśmiechał A ze czasem płakał no cóż małe dzieci placza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że wykańczają Cię przede wszystkim noce. Bo sama wiem, że jak wstawałam do dziecka kilka razy to potem dzień był koszmarem. Polecam dlatego spanie z dzieckiem. Dużo osób oczywiście to odradza i krytykuje ale u nas to sprawdziło się super. Teraz są nawet fajne kojce/łóżeczka, które się dostawia do łóżka rodziców. I to nawet nie chodzi o karmienie a o bliskość raczej. U nas to naprawdę pozwoliło mi lepiej funkcjonować w ciągu dnia. Ja też spałam czasem z nim w dzień. Godzinna drzemka pomagała mi przetrwać dzień. A do tego polecam wyluzować, nie brać dziecka jak non stop na ręce, nie przyzwyczaić do kołysanie, smoczka itp. I też nie dokarmiać butelką jeśli masz pokarm i dziecko przybiera na wadze normalnie. Nie karm go też jak tylko zamarudzi bo będzie non stop wisiał przy tobie. Ale myślę, że zacznij od spania z nim w nocy. Jak on prześlij lepiej noc to i na pewno w dzień będzie spokojniejszy. I wyluzuj bo dziecko czuje i tak naprawdę robi się Wam błędne koło. I nie myślą, że jesteś złą mamą bo każda z nas na prawie każdym etapie z czymś ma problem. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja też mam 5 miesięczne które trzeba ciągle nosić i 2 latka,który też potrzebuje aby się nim zajmować i co mam zrobić? Dzień w dzień jestem sama od rana do wieczora. Do tego jedno drugie mi budzi,mają zupełnie różne potrzeby,nieraz brakuje mi doby żeby wszystko ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma już dwa lata ale jak miała 5 msc to było tak. Wstawala przed 7 wyspana, ja też. Śniadanie ona, potem Bujak i ja śniadanie. 9-11 drzemka. Ja seriale. Mleko i spacer, ona podziwia swiat. Ja sobie spaceruje. Powrót, ja ogrzewa obiad sobie, mala mleko. Chwilka zabawy i o 14-16 drzemka. Potem mąż wracał. Zajmował się mała ja sprzątalam. 0 20 mała spać i budziła się tylko raz na mleko kolo 2. My spac o 21.30 i przed 7 rano byla wyspana. Ale ja się nie meczylam i nie jeczalam po prostu po 2 msc podałam mm i odzylam. Dziecko zaczęło przesypiac noce i żadnego wiszenia na cycu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj butelke z mm moze bedzie lepie spal. Uwazam, ze mozesz sprobowac nie kazda musi byc matka Polka umeczona, zaniedbana,z objawami depresji ,ale karmiaca do 2 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z 7.25- i nie zgodzę się z niektórymi wpisami,ze niby jak płacze to nie brac od razu na ręce. Każde dziecko jest inne,moje akurat by się zaplakalo. W życiu się nie uspokoi dopóki nie wezmę,próbowałam to jest taki krzyk i pisk jakby je ze skóry obdzierali. Dlatego jak mam coś zrobić np obiad to robie na raty. Najłatwiej jest przy dziecku gotować zupy bo nie musisz stać ciągle przy garach tylko np obieram warzywa,ono w tym czasie oczywiście płacze, biorę na ręce,chwile jest dobrze to kładę i robie dalej i tak w koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P.s. Choć to w sumie głupio zabrzmi to skróć spacery na dworze. Miałam znajomych, którzy na zmianę chodzili z dzieckiem na spacer bo tylko wtedy dobrze im spało. Kilka godzin chodzili codziennie. Niby wszystko fajnie bo świeże powietrze,********le jak funkcjonować wtedy w domu. Jak trzeba też obiad ugotować, posprzątać itp. Słyszałam też o takich co jeździli z dzieckiem dużo samochodem bo usypiało i spało wtedy najlepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak podac mm jak nie chce butelki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbuj do skutku. spróbuj na początek podawać z butli swoje mleko. albo niech mąż przyzwyczai do butelki bo on nie ma cyca xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zglodnieje to zje z butelki i dobrze ktoś napisał niech mąż przyzwyczaja ty nie dasz rady i wyciągniesz cyca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie śpi dobrze w nocy, bo śpi w łóżeczku? Jak jest karmione piersią to nie zastanawialabym się i spała z dzieckiem. My śpimy z dwulatkiem i 5 miesięcznym niemowlakiem,mamy duże łóżko sypialniane i niech każdy mówi co chce,ale chcemy z mężem normalnie funkcjonować w ciągu dnia a tylko tak dzieci przesypiaja całe noce,próbowaliśmy różnych metod. Na początku dwulatek spał z mężem w innym pokoju, potem mąż sam a dwoje ze mną a teraz śpimy wszyscy razem i przynajmniej noce mamy przespane. Niech sobie każdy mówi co chce, ale skoro tylko to pomaga to nie będziemy się katować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×