Zdradę leczę alkoholem

Jak w tytule. A on nie chce odejść. Chyba musi napawać oczy moim całkowitym upadkiem aby żyć

a nie możesz się trzymać jednego pijackiego tematu bólu czy będziesz jak anal zakładać dziesiątki jak to się zapijasz za durnia

Zapijam się przez gnoja , durnia i sk....la. Zapijam się żeby nie zwariować. Jeszcze sobie na mnie poużywaj. Będzie ci weselej.

Oprzytomnij , on nie jest tego wart żebyś ty zmarnowała życie. Wszystko przed tobą a miłość Każda jest ta pierwsza.

To co się ze mną dzieje dla niego jest zabawne.... zabawne.Sk...iel.

A ja sie zapijam bo mam ochote zdradzic meza... popijemy razem ? Co popijasz??

Idź do psychologa. Wygrzeb się z tego.Nie dawaj mu satysfakcji. Zaskocz go, odstaw się, idź ze znajomymi do klubu, nie zwracaj na niego uwagi. Zastanowi go to.

Jeszcze z nocy mam żóbrówkę białą .Zostały resztki ale się podzielę.

Jak chcesz zdradzić to to zrób. Nie marnuj czasu na picie.

Zubrówkaa, fuuj, jak można pić wódkę, mi został z nocnej popijawy z kumplem yagermaister, lecz dzis nie dam rady dopic.

Trzeba było nie dawać dùpy byle komu to byś nie musiała pić. Mąż nie odchodzi i traktuje cię jak szmatę która jesteś

6:41 Widać po twoich wpisach że masz jakieś uraz do bab. Pewnie zrobiła cię w bambuko i masz ból d**y. Wszędzie widzisz zuo.

To on mnie zdradził a nie ja jego. A tak się misiunio teraz stara że jest mi niedobrze, nie traktuje mnie źle . Mierzi mnie jednak ta jego uprzejmość, usłużność. A jak teraz kocha ! Tylko ta wielka miłość nie przeszkodziła mu żeby wsadzać takiej jednej chętnej. Ale ona mnie nie obchodzi. Niech jej wsadzają, jak się wystawia. On nie miał prawa , nie miał prawa , skur...el.

Dodam tylko że fuj to są ziołowe likiery. Fuj fuj .

Jakby żonka regularnie dawała to by teraz nie płakała :)

Dobry pomysl! Ja bym chetnie tez sie tak zaleczyla ale na AA mi zabraniaja wiec chyba do fajek wroce

Dodam tylko że fuj to są ziołowe likiery. Fuj fuj .

Dalej piję. Co będzie jutro ? Ma ktoś jakiś pomysł jak przeżyć jutro?

Jutro bedzie gorzej bo piatek.. nie pracujesz czy co? Ja bym sie tez chetnie pozapijala ale musze pracowac :-(

Jutro też wezmę wolne , do niczego się nie nadaję . Nie chcę nikogo widzieć. Może jakoś minie ten kolejny dzień.

I co masz zamiar dalej zrobic? Zostaniesz z nim? Odejdziesz? Wykopiesz go z domu? - masz taka mozliwosc?

No tak, masz tylko te trzy powyzsze mozliwosci. Jak nie jestes zupelnie pewna co wybrac, to pociagnij zapalki. Powiedz co wyszlo. Mozemy pogadac o tym tutaj- poczujesz sie troche lepiej

Na razie nie wiem, nienawiść to jedyne uczucie co nas łączy . Poza tym nic nie ma.

Nie przejmuj sie prosze. Zrobisz to dla mnie i nie bedziesz o tym myslec? Prosze

A co “on” teraz zamierza dalej??? Chce zostac, naprawiac ?

Musisz byc teraz silna i dzielna. Radzic sobie w tej niemilej sytuacji. Masz jakies wsparcie w rodzinie przyjaciolach niech Cie przytula i wysluchaja. Chetnie bym to zrobila. Wiedz ze czasem zycie jest trudne ale potem znowu sa piekne chwile. Sprobuj prosze zostawic przeszlosc. A spotka Cie jeszcze wiele dobrego. Zycze Ci szczescia i duzo milosci takiej prawdziwej na jaka zaslugujesz. Nie smuc sie prosze

Mnie sie chce zonaty z kolei uczepic i truje i meczy i proponuje a ja chce tylko zeby odczepil sie i dal spokoj. A on ciagle tylko mnie zagaduje. Mysle ze w takich nieprzyjemnych sytuacjach trzeba po prostu odespac odpoczac oraz poczekac az emocje opadna. Nie smuc sie. Moze poznasz kogos fajniejszego kto nie zdradza?

Mysle ze stac Cie na lepszego. Jesli nawet wybaczysz jaka masz gwarancje ze to sie nie powtorzy? Kiedys kochal mnie facet ktory twierdzil ze zrobilby wszystko lecz doszly mnie sluchy ze mnie zdradza. I po prostu skonczylam te znajomosc ale radzilam sobie z tym tak ze spotkalam sie z kolezanka na kawke. Zrobilam mile zakupy. Wyszlam pocwiczyc. Pobiegalam. Poplywalam. Wyjechalam. I przeszlo jak grypa. Poczilam wolnosc ze teraz moze byc lepiej i zawsze po deszczu wychodzi slonce. Spedz troche czasu z rodzina i nie martw sie. Ulozy sie. Nie poddawaj sie.

Nie wierze takiej osobie ktora zdradza a dopiero wielce kochala. On tez do mnie sie przymilal. Nadal pragnie widywac mnie lec ja go ignoruje i unikam bo nie ufam mu za grosz. Kiedy pomysle ze bylismy takim zgranym duetem a on nagle poszedl tak po prostu na bok i za nic to mial a teraz jakby nigdy nic mysli ze mu daruje to myli sie. Potrzaskal to w drobny mak te wspolna wizje i nie ma co zbierac. W pierwszym momencie byl szok i niedowierzanie: naprawde? To niemozliwe. On taki nie jest ale to sie potwierdzilo i tak po prostu potrafil byc tak wredny i falszywy i tak perfidnie klamac a teraz skr***a? Nie wierze w to. Mysle ze jest zepsuty do szpiku kosci. Nigdy nie pozwole mu sie dotknac. Nigdy nie pozwole mu wrocic. Moze i chcialabym aby to wszystko nie wydarzylo sie ale wydarzylo i mu tego nie odpuszcze i nie moge byc z taka osoba ktora milosc ma za nic. Mysle ze nigdy nie kochal mnie. Zreszta ja jego tez nie bo pewnie bym to wybaczyla ale nie daruje i nie chce go juz nigdy. Przenigdy. Chce by odszedl i nigdy nie chcial wrocic. Chce by przestal do mnie mowic i unikam go.

Nie mozna dawac sie oklamywac i zyc iluzjami. To nie moze byc prawdziwe kiedy tylko jedna strona jest lojalna. Chocby prosil 10 lat nie doprosi sie bo przekroczyl granice i pokazal jak bardzo jest zaklamany. Nie umiem z taka osoba dzielic sie czymkolwiek. Nie czuje do niego milosci tylko wstret. I nie warto z klamca tkwic bo szkoda marnowac zycia zwlaszcza ze dla innej osoby mozna byc darem od losu i doceni to. Zrobisz jak uwazasz moze mu wybaczysz ale ja nie chce miec nic wspolnego z kims takim. Nie ma nas.