Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czuję się taka oszukana i odrzucona. Tak opowiadał, że kocha, i co, i zostawił

Polecane posty

Gość gość

i zostawił mnie po >2 latach związku. A taki był wielce zakochany, tak z kwiatami latał, mówił, że od początku jak się poznaliśmy wiedział, że to to.... Przedstawił całej rodzinie, nawet facetowi babci. Byłam w paru związkach i w żadnym mnie żaden chłopak nie zapewniał do takiego stopnia o tym, jak to nie kocha. I co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A chuj mu w d***la, szukaj sobie drugiego tylko d**y nie dawaj za szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowe. Ale powiem Ci, że tylko 1% osób zaznaje prawdziwej miłości. U reszty albo tak albo siak - rozstania, zdrady itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale jak to się dzieje, że ludzie utrzymują związki? :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to wcale nieprawda, że z seksem jak się zaczeka, to będzie trwalszy związek. Czekał długo... i co, widocznie go pociągałam, a nie interesowało, jakie mam wady itd. i był gotowy czekać długo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu to było zauroczenie z jego strony. Minęło. Jak w wielu innych związkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
: A ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo w wieku 25 lat, to już się oczekuje, że facet będzie rozróżniał zauroczenie od wielkiej miłości. Coś mi się wydaje, że jesteś nastolatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up, up, up!! Jak komukolwiek zaufać, jak się przeszło coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcześniej miałam jakieś związki, ale bez tak wielkiego zapewniania, jak to on strasznie nie kocha...Bez chwalenia się mną na taką skalę, romantyzmu itd. W jednym to wręcz typ mi powiedział, że jak mu się żona będzie starzeć nieładnie, to sobie znajdzie jakąś 20-latkę... że nie będzie dawał kasy na dzieci, niech się uczą od małego kombinowania, bo bieda je nauczy itp. Kopnęłam typa w tyłek... wydawałoby się, że student porządnego kierunku nie będzie jak takie robactwo- patologia. No ale minęło. Ale ostatni, to był przeciwny biegun... To jest tak, jak było w książce "Mały Książę"- tam coś było, o oswajaniu. To on mnie właśnie tak sobie oswoił. Ja mu uwierzyłam, zaangażowałam się... TRACH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Liczyłam na więcej odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj sie tym. Nie mozna sie zrazac. Szukanie meza jak zakupy. Nie ten kolor nie ten rozmiar nie ten kroj. Ludzie klamia. Czasem nagle zmieniaja zdanie. Samo zycie. Sprobuj znalezc do skutku. Nie przejmuj sie niepowodzeniami. Daj sobie czas. Na spokojnie. I nie smuc sie bedzie dobrze. Zycze szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami jest tak ze cos przychodzi latwo. Czasami trudniej. Np pieklas ciasto pierwszy raz i wyszedl zakalec. Ale za drugim razem malo slodkie a za trzecim zapomnialas o polewie. Az w koncu upieklas smaczne ciasto. Nie patrz na innych ze im sie udaje. Kazdy ma swoj czas. Spokojnie i dla Ciebie jest ktos fajny a klamstwami sie nie przejmuj to o nim tylko swiadczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehh... :( Dziękuję za słowa wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Órwana  z  choinki
Nie Ty pierwsza i nie ostatnia przez to przechodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele osob ma ten sam problem. Najgorsze ze tyle samotnych osob a i tak ciezko sie sparowac. Trzeba wynajdywac sobie rozne zajecia czy domowe czy pozadomowe, angazowac w cos co przynosi radosc i spokoj i nie warto myslec o tym co zle. Przeciez nie ma osoby ktora nigdy nie cierpiala. Tak czasem jest to trzeba przetrwac a potem jest lepiej. Tule Cie wirtualnie do serduszka i zycze szczescia i milosci az po grob. Bedzie ok tylko jeszcze troszke cierpliwosci. Ten Twoj gdzies na pewno jest i odnajdziecie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosze bardzo. Jak moge pomoc to polecam sie :) mam nadzieje ze jest Ci juz troszke lzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwiazek to nie jest prosta rzecz. Czaem mowi sie rozne rzeczy ktos deklaruje ze chce ale nijak ma sie do rzeczywistosci. Poznalam chlopaka jak marzenie no ideal. Gdyby anioly chodzily po ziemi bylby jednym z nich jak to on mnie kocha i bede jego zona ale spokojnie...ja wyhamowalam i chcialam sprawdzic na ile rak mowi na ile tak jest. Wyznawal milosc nosil roze nie znalismy sie wg mnie az tak dobrze wiec zwlekalam ze zblizeniem. I nagle jestem ra najgorsza i zlem tego swiata i zabieram mu wolnosc i on woli isc z kolegami bo spotka szybsza wiec okej. I nie chce mi sie z nim juz gadac bo jest beztroski. Nie bylabym szczesliwa z takim gosciem ktory z drobiazgu zrobil wielki problem a moze pasuje mu takie zycie ze szybko tylko do jednego zmierza ale mnie to nie satysfakcjonuje. I poznalam kilku lepszych poznajemy sie jako kolezenstwo. Nie piekle sie do problemow a jak milosc ma sie pojawic to przychodzi nieproszona i nie mamy na to wplywu. Wazne jest to by spojrzec na siebie swoje potrzeby ale tez na drugiego czlowieka i zadac sobie pytanie jaka to ma szanse na powodzenie bo jesli to tylko slowa to nie warto. A milosc i tak przyjdzie do kazdego i wtedy trzeba jej wyjsc naprzeciw i druga osobe szanowac oraz pielegnowac to uczucie. I wierzyc ze sie uda. I kiedys sie uda z ta wlasciwa osoba z tym jedynym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz dawno musialabym sie zalamac lecz mysle ze nie ma czym. Mam co zjesc i co ubrac i jest pieknie. A ze cos tam sie nie udaje no trudno. Bywa i tak. Wiele razy ktos jeszcze moze zapewniac o milosci i wiele razy moze to byc fikcja wiec dla mnie zwiazek nie jest celem w zyciu. Mam inne. A kiedys bedzie taka osoba z ktora sie podziele a nawet jak nie bedzie to nie szkodzi. Zycie i tak jest bardzo piekne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wspaniale ze mozna wstac rano napic sie kawy popracowac odpoczac spotkac sie z ludzmi posmiac ze mozna realizowac cos fajnegi i uslyszec cos milego ze ktos pomoze a tamten pocieszy a inna osoba jest przyjacielem. I czas plynie sympatycznie i jakos tak razniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po co czuc sie oszukana skoro tyle fajnych ludzi jeszcze mozna poxnac tyle miejsc zobaczyc tyle moze sie wydarzyc. A czy ta milosc jest az rak bardzo istotna? To tylko jakis element zycia ktory jest na pewno przyjemny ale tez nielatwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesto mysle ze najlepiej byc samemu. I ze to nie ma sensu sie dusic bo milosc milosci trzeba. Ale po co? Zeby sie denerwowac? Zeby wchodzic na kafe i pisac ze maz chyba zdradza? Zeby sie uzerac na co dzien bo on rozrzuca skarpety po pokoju nie wklada naczyn do zmywarki i przychodzi tylko na obiad? Zeby myslec ze nie ma z niego zadnego pozytku ani satysfakcji? Zeby czegos zabranial albo ustalal smieszne zasady? Spetywal i osaczal? Uzaleznial od siebie i wymagal? Zeby niesamowicie utruwal nie dajac nic ciekawego? Po co mi to wszystko? Milosc to ma byc jak w piesniach filmach a jesli tak nie wyglada to kiedy wlasciwie jest milosc? W udrekach? Nieprzespanych nocach? A tak chodze gdzie chve robie co chce poznaje kogo chce spotykam sie z kim chce nic nie musze niczym sie nie martwie i nie przejmuje i wali mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki sens ma zwiazek z kims kto ma inne oczekiwania priorytety kto klamie udaje kombinuje i mysli ze kogos nabierze? A mozna przez to pominac kogos wartosciowego kto bedzie zgodny i kompatybilny. Oczywiscue z taka osoba zycie moze stac sie jeszcze lepsze i piekniejsze ale problemy zawsze jakies beda z nim i kazdy ma wady. A tak wali mnie to wszystko mam light i wolna reke i jest pieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt mnie nie zdradza i nie oszukuje bo nie ma kto. I jest bardzo sympatycznie. Mialabym to zamieniac na cos beznadziejnego zeby tylko nie siedziec samemu? Jest duzo ludzi wiec samotny to nie znaczy sam. Zawsze ktos sie znajdzie do towarzystwa. A se6? Tez mnie to wali bo jakos mi sie nie chce bez uczuc wiec wisi mi to rowniez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zeby byl dobry zwiazek trzeba umiec byc samym ze soba .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do czego tak realnie ten facet ma sie przydac? Bo jak go nie bedzie to co? Nie wstane z lozka nie ubiore sie i nie pojde do pracy? Nie zrobie sobie sama kawy nie upiore i nie zrobie obiadu? Bez faceta nie pojade nigdzie i nie powiem ani slowa? I nie poradze sobie z utrzymaniem domu ? Na co mi on jest potrzebny bo naprawde nie wiem? Owszem podoba mi sie ktos ja jemu tez znajomosc sie slimaczy nie nabiera tempa jak zwykle bez sensu i co teraz? Mam czekac na niego jak na jakies zjawisko bo bez niego swiat sie zawali? Nie zawali. Z nim czy bez niego bedzie dalej sie toczyc i jest w nim zbedny. Chyba ze chcialby sie na cos przydac to zobaczymy ale nie jest nieodzowny i niezastepowalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwanie to nie koniec swiata tylko poczatek innego zycia ktore i tak trzeba przezyc z kims lub bez kogos. To jest tylko faza. I nie ma co tragizowac tylko spojrzec na nowe mozliwosci. Moze bedzie trudniej a moze latwiej? I samemu bywa ciezko i w zwiazku bywa ciezko. To jest kwestia wyboru. I to racja zeby byc dobrym partnerem trzeba umiec dobrze traktowac siebie. I tak samo druga osobe. Umiec wytrzymywac ze soba i jeszcze z kims.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie mowia ze wybrzydzam a ja tylko chcialam kogos z kim sie da wytrzymac te 50 lat. A to zazdrosnik a to natret a to jakis beztroski chlopak co zaciaga kredyty a to jakis nieodpowiedzialny typ a to egoista a to taki co za kolnierz nie wylewa a to taki co klamie a to oszust a to taki co zdradza a to babiarz a to namolny typ a to jakis po przejsciach co wszedzie widzi zdrade a to taki co sie wywyzsza a to taki co by siedzial tylko na wersalce a to taki co chce uzaleznic a to taki co chce manipulowac. Nosz k..ja pie...czy juz nie ma kogos kto jest szczery mily i pragnie uczuc? No jak nie bedzie to trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to znowu zonaci co szukaja przygod a to jacys do przesady niesmiali co nie umieja wydukac slowa. Nikt k...sie nie nadaje. Ze skrajnosci w skrajnosc. A to za starzy a to za mlodzi. Az niedobrze sie robi od tego szukania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×