Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czuję się jak biedaczka przy innych matkach..

Polecane posty

Gość gość

Zaraz ktoś powie: rusz się do roboty, ale to nie jest takie proste. Mąż choruje od dziecka na padaczkę, nie wszędzie może pracować, a tam gdzie pracuje nie zarabia kilkanaście tysięcy. Ja przed ciążą pracowałam w sklepie, ale akurat kiedy ciąża zaczynała być widoczna nie przedłużono ze mną umowy. Dostałam po porodzie ten tysiąc co miesiąc, ale nie mam ani 500+ ani rodzinnego, bo przekroczyliśmy dochód. Mieszkamy w wynajmowanym, ale sporym i bardzo przytulnym mieszkaniu. Wynajmujemy od siostry męża, ona mieszka za granicą i nawet jeśli wróci, to do swojego drugiego mieszkania. Czynsz niestety jest duży, bo 750 zł. Nie jestem w stanie po roku wrócić do pracy, bo w okolicy nie ma żłobka, na nianie nas nie stać, a obie babcie nie żyją. Jest mi po prostu cholernie przykro, kiedy patrzę jak inne dzieci mają tonę firmowych zabawek, chodzą w pięknych ubrankach, ich mamy stać na cielęcinę i indyka, a także na kupne obiadki w słoiczkach. Zazdroszczę ludziom, którzy idą do sklepu, kupują firmowy wózek za 3 tys i nie martwią się, że im kółka odpadną czy, że wózek będzie trzeszczał i nierówno jechał. Tak, jesteśmy biedni i Tak mimo to zdecydowaliśmy się na dziecko, bo było to naszym marzeniem. Mąż mógły co prawda wyjechać do siostry za granicę i tam pracować, ale przeraża nas rozłąka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 650 zł czynsz za mieszkanie na osobę, utrzymuje się sama i nie mam dofinansowania ani 1000 co mc! Narzeczony zarabia 2500, z czego pomaga mamie. Pewne masz więcej niz my

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naklep bachorów z tuzin i będziesz żyła z 500+, bo teraz puste pisowce płacą za pieprzenie się i rozmnażanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź sobie drugie dziecko do opieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę tak uważasz? Myślę, że popadasz w kompleksy zupełnie bez powodu. Wiesz, jak to jest być biednym? Jeść suchy chleb, kupować tylko jedzenie dla dziecka i to też nie jakieś super ekstra, zmywać naczynia w wannie, bo nie stać cię na zrobienie kuchni, myć tą wannę octem, bo porządny środek czystości za drogi, sprzedać wszystko, co można sprzedać żeby mieć na ten suchy chleb i ocet, nie mić kablówki, internetu, dziecku bajki z dvd puszczać, spać na materacu, bo na zwykłą wersalkę cię nie stać. To jest biedne życie....To, co Ty autorko piszesz to zupełnie normalne życie przeciętnej rodziny, jakich tysiące .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro maz ma szanse pracowac zagranica za dobre pieniadze a jednak z tego nie korzystacie tzn, ze nie jest az tak zle autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możecie wszyscy wyjechać zagranicę zagranicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My może biedy nie klepiemy ale jeśli chodzi o ciuszki dla dzieci i zabawki to zawsze kombinowałam to na allegro to na olx Właśnie wczoraj kupiłam kilkanaście sztuk używanych ciuchów - mango, Zara, crocodillo itp takie lepsze - za 70 zł. Dużo też dostałam od znajomych i brata. Wózki też kupiłam na allegro, dobre ale używane. Nie trzeba mieć majątku w tych czasach żeby dzieci ładnie i modnie wygladaly Z jedzeniem to już gorzej, przyznaje - jeśli chciałoby się dobrze - eko odżywiać trzeba wydać sporo - chyba że się ma coś swojego w ogrodku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś bogatsza od innych. Masz kochającą się rodzinę, uwierz, że to cenniejsze niż pieniądze. Kiedyś też zazdrościłam aż w końcu ogarnęłam, że wolę przeżyć życie niż przebiec. Że wolę kochać niż mieć. 4 lata w wynajmowanej kawalerce z mężem i synem... I ciułanie każdego grosza. A teraz? Dwoje dzieci, własny dom i pies. Nic nie trwa wiecznie, nie wiesz co czeka na ciebie za zakrętem. Odpuść sobie, wyluzuj, ciesz się życiem. Wszystko to, co najpiękniejsze nie przyjdzie za pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie lubię takiego jęczenia . Jak ja rodziłam macierzyński trwał 16 tyg . Nie bylo nic innego . Wiec cieszcie sie ze teraz jest 1000 zł a później jak nie będziesz dostawała kosiniakowego to możesz załapać sie na 500 + . Pracy jest duzo i na każdym roku można cos znalesc. Jak maz ma wolne weekendy to ty możesz isc na towarowanie do marketu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat na kase nie narzekam, Ty rzeczywiście możesz pokombinować trochę z zarobieniem dodatkowej. A teraz do rzeczy. Moje dziecko te firmowe zabawki ma totalnie w doopie( ma rok) woli stać na blacie w kuchni i wyglądać przez okno. Markowe ciuch akurat nie mamy ale kuzn ma i jak na niego patrze to albo mu niewygodnie albo zimno. Ma stos zabawek, naprawde można sklep otworzyć a pobawi się chwile i w kąt. Wózek też firmowy quinny -buda malutka i zero okrycia na nogi. To wszystko wydaję się takie super a to tylko pozory. Słoiczki to też chwyt marketingowy . Moje dziecko najbardziej lubi ziemniaki z masłem i kurczaka. Najważniejsze że się kochacie a drogie gadżety... w doopie z tym. W życiu nie ważne sa żeczy materialne tylko zdrowie i miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odrazu muszą pisać co to one mają i jakie marki. Jakie to puste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba bylo pomyslec ptzed ciaza a nie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz, że mąż choruje na padaczke i nie wszędzie może pracować. Bzdura. Choroba to dla niego wymówka żeby nie szukać lepszej pracy. Ja choruje na epilepsje od dziecka. Na studiach pracowałam fizycznie i bez problemu dałam radę. I choroba w niczym mi nie przeszkadza. W zmianie pracy też mi nie przeszkodziła, bo nie robiłam z siebie niewiadomo jak chorej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ma padaczkę to nie może prowadzić maszyn więc to duże ograniczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mój macierzyński i urlop wypoczynkowy skończyły się jak dziecko miało 6,5 miesiąca. I choć ja pracowałam przed ciążą kilka lat, miałam umowę na czas nieokreślony to gdy skończył się urlop po macierzyńskim nie miałam ani złotówki. Więc nie narzekaj że Ci mało no i tak już ciagniesz zasiłki. :O wszystko by tylko chcieli za Free :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziadowaliscie i swiadomie skazalas dziecko na dziadowanie, wiec czego sie spodziewalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastukaj sobie jeszcze wiecej dzieciorow, i klepcie dalej biede, bo ty chcesz dzieci i chöj, niech zyja w nedzy, bo mamusia mysli pïzda a nie glowa. Przynajmniej 500+ ci wpadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:30 dokładnie ja też tego nie rozumiem, a teraz lamety. Geny!!!! ech. Autorko weź się w garść i życie w swoje ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może padaczka padaczc nie równa? Ja nie jestem lekarzem i na to nie choruje ale mam taką koleżankę i ona naprawdę nie jest w stanie pracowac fizycznie. Pracowała w sklepie ale musieli wzywać do niej pogotowie i to było w pierwszym miesiącu pracy jak nie pierwszym tygodniu. Do niej naprawdę często przyjeżdza pogotowie. Pamiętam jak do szkoły wzywali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te słoiczki, wózki itp. naprawdę nie są ważne :) Ważne jaki masz do nich stosunek. Wiem, że to nie jest twoja sytuacja, ale znam parę, która zarabia no średnio. Ani mało, ani dużo. Nie stać ich na nowy samochod, a stary się rozsypał, jak wakacje to w polskich górach pod namiotem, ale pewnie uzbieraliby na cos innego gdyby chcieli. Mają bliźniaki i jakoś zawsze maja uzywane rzeczy dla nich. Nawet im nie przyszlo do glowy, zeby nowe kupowac. Wózek dzieciecy maja taki, no powiedzmy mocno rozklekotany :) Dom (a raczej mieszkanie 3 pokoje) mają urządzony bez zadęcia i nie przez architekta, ale jeden z fajniejszych jakie widziałam. Słoiczka u nich nie widzialam nigdy bo sami przygotowuja zawsze jedzenie. I ogolnie zazdroszcze im zawsze bardzo. Są tak fajna parą, tak się kochają i okazują sobie i dzieciakom tyle milosci, że ja nie wiem jak to moznaby zastapic czymkolwiek kupnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy potraficie czytać ze zrozumieniem? Autorka pisze przecież, że nie ma 500+ , ani żadnych zasiłków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ze nie stac cie na sloiczki, to chyba sobie zartujesz :/ nie wiesz jakie to swinstwo? Lepiej samemu robic dzieciom rozne papki, zdrowiej i taniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ze swoim postepowaniem i wscieklizna macicy, wkrotce zasili benificjentow MOPS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyślij męża do pracy w Niemczech np. na jakiś magazyn, budowę. Ok. 2000 euro zarobi, jak jeszcze pokombinuje np. na papierosach ze wschodu to podejrzewam, że dodatkowe 500 euro Ci będzie wysyłać miesięcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki a ja mam wrażenie że trochę niezaradna jesteś. Nie pracuję bo nie mam z kim dzieci zostawić a mam dwójkę i trzecie w drodze. Mieszkam z teściową i bratem męża z rodziną w domku na wsi ale to nie znaczy że zawsze tak będzie, działkę pod budowę już mamy. Mąż kokosów nie zarabia, ja mam rodzinne i 500+, mąż dorabia jak tylko jest okazja, a że jest dobry to trafia się często. Dzieci chodzą w markowych ciuchach, kupionych za grosze, sporo ubrań dostaję po dzieciach koleżanek a wózek kupiłam za 1000 polski, 3w1 niemarkowy ale bardzo wygodny. Zabawek dzieci mają bardzo dużo, część mam po chowane i jak się te nudzą to wymiana. Obojgu kupowałam słoiczeki przez pierwsze miesiące, potem gotowałam sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz ma padaczkę, zero kasy odłożonej mieliście i zdecydowaliście się na dziecko? A co jak poważnie zachoruje? Dlaczego jesteś taka egoistka ze ważniejsze było dla ciebie zrobienie sobie co chcesz (dziecka) a nie pomyślenie o nim, ze skazujesz go na życie w biedzie? Dlaczego założyłaś ze dziecko urodzi się zdrowe? Skąd wzięłabym pieniądze na leczenie? Masakra jaka EGOISTKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Haha no ty jesteś super zaradna... żyjesz na kupie z teściami, szwagrami i nie wiadomo kim jeszcze, gdzie wy te dzieci robicie, w stodole, na sianie? Przecież mieszkając w tyle osób nie ma intymności...Działkę macie, no super, tylko zanim się wybudujecie, to pewnie dzieci skończą 18-stkę. W dodatku nie pracujesz i utrzymujesz się z zasiłków i ty autorkę krytykujesz? Naprawdę zastanów się nad sobą, bo ani Ty nie jesteś zaradna, ani Twój mąż, bo gdyby rzeczywiście był dobry w tym co robi, to zarabiałby kokosy i nie musiał dorabiać, albo miałby własną firmę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz ty już się zle czujesz i miej świadomość ze przez egoizm twój i męża twoje dziecko będzie tak się czuło cały czas jak tylko pójdzie do szkoły. Wiem co mówię. Mnie tez rodzice zrobili bo tak bardzo chcieli a warunków nie mieli do tego. A dzieci w szkole są bezwzględne. Zreszta nawet nie musiały bo oczy miałam i widziałam co ja mam a co inne, które miały odpowiedzialnych rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie badz pazerna i dziekuj, ze masz zdrowe dziecko, ze rehanilitacja i leki nie pochlaniaja 90% waszego dochodu. Ja wiem jak to zyc w biedzie, wychowalam sie zaraz po komunie, gdzie bylo duze bezrobocie, matka nie mogla nic dostac nawet za marne grosze, a ojciec przepil swoja swietna prace na kopalni. Mama mi odsmazala suchy chleb na patelni, bo nie bylo czym go posmarowac. Dobrze, ze w odpowiednim momencie mojej matce dziadkowie przegadali, zeby pijaka zostawila, bo na ulicy bysmy wyladowaly. W koncu dostala prace, za 500 zl, wprowadzilismy sie do babci i mielismy co jesc, a nawet ciuchy sobie kupic jakies. Tak wiec nie narzekaj kobieto. Ja dzisiaj mam wiele, ale pracuje na to, darmo mi nie przyszlo, doceniam co mam, bo wiem jak to jest jak prawdziwa bieda w oczy zaglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×