Gość gość Napisano Luty 10, 2018 Witam, od miesiąca mam na głowie wszy. Mam 22 lata, jestem studentką., nie mam pojęcia gdzie się zaraziłam, zakładam, że w autobusie, bo inna opcja nie przychodzi mi do głowy. Przez ten miesiąc zdążyłam już wykorzystać dwa środki na wszy z apteki, hedrin raz i pedicul herma, niestety nie pomogły. Nie raz na głowie miałam ocet, naftę kosmetyczną, odżywkę do włosów trzymaną dwie godziny. Zawsze dokładnie wyczesywałam włosy po tych zabiegach. A one dalej siedzą.. Mama, brat i koleżanka sprawdzali mi głowe i mówili, że nie widać tam gnid, więc jak to możliwe, że ciągle nie mogę się wszy pozbyć? Miałam już na głowie nawet bross na owady i muchy, taka zdesperowana jestem. I środek na pchły na psa..Byłam u dermatolog "stosować delacet i wyczesywać" tak zrobiłam, nie pomogło. I mimo, że codziennie wyczesuje włosy gęstym grzebieniem i grzebieniem elektronicznym, nadal czuje, że chodzą mi po głowie. Oczywiście wszystko piorę w 60 stopniach i zmieniam pościel, kurtki itd.. Co jeszcze moge zrobić i dlaczego one nie znikają? :(( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach