Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lekką ręką

Za 1000 zł miesięcznie to chyba parówki i pasztet jecie...

Polecane posty

Gość gość
Kupiła na zapas ziemniaki tanie będzie do frytek kiedy jej kasy na mango zabraknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.40 a uważasz że wieprzowina jest zdrowa? koleżanka ma świniarnię gdzie choduje po 1000 szt, wiem co jedzą i czym są faszerowane. jedna świnka choruje, a wszytskie dostają antybiotyk... takie przepisy. Nie zdrowsze niż kurczaki. A raczej nie wierze, ze całyt miesiąc jesz zdrową wołowinę za 100zł za/kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekką ręką
Kupiłam 2 butelki bo był w promocji po niecałe 5 zł a mną ogół jest po 6. Staram się robić zakupy bez szaleństw. Żeście się mango uczepily. 1kg jabłek jest po 3,69 a 1 szt mango w Kauflandzie była po 2.99 a spokojnie ponad 0,5 kg ważył, więc niech za 1 kg wyjdzie nawet 5-6 zł to nie majątek przecież. My ogólnie nie jemy jakoś dużo mięsa. 2 razy w tyg ryby i ze 3 razy mięso, ze 2 razy staram się wegetariański, choć wiadomo różnie to wychodzi bo zależy na co mamy ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale ten zestaw nic nie mowi, bo np nam ( 2) 2 l oleju starcza na pare miesiecy, duza oselka na 2 tygodnie, serkow tego typu akurat nie lubię, ananasy kupuje o wiele taniej ( chyba, ze byl to jakis gigant 2,5 kilowy?) Duzo kasz,płatków, sezonowych warzyw i owocow, prawie zadnych wedlin ( chemia), lepeij upiec mieso, zadnych przetworow w puszkach i sloikach, farbowanych napojow i slodyczy , jak cos to miod i czekolada w malych ilosciach. Gotuje prawie bez tłuszczu. Drogo natomiast wychodza ryby, nad czym boleje, a lubię. w dodatku trudno tarfic naprawdę na swieze,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja chcąc mniej wydawać często korzystam z promocji. Jak w sezonie była promocja na cukinie, to przez tydzień powtarzały się cukinie na kilka sposobów: faszerowana, zupa krem, placki etc., co za dużo to można przerobić, zamrozić. Kolacja to nie musza być kanapki z wędliną, przecież może być na ciepło czy własnie placki czy sałatka. Dla mnie to nie problem, bo lubię większość warzyw i z każdego da się cos fajnego na kilka sposobów zrobić. I w sezonie, jak jest taniej, to warto cos przetworzyć , cos zamrozić. Mam np. kilka porcji puree z dyni czyli kilka obiadów czy kolacji jest. Zima w tej cenie i jakości bym nie kupiła. Co znaczy mięso na obiad ? Jeżeli każdy musi mieć kawal miecha to tanio nie będzie. Jeśli to dodatek to może być jako farsz np. w gołąbkach czy gulasz i już jest taniej. Ja wole więcej na dobrą rybę zostawić. Jeżeli ktoś je mączne rzeczy to tu jest pole do popisu dla tanich obiadów: pierogi, zapiekanki, pyzy itp. A weźmy takie pieczarki, tanie i bardzo pożywne. Raz w tygodni obiad z pieczarkami: krokiety z pieczarkami i barszczem czerwonym, jakieś placki z sosem pieczarkowym, zupa pieczarkowa ... ogranicza nas tylko wyobraźnia. To samo rośliny strączkowe. Tez świetnie zastąpią obiad mięsny lub w połączeniu z nim dadzą syty obiad czy ciepła kolacje. Rożnego typu kotlety, gulasze, zupy czy choćby fasolka po bretońsku. Jeżeli będziesz kupować wg zachcianek to nigdy nie oszczędzisz. Lubie wiele owoców ale kupuje te na które akurat jest sezon lub niska cena. Teraz jest na cytrusy, przyjdzie czas na melona. Mam pomrożone nasze sezonowe owoce, tez mogę zrobić kilka deserów zima, biorąc pod uwagę cenę w jakiej kupowałam w sezonie to nie będzie drogi deser. No i zawsze mogę upiec ciasto, raz tańsze, raz droższe, ważne, ze zdrowsze nic ciastka ze sklepu. Z serów kupuje tylko biały, niestety pozostałe nie nalezą do zdrowych produktów i udało mi się od nich odzwyczaić. Tym sposobem mogę sobie pozwolić na dobry jakościowo miód, wiejskie jaja czy olej kokosowy zamiast rzepakowego. Chcesz zaoszczędzić to musisz planować choćby z tygodniowym wyprzedzeniem, nie kupować gotowców (typu słoiki) i niestety ale trochę w kuchni postać. Ale dodatkowo zarobisz na zdrowiu rodziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mi się już nawet nie chce autorce tłumaczyć co jest niezdrowego w oleju, bo wystarczy wpisać w google, to samo masło,na pewno zdrowsze jest od margaryn itp. ktoś tu dobrze napisał żeby smarować bieluchem, to jest najzdrowsze. Masło zdrowe jest dla dzieci, dla dorosłyego już niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
100g kaszy na 3 osoby?? Zabiłaś mnie tym. Ja dziennie pochłaniam ok 20tys kalorii, ponad 2kilo różnych dań, mam mega spalanie, jak diesel, tasiemca nie ma bo sprawdzali. Mam denerwującą przemianę materii, jak nie jem tych 20tys kalorii dziennie to chudnę do ok 60kg jem mnóstwo białka, pół kg płatków oswianych dziennie, obiad, kolacja, jakieś przekąski, napoje własnej roboty, jeszcze w pracy jakieś kanapki czy ryż z kurczakiem. 500zl w miesiącu to ja potrafię w sam automat z przekąskami w pracy władować. :D 100g kaszy na 3 osoby, gosh, zaglodzila byś mnie mamuśko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21,23 nie wierz we wszystko co tu napiszą. Ciekawe jaki facet by sobie pojadł jak woreczek kaszy podzieli jeszcze na 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A niby w jaki sposób masło ma być niezdrowe? Bo nie mów, że wierzysz jeszcze w te bzdury jakoby podnosiło cholesterol? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat masło to jest zdrowe chyba nikt łyżkami go nie je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Ale tu jest mowa o normalnych ludziach a nie o ekstremalnych przypadkach jak Twój. U mnie 100 g kaszy to porcja obiadowa dla 2 osób, do tego jakieś mięso, warzywa. Jak dla mnie samej , to po dodaniu warzyw i ewentualnie kawałków mięsa to i 2 dni mam problem żeby zjeść. Zamiast tracić kasę na niezdrowe przekąski w pracy szykuj sobie bardziej pożywne i sycące lunchy. Może wiele nie oszczędzisz ale przynajmniej będziesz zdrowsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sera plesniowego to i ja nie znosze ale robie taki eksperyment bo ogladalam program ze ludziom podawano ser plesniowy ktory ma penicyline w sobie ludziom z chorym zoladkiem i wyleczono ludzi tym serem .Ja testuje na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1000 zł to mało na 2 osoby??? Serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś gość wczoraj Ale tu jest mowa o normalnych ludziach a nie o ekstremalnych przypadkach jak Twój. U mnie 100 g kaszy to porcja obiadowa dla 2 osób, do tego jakieś mięso, warzywa. Jak dla mnie samej , to po dodaniu warzyw i ewentualnie kawałków mięsa to i 2 dni mam problem żeby zjeść. Zamiast tracić kasę na niezdrowe przekąski w pracy szykuj sobie bardziej pożywne i sycące lunchy. Może wiele nie oszczędzisz ale przynajmniej będziesz zdrowsza. xx no to jakieś chucherko i boractwo ten twój mąż skoro mu pół woreczka kaszy wystarcza, może waży z 50 kg...Mój też musi zjeść cały woreczek do tego mięso i warzywa, no ale to prawdziwy mężczyzna( nie, nie ma nadwagi). Nie ze mną pisałaś o jakiś przekąskach do pracy, ze zdrowiem to u nas wszystko dobrze. Nie musisz się martwić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×