Jak nie być desperatką?

słuchajcie, mam 18 lat i nigdy nie miałam chłopaka ani sie nie całowałam, czuje presje ze powinnam kogos miec, prawie wszyscy wokol mnie sa w zwiazkach co jeszcze bardziej mnie dobija, nie wiem co robie nie tak, nie jestem chyba brzydka, a i tak nie moge nikogo znalezc, kiedy poznaje jakiegos chlopaka od razu mozna powiedziec, ze sie w nim "zakochuje" i wyobrazam sobie zbyt duzo a nic z tego i tak nie wychodzi. myslicie ze faceci moze wyczuwaja ta desperacje ode mnie i dlatego nie sa zainteresowani(mam wrezenie ze ich nieswiadomie odpycham)? co mam zrobic w takim wypadku? pomocy

dziecko za nauke sie wez

Współczuję Ci ze dla innych musisz mieć kogoś etc. Żeby się dopasować bo ktoś wmowil młodym że życie w pojedynkę to szit....

Tak, faceci wuczuwaja desperacje. Na poczatku Nie zakladaj ze cos z tego wyjdzie, traktuj ich jak kumpli. Daj im się wykazać, nie wypisuj pierwsza do nich

Znam faceta desperata i psa ogrodnika, chwali się tym, że tej która kocha żaden mieć nie będzie, zamawia jakieś uroki czy przekleństwa, nie wiem jak to się nazywa poprawnie, by zainteresowany nią z wzajemnością kazdy mężczyzna rezygnował, magią ponoć można to zrobić, później próbuje jej wmówić, że to z jej winy, taki zakłamany, zazdrosny skunks.

co mam zrobic w takim wypadku? pomocy xxx Znaleźć sobie pasję i rozwijać zainteresowania. Postaw na rozwój, wykształć sobie osobowość. Wtedy staniesz się ciekawą osobą i faceci sami do Ciebie przyjdą. Powodzenia.

Póki co to do książek i wiedzę zdobywać, żeby coś w życiu sobą reprezentować. Bo póki co to widać, że mózg zamknięty, a ci'pa otwarta. I wyluzuj z ta presją, nie oglądaj się na to co robi tzw. otoczenie. Tylko w ten sposób masz szansę wyjść na człowieka.