Odzywa się, a potem znika. Co o nim myśleć? Proszę o rady bez złośliwosći...

On jest moim sąsiadem, znamy się z widzenia, ale nigdy sie nie umówiliśmy. Rok temu napisał do mnie na fb, pisaliśmy tak przez miesiąc - i smsy, i na portalu, po czym urwał naszą znajomość bez wyjaśnienia. Było mi przykro, pomyślałam, że pewnie ma inną. Jakieś pół roku później napisał smsa, zupełnie nie wyjaśniając, czemu urwał kontakt, nie odpisałam, bo nie chciałam drugi raz zaczynać znajomości, która raz jest, a raz jej nie ma. I tydzień temu znowu się odezwał, mimo tego ze milczałam. Pomyślałam, ze ok, dam szansę tej znajmości, skoro nadal chce kontaktu. Ale co znowu widze? Że odezwał się raz, dwa razy, a teraz od kilku dni znowu nie odpisuje. Facet, który raz jest, a raz go nie ma. Jak w ogóle ciągnąć taka niestabilną znajomość? Czy to ma sens? Wiem, ze na pewno nie ma dziewczyny. Nadal nawet się nie umówiliśmy, mimo że mieszka kilka domów dalej...

Ile macie lat?

A może dobrze byłoby gdybyś Ty też czasem odezwała się pierwsza do niego. Jeśli nie wykazujesz zainteresowania, to może on nie wie czy próbować.

Oboje po 26.

Ale ja też się do niego odzywam, tyle że on nie odpisuje. Najpierw sam inicjuje kontakt, a potem znika.

Bo widocznie traktuje tą relacje jako znajomość zwykla i to niezbyt powaznie

Nie dajcie się wkręcić. Ile płacą za takie wymysły?