Mam kłopoty z lekarzem.

Mój lekarz dziwnie się zachowuje i wystawia mi błędne recepty. Kilka miesięcy temu spotkał mnie problem w aptece, ponieważ okazało się, że recepta o takim numerze została już zrealizowana. Musiałam prosić go o wymianę aż 3 razy zanim dostałam dobrą receptę. Skończyło się to wtedy tak, że zostałam na prawie 2 miesiące bez leków i bardzo mi to zaszkodziło dlatego, że tych leków nie wolno odstawić tak sobie z dnia na dzień. Teraz po kilku miesiącach jest to samo. :o Co się dzieje?

Tobie zaszkodził brak, a Twojemu lekarzowi nadmiar leków, najwyraźniej :p

To wcale nie jest śmieszne. :o Nie chcę znów tego doświadczyć. Wtedy wytłumaczył mi, że źle mu wydrukowali te blankiety recept bo się zdublowała seria i stąd ten błąd. Ok. Ja jestem wyrozumiałą osobą, każdemu mogło się zdarzyć. Myślałam, że problem jest już wyjaśniony i zażegnany, a po kilku miesiącach jest to samo. :o

ja p*****le zmien lekarz ulom jakis jestes?;o

To nie jest taka prosta sprawa. Zmieniając lekarza musiałabym zaczynać cały etap diagnostyczny od nowa. Nikt mi nie wystawi recept na te leki tak na ładne oczy. Nie mam już do tego nawet siły i pieniędzy zbytnio.

gowno prawda bierzesz zaswiadczenie od tego co teraz sie leczysz ze chorujesz na ti i na to i jakie leki bierzesz i w jakiej dawce i zmieniasz lekarza,a nie placzesz na forum.

zdiagnozowana juz jestes a tenco cie leczy ma obowiazek takie zaswiadczenie ci wystawic, leki tez masz w konkretnej dawce wiec takie zaswiadczenie dostajesz i idziesz do innego, jakby pytal po co ci takie zaswiadczenie mowisz ze do rodzinnego i tyle w temacie, albo ze jedziesz za granice i jest ci potrzebne

Owszem jestem, ale ja w domu poza wynikami badań laboratoryjnych nie mam jego dokumentacji diagnostycznej. Poza tym widząc jak się zachowuje boję się, że nie będzie mi chciał dać tych zaświadczeń żeby mnie u siebie zatrzymać. Leki mi się kończą w przyszłym tygodniu i ja nie wiem co mam mu już powiedzieć. :o

facet świadomie chce ci zaszkodzić, teraz recepty a potem zinterpretuje źle wynik wymyśli jakieś usprawiedliwienie,przekona Cie (ma doświadczenie w tym) i ty to łykniesz. Zmień lekarza póki jeszcze jesteś w takim stanie zdrowia- niech zgadnę On Ci powiedział że będziesz zaczynać diagnostykę od nowa?:) a inni lekarze to nie kończyli Studiów Medycznych? i nie potrafią czytać wyników? ( chyba że on taki romantyczny a ty góra lodowa:)

Oklam go ze wyjezdzasz za granice i potrzebujesz takie zaswiadczenie, ze sie leczysz na taka i taka chorobe i bierzesz leki w takiej i takiej dawce i po temacie.MI moj endokrynolog wypisal bez problemu na zwyklej recepcie, wstawil pieczatke i po klopocie, musisz go oklamac nie ma innego sposobu.

Zastanawiam się tylko dlaczego mnie to spotyka i dlaczego mi to robi? Bo to jest podejrzane i mnie martwi. Próbowałam nawet nawiązać kontakt przez internet na pewnym forum z ludźmi, którzy też są jego pacjentami. Kilku z nich dało mi odzew i ich coś takiego nie spotkało, jedna osoba nawet w podobnym okresie była u niego po receptę. Dziwili się.

poza tym takie zaswiadczenie ze chorujesz moim zdaniem nie ma prawa odmowic, top jest w razie czego dla ciebie podkladka jaby cos ci sie stalo lub bys potrzebowala pomocy bedac wlasnie np za granica lub w innym miescie, takie zaswiadczenie powinnas miec i skserowac je w kilku kopiach tak na marginesie

Z tym okłamaniem go też będzie problem bo on bardzo dobrze mnie zna i moją sytuacje życiową, więc prawdopodobnie się zorientuje, że go okłamałam. Nie rozumiem nic z tego.

idz do niego w nastepnym tygodniu wez zaswiadczenie wlasnie pod pretekste wyjazdu i sie rejesruj u kogos innego, rodzinny bez problemu ci wystawi skierowanie jak mu powiesz ze chcesz zmienic lekarza

zna sytuacje zyciowa? pod lozkiem u ciebie siedzi? zadasz wydania zaswiadczenia w zwiazku z wyjazdem i po temacie

Dlaczego miałby chcieć mi świadomie zaszkodzić? Co ja mu takiego zrobiłam? Płaciłam zawsze za wizyty tyle ile się należało... Nie wiem o co chodzi.

idź tam i weź ksero karty ( masz prawo, albo powiedz o tym problemie w NFZ to ci powiedzą wszystko)

Prowokacja cos krecisz autorko. Szkoda czasu na twoj***ajki. :D

No tak. Zna i to bardzo dobrze. :( Dlatego trudno będzie z tym okłamaniem go bo się zorientuje. Głupi nie jest.

Niby z czym kręce?

po co ta ściema z wyjazdem? możesz wybierać lekarza, który ma cie leczyć- weź karte, może ma coś do ukrycia i boi się kompromitacji przed kolegami po fachu:)

p********z bzdury chodzisz prywatnie do lekarza i twierdzisz z nie mozesz go poprosic o wydanie zaswiadczenia ze chorujesz na konkretna chorobe i bierzesz leki w konkretnej dawce? masz ludzi za durniow? bo lekarsz zna twoja sytuacje zyciowa? to twoj maz lub ojciec? przestan krecic za stara jestem na takie bzdury

Mogę spróbować wziąć takie zaświadczenie, ale ja się naprawdę boję. Wiem, że będzie chciał mnie zatrzymać. Poza tym ja się leczyłam u niego prywatnie, przyjmował mnie u siebie w domu, na te wizyty jeździłam specjalnie do innego miasta bo się wstydziłam, nie chciałam żeby ktoś znajomy się dowiedział, on wiedział o tym, że nikt nie wie o tym, że jestem jego pacjentką.

Mogę poprosić, jasne... ale obawiam się, że on to wyczuje, że chcę zmienić lekarza i będzie mi robił problemy. Poza tym stresuję się, że zaraz znowu zostanę bez leków.

Nie wiedziałam, że tak może się stać. Te druczki nie są numerowane?

Ale czego konkretnie się boisz? Zwiąże Cię i zamknie? Idź do niego i poproś o zaświadczenie. Obowiązuje go tajemnica lekarska więc sam musi być cicho. A tak na marginesie na co chorujesz autorko, że musisz to trzymać w takiej tajemnicy?

Nie rozumiem o co chodzi z tymi receptami? Przecież gdyby zdublowała mu się cała seria to inni pacjenci mieliby ten sam problem i musiałby coś z tym zrobić, a on twierdzi, że tylko mnie to spotkało. Rozumiałabym raz! Coś się źle wydrukowało i pechowo na mnie wypadło, ale nie 3 razy pod rząd i teraz po kilku miesiącach znowu!

No ja też nie wiedziałam. Są kody kreskowe na recepcie i numery. Każdy indywidualny, a tutaj sytuacja wygląda tak jakby ktoś wydrukował dwa razy receptę o tym samym numerze, którą wcześniej ktoś inny wykupił już. W aptece nawet mi powiedzieli w jakim mieście recepta była zrealizowana. Dobrze, że nie posądzili mnie o kserowanie czy coś.

Nie chcę o tym tutaj rozmawiać. Nie chcę przykrych komentarzy. Powiem tyle, że to jest psychiatra. Dlatego bardzo dobrze mnie zna i moją sytuacje życiową również. Jak go okłamie z jakimś wyjazdem za granice to od razu się zorientuje, że coś jest nie w porządku. Spróbować mogę, ale obawiam się, że nic nie załatwię i zostanę jeszcze bez leków.

c**a z ciebie albo jakaś upośledzona jesteś? za twoje pieniądze on ci decyduje u kogo masz się leczyć? skarge złóż na niego w Izbie Lekarskiej albo do Rzecznika idź ( watpie żeby miał tan znajomości)