Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna_zagubiona

jak facet mówi ze nei wie...

Polecane posty

Gość smutna_zagubiona

to znaczy ze nie wie czy to wygladzone nie? Po 1,5 roku zwiazku, kryzys od jakiegos czasu - on mowi ze nie wie...ze jest rozdarty (razem mieszkamy) Czy jest szansa jeszcze? Co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,czy to wygladzone nie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... to wie, tylko nie mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem. Myśmy też mieli kryzys. 3 lata razem on od 8 miesięcy też nie wie i tylko ja mówię kocham ja się staram ja proszę o spotkania ale dziś naeet mi smsa nie wysłał na walentynki wiec napisałam mu ze odchodzę bo nie chce tak żyć i marnować czas na kogoś kto mnie trzyma pewnie tylko po to żeby nie być sam a pozna pierwszą lepszą i mnie kopnie w d**e. Rozstalismy się dziś. Moglam nic nie mówić tylko żyć tak dalej ale jakie to życie gdy ja mówię kocham a on udaje że nie słyszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_zagubiona
a ja w ogole nie umiem tego przyjac... vciagle wydaje mi sie ze cos moge zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się tak wydawało od lipca do dziś. Zobacz ile czasu błagalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_zagubiona
No u nas to trwa dopiero kilka dni... Raz mysle zeby odpuscic i godzic sie z rozstaniem ale za chwile chwytam sie nadziei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobacz jak łatwo możesz zarobić od 1400zł Sam zarobiłem taką kwotę. Chcę się podzielić z Tobą tą wiedzą która pozwoli Ci tyle zarobić lub więcej ☑ Bez Inwestycji ☑ Bez Polecania ☑ Bez Sprzedaży ☑ Bez Doświadczenia Zapisz się za pomocą mojej strony poniżej a ja Ci wszystko wytłumacze i podam szczegóły http://lukaszpawlowski.getleads.pl/jakzarobic/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no jak kilka dni to nie masz się czym przejmować na razie. Nie martw się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czego nie wie? Jak nie wie to znaczy, że nie i trzęsie dupa żeby Ci to powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_zagubiona
Trzęsie przed czym? czy jest sznsa ze kilka dni oddechu od siebie pozwwola mu przemyslec? Jak na mezczyzn dziala rozlaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, być może jest tak, że Twój partner nie wie, jak ma Ci powiedzieć, że chce odejść, zakończyć Wasz związek. Nie umie znaleźć odpowiednich słów, by zabolało Cię to jak najmniej. Dlatego tak się wykręca od odpowiedzi i jasnego postawienia sprawy. Może wie, że jesteś zbyt delikatna na przyjęcie tego, co chce Ci powiedzieć, więc sam nie wie, jak ma to wyrazić. A "jednym cięciem" nie umie, bo, może, nie tak został wychowany. Skoro macie kryzys, to róbcie wszystko, by go zażegnać, a nie - odchodzić od siebie. Rozmawiajcie ze sobą, słuchajcie siebie nawzajem, wspierajcie się, dbajcie o każdy aspekt Waszego związku. To bywa trudne, tym bardziej, kiedy inne problemy zrzucają się na głowę, ale musicie spróbować z tego wyjść. Autorko, jeśli się naprawdę kochacie, to walczcie o ten związek, o to, co Was łączy. A jeśli on, naprawdę, nie widzi sensu w dalszym wspólnym życiu, woli się poddać, powiedz, by powiedział Ci wprost, co czuje i myśli. I tak będzie bolało, bo każde rozstanie boli. Obojętnie od "jakości" słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_zaguniona
My dlugo walczylismy zeby bylo lepiej. wlasnie problem w tym ze my duzo przegadywalismy. Za duzo. Duzy kryzys przyszedl kilka miesiecy temu jak sie ujawnilo jego uzaleznienei (hazard) Ja mu dalam szanse, wybaczylam oszustwa, poszedl na terapie. A on mi teraz mowi ze nie wierzy ze nam sie pouklada (sam tez widzi swoja wine). Ja wiele razy straszylam rozstaniem. A teraz to ja go probuje przekonac zebysmy walczyli a on mi nie wierzy ze ja tez sie zmienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_zagubiona
Ja sei wyprowadzialm na kilka dni, nie moglam zniesc sytuacji niepewnosci. Balam sie ze bede ciagle naciskac Ale zostawilam go z deklaracja ze chce uratowac ten zwiazek. Jutro chce wrocic do domu i zobaczyc co bedzie choc bardzo sie tego boje. Kontakt mammy znikomy. Ja wczoraj napisalam ze mysle o nim, ze jest mi bliski nadal-on ze wszystkioego dobrego z okazji walentynek i ze tez mysliA A dzisiaj cos tam z domowych rzeczy ze licznik podal... czy jest nadzieja ze on jednak da nam szanse?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak podał licznik to jest szansa ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile wy zrozumieliście z tego zlepka liter...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_zagubiona
Napiszcie jakos powaznie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisac ci powaznie? jestes desperatka i nie masz za grosz rozumu zebrzac o "uczucie" i to jeszcze od hazardzisty :O kto cie wychowal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×