Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zakochałem się w koleżance z pracy

Polecane posty

Gość gość

Zakochałem się koleżance nie wiem już jak mam sobie z tym poradzić cały czas mylę o niej nie mogę się na niczym skupić. Nie wiem czy jej o tym powiedzieć. Nie chcę jej zranić nie zniósł bym tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce jej stracić tak. Miało brzmieć ostatnie zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej bedzie lzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co w niej szczegolnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jeżeli jej powiem i ja stracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20-54 miałem tak samo, powiedziałem i straciłem , ale wiedziałem na czym stoję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cholernie mi na niej zależy ale nie chce jej stracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można stracić cos/kogoś, czego/kogo się nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze się dogadujemy czasami się spotykamy lubimy swoje towarzystwo, piszemy ze sobą codziennie potrafimy cały dzień że sobą pisać ale ostatnio wydaje mi się że się zdystansowała. Może się czegoś domyśla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można stracić osobę na której zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Filip to Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie nazywam się filip

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdy do tej pory sie spotykaliscie to Ty proponowałes spotkanie a ona sie zgadzala czy jak to bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami ona wychodziła z taką inicjatywa a czasami ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmylo bylo i jux nie było ot co bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pisząc zwierza Ci sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na mnie też działa pewna koleżanka z pracy i widzę po niej że też ją ciągnie do mnie ale..... Gdzie się uczy i pracuje tam się ch.... nie wojuje. Więc odpada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro Ci zależy to dalej próbuj sie z nia spotykać, pisać, mieć kontakt..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 21:38 mi się podoba pewien kolega z pracy. Spogladamy na siebie, uśmiechamy, czasem rozmawiamy o glupotach byle zamienić 2 zdania. Załatwił mi parę spraw ułatwiających moja pracę, specjalnie tylko dla mnie. Ja tez parę rzeczy załatwiłam na jego korzyść ponad standardowa współpracę. On ma dystans i jest raczej chlodny dla innych w pracy a dla mnie bardzo mily.Ogólnie jestem jedyną osobą przy której jest w stanie stanąć blisko obok ,resztę trzyma na metr od siebie ( czasem aż dziwnie się z tym czuje ze inni dziwie patrza ze on tak robi- jest u nas bardzo formalna atmosfera ) Czy pogląd/przysłowie przytoczone w Twojej wypowiedzi może sprawić i wystarczyć mężczyźnie, że nigdy się ze mną nie umówi. Mija 5 miesiecy, tyle razy myślałam ,że moze zaprosi mnie na kawę a tu nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×