Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MarekL

Niepracująca żona

Polecane posty

Gość MarekL

czesc,pisze, bo juz z rana nie wytrzymałem z tymi myslami w głowie. jestesmy malzenstem7 lat.mamy 4 letnia córke i tylko ona trzyma chyba to małzenstwo. Żona od samego poczatku nie pracowala, teraz córka chodzi do przedszkola, myślałem, ze to sie zmieni, ale nie! ona nadal siedzi w domu, w sumie nie wiem co robi bo nawet znajomych nie ma. Troche czyta, cos tam ogląda, ale przez to nie mamy nawet o czym rozmawiac. ja zaykam sie w sobie i jedyny temat jaki jest to córka. To ja ją odprowadzam i odbieram z przedszkola, ja robie zakupy i przezde wszystkim zarabiam na całą rodZinę. Ta presja staje się nie do wytrzymania. Cały czas mam w głowie mysl, ze nie mam zadnego wsparcia psychicznego, a jakby mi sie cos stało moja córka nie bedzie miala co jesc! Nie mam partnera, a to najwazniejsze. Seks byle jaki, mijamy sie. rozmawialismy wiele razy, ale dalej jest to samo i nic sie nie zmienia. Kobiety czy Wy tez tak macie? Nie potrzebujecie miec wlasnej kasy? ja juz nie mówie, zeby płacic za cokolwiek, ale chociaz dla siebie, na fryzjera, buty ? Mam cały dom na glowie, rachunki, samochód, ubezpoieczenia, kredyt. Mam DOSC. aaa pewnie bedziecie pytac ja mam 35 lat, zona 33.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz ja jestem kobietą i mam taką samą sytuację jak ty, z tym, że mój mąż pracuje, ale tylko dla siebie, nic ze swoich pieniędzy nie daje na dom, dziecko czy wspólne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się rozwiodlam ale od zawsze zarabialam więcej od męża. Teraz jestem sama i finansowo sobie radzę ale brakuje kogoś bliskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz ja jestem kobietą i mam taką samą sytuację jak ty, z tym, że mój mąż pracuje, ale tylko dla siebie, nic ze swoich pieniędzy nie daje na dom, dziecko czy wspólne życie. x i ty się zgadzasz na to żeby maż nie łożył na dom i rodzinę? Nie wierzę, że to żona pisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie chciałabym być uzależniona finansowo od męża. Zawsze mężowi powtarzałam i powtarzam - mogłabym nie pracować tylko wtedy gdybym miała swoje pieniądze. Ponadto praca jednak rozwija, ma się znajomych itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:20 A co mam zrobić? Zaszantażować go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale w małżeństwie to nie uzależnienie tylko obowiązek łożenia na dziecko, dom i rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekL
Nie wiem nawet czy kocham swoją żonę, to już chyba nie miłość, ale teraz ten wyrzut sumienia, ze ona nie pracuje, to jak to rozwiązać, że zostawię ją bez kasy, albo będę musiał ją nie wiem ile utrzymywać. Mieszkamy nawet w moim mieszkaniu. Ma rodziców i to dosyć dobrze sytuowanych, ale nie mieszkają w naszym mieście. Czuje się samotny w tym wszystkim. Nie jestem szczęśliwy. Marze o czułosci, zrozumieniu i partnerstwie, Z kim siądę wieczorem i obgadamy dzień. Ehhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, jakos musisz zmobilizowac zone do aktywnosci, moim zdaniem po tak dlugim siedzeniu w domu brak jej wiary w siebie, a i pewnie depresja jakas sie wkradla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:20 A co mam zrobić? Zaszantażować go? x Iść do sądu jak dobrowolnie nie chce łożyć na własne dziecko oraz dom. Wnieść o alimenty na dziecko i o pieniądze na zaspokajanie potrzeb rodziny. To jest prawny obowiązek twojego męża łożyć na rodzinę. Jak powiesz w sądzie, ze maż nie daje nawet grosza, to sąd może zasądzić tak, że nawet cała jego wypłata będzie przelewana na twoje konto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marze o czułosci, zrozumieniu i partnerstwie, Z kim siądę wieczorem i obgadamy dzień. Ehhhhh xxxxxxx a z żoną niepracującą nie ma czułości i nie można obgadać dnia? żona niepracująca nie umie mówić i przytulić czy jak? to nie facet pisze tylko jakaś głupia baba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak facet mowi, ze marzy o partnerstwie, to marzy mu sie zona z wysokimi zarobkami, ktora jednoczesnie ogarnie mu dom i rodzine. Nie dla psa kielbasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Partnerstwo to można mieć z obcą babą a nie z żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do wszelkiej przemocy ekonomicznej - wiecie, ze wejdzie ustawa, ktora bedzie nakazywać mężczyźnie przeznaczać pieniadze na zycie? To dla tych panów, co to nie sa skorzy do utrzymywania dzieci i zon, które pozostały w domu:) Autorze - cóż poradzić, najważniejszy we wszystkich sferach życiowych jest ten ZŁOTY ŚRODEK. Ale ciężej go realizować. Moze podsun jej jakis pomysl na prace, a moze ktos znajomy szuka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podsunęłabym jakąś fajną propzycję pracy. Może warto o tym porozmawiac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekL
Już kilka razy jej proponowałem, mam znajomych ,ale ona nie przejawia inicjatywy. To chyba ma tez jej zależeć, a nie tylko mi! Partnerstwo- tak, wspólne spędzanie czasu, ona nawet nie zauwaza jak wracam do domu. Rozmowa? o czym? ja cos tam powiem co sie dzieje w pracy.. jesli spyta, bo najczęściej nie pyta. A ja co? co robiłaś w domu? Zaraz mi powie, ze jaja sobie z niej robie. Moze sie juz czepiam, nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy żona kiedykolwiek pracowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekL
Nie chodzi o to, żeby zarabiała kokosy, ale żebym nie miał tej presji i mógł spać spokojnie. Szukam jakiegos ratunku.... bo to początek końca, a raczej milości nie wskrzeszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychicznie nie wytrzymałabym takiej presji i kiśnięcia w domu. Mój jest młodszy ode mnie o 5 lat i to on dąży do tego żeby mi finansowo dorównać w tym momencie. Spodziewamy się dziecka, jak zdecyduje się wróćic do pracy też będę dążyła do pewnego poziomu finansowego przynajmniej takiego samego który mam teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmowa? o czym? x Jak to o czym? Masz rodzinę: dziecko, żonę i nie masz o czym rozmawiać? To po co się żeniłeś? Trzeba było żyć w związki partnerskim z jakąś cizią. Cizia miałaby o czym gadać, słuchałbyś jak się gziła z chłopami w kiblu zakładowym, albo na biurku szefa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekL
Wyobraź sobie, ze nie mamy o czym gadać, albo już nie chcemy. Tak o dziecku wymienimy kilka zdań. Nie wygląda jakby miała depresję. Wkur...ia mnie to wszytsko. Zmieniliśmy się- i ja i ona. Bo ludzie się zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ona się boi ludzi , znajdzie jej jakąś pracę która nie wymaga zbyt dużego stresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co myślałeś że całe wasze życie z nieba będą się sypać płatki roz ? Życie to nie bajka a ty sam jesteś dzieckiem skoro tego nie rozumiesz , w małżeństwie miłość to już raczej taka stabilna przyjaźń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekL
My się nawet nie przyjaźnimy, jestesmy wspólokatorami. Jestem nieszczesliwy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się o miłość nie walczy to tak jest , pewnie sam ja olewasz a teraz masz pretensje , jej każ iść do roboty a sam zacznij ją gdzieś zapraszac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona zajoba w domu dostanie prędzej czy później , niech idzie nawet na pół etatu robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekL
Nie rozumiesz, z kolo się zamyka..... wyciągam ją, ale ona nie chce! Idę z córką. Motywuje ją do pracy już od roku i nic. Nawet to, ze tu sie radze to już objaw mojego braku pomysłów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekL
Czy to nie walka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok walczy się o związek, ale dlaczego tylko facet ma walczyć? Jego żona to poprostu cholerny leń a wy się dopatruje cię nie wiadomo czego, miałem identyczna żonę, po latach walki odpuściłem. Wszystko na mojej głowie, nie potrafiła nic sama, a bardziej udawała że nie potrafi. O czym rozmawiać? O dziecku chwilę a potem jaki temat? Co leciało w trudnych sprawach? A może co kto opublikował na fb? Gdzie jedziemy na wakacje, pod warunkiem że to ja znajdę oferty bo jej się nie chce. I wiecie co nierób i próżniak tak się rano nudził że znalazł sobie kochanka. Tak to jest jak się bierze księżniczkę za żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Twoja żona zawsze taka była że nie chciała wychodzić czy zmieniła się?. Ciężko cokolwiek radzić- musisz z nią szczerze porozmawiać jak ona sobie wyobraża dalsze wasze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×