Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MarekL

Niepracująca żona

Polecane posty

Gość gość
Zeby seks byl udany, ktoś musi Cię kręcić, a mechanicznie nie jest to fajne, wiec chyba unikamy zbliżeń. x Więc ewidentnie jej nie kręcisz. Skapcaniałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo właśnie, tak jak ktoś wyżej dobrze napisał, chyba inaczej sobie życie wyobrażaliście a wcześniej nie przyszło wam do głowy żeby o tym porozmawiać. Czy żona zawsze była taką królewną, za którą wszyscy wszystko robili? Wcześniej rodzice, potem ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o pracę tylko o wyjście do ludzi, czym rozmawiać z kimś kto siedzi w 4 ścianach i przede wszystkim niczym się nie interesuje, można prowadzić jedynie monolog. Ten kto tego nie przeżył nie zrozumie, to nie jest spotkanie niepracującej koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekL
Jest jedynaczką może to stad, ale jej rodzice pracowali i parcują. Tesciowa tez. było już wiele rozmów i juz to troche olalem. Na 100%, gdyby nie dziecko juz dawno by mnie tak nie bylo, ale teraz widze, ze tak sie nie da. Rozmawiam o tym z rodzicami, oni twierdzą, ze kazda nastepna baba bedzie taka sama. Serio? Zresztą i tak decyzje musze sam podjąć. Tylko ona sobie beze mnie nie poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty już jej nie kochasz? Przypomnij sobie co dobrego cię przy niej spotkało, co ci się w niej spodobało, Dlaczego chciałeś mieć taką żonę. Czy nie była spełnieniem marzeń o kobiecie Twojego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekL
A może to taki szantaż emocjonalny. Jest źle, ale mam sumienie i ona wie, ze tak bym jej nie zostawił, a jak poszłaby do pracy, to miałaby obawy, ze odejdę. Swoją drogą, miałaby racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekL
to nie była jakaś szaleńcza miłość, rozumieliśmy się było fajnie, nie było zobowiązań itd., ale ja już tego nie czuje. Wnerwiamy sie obydwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farm
Czy Twoja żona ma jakieś porządne wykształcenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o pracę tylko o wyjście do ludzi, czym rozmawiać z kimś kto siedzi w 4 ścianach i przede wszystkim niczym się nie interesuje, można prowadzić jedynie monolog. Ten kto tego nie przeżył nie zrozumie, to nie jest spotkanie niepracującej koleżanki. x Jednak ty masz z głową coś nie tak. Nie masz bladego pojęcia czym się zajmują ludzie siedzący w czterech ścianach, jak ty to nazywasz i jakie mają zainteresowania, bo to z tobą nie ma o czym rozmawiać, dlatego prowadzisz monolog schizofreniczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
posłuchaj, jeśli trzeba coś zrobić typu pójście na pocztę wystarczy spokojnie powiedzieć: " jestem zmęczony/ nie mam czasu / nerwów ale Ty jesteś taka spokojna to sobie z tymi babami na poczcie lepiej poradzisz kochanie".. sprytem spróbuj, sposobem a jak to nie pomoże to ..w cholerę wygoń lenia bo tak być nie może żeby z dwojga dorosłych osób tylko jedna ponosiła koszty i konsekwencje związku i posiadania dziecka, domu itd. Co to jest? Królewna ? Ma leżeć i pachnieć?? Masakra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie którzy uprawiają jogę muszą mieć swój dywanik ..tz. strefa bezpieczeństwa to tak jak w wieloletnie związki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez chwilę ci współczułam, ale juz mi przeszło. Żebyś się nie zdziwił, jezeli zostawisz żonę a ona bez ciebie odżyje. Bo ty nikogo nie potrzebujesz. Sam sobie upierzesz, zjesz na mieście, porozmawiasz z kolegą. Pokolenie egoistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba zanudziłabym się prowadząc takie życie. Autorze współczuję żony. Macie chociaż jakiś znajomych, wychodzicie/ wyjeżdżacie gdzieś razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekL
Skończyla psychologię społeczną, mieszkamy w Trójmieście. Nie jest żle z pracą, myśle ze zakrecilaby sie gdzies, ale do tego wyszktalcenia też przydaloby sie jakies dodatkowe kursy czy cos. Póżniej bedzie coraz trudniej z takim wykszatalceniem i bez doswiadczenia. nawet jakis kurs czy staż- niech cos ze sobą robi. Sami widzicie gadam jak jakas matka o swjej córce- to chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Provo zdesperowanej kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego żona nie pracuje i wydaje ci się że gdyby poszła do pracy to on by ją zostawił i przyszedł do ciebie? Zapomnij, jesteś tylko worem na nadmiar jego spermy. Gdy jego żonę głowa boli to on daje ci fujarę do wylizania. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekL
Nie oczekuje wspólczucia, Jeśli to ja jestem pzryczyną tego jej "zyciowego zastoju", to bardzo prosze niech odżywa. Serio juz byl temat wałkowany i prosbą i groźba, to nic nie daje. A on a tylko, ze zmiany nie przychodzą odrazu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj radykalnych środków, skoro ona nie pracuje to cięcie wydatków, odłącz internet i kablówkę, zrób tak by nie mała netu w telefonie. Może w końcu kobieta zacznie myśleć bez patrzenia tempo w tv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekL
Nie mam nikogo, zona chyba tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowokatorko zapomniałaś dopisać, że żona się roztyła i waży 150 kg :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jasne jak się nie chce zmian to nie przychodzą, poczekaj jeszcze 10 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farm
Musisz z Nią poważnie porozmawiać, uświadomić jej że tak być nie może. Czy w Niej nie ma strachu, że różnie w życiu bywa, czasem z dnia na dzień mogłaby zostać jedynym żywicielem rodziny? Co wtedy? Po co studiowała, nie szkoda jej tej nauki na bycie kurą domową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekL
Decyzje czas realizowac. dzieki wszystkim za zaiteresowanie. wracam do pracy. ktos musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie panie czy dawały byście takie same rady gdyby pisała kobieta o mężu siedzącym w domu wymigujacym się od wszystkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panie Marku szykuj się pan na alimenty na nią i dziecko. Jak Kobieta nie pracuje to będziesz jej też płacił alimenty. Sprawdź ją: FB, telefon i przyjdź z raz z pracy wcześniej nie informując jej o tym. Kobieta jak siedzi w domu bez pracy za długo to tę nudę musi z kimś rozładować. Ty stałeś się bankomatem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A takie coś c***asuje? Żona idzie do pracy, więc dom sprzątasz pół ty, pół żona. Pranie robisz raz ty, raz żona, albo ty swoje, a żona swoje. Dziecka ciuchy pierzesz raz ty, raz żona. Jak dziecko się rozchoruje, to siedzisz z nim w domu raz ty, a następnym razem twoja żona. Gotujesz raz ty, raz żona. Tak jest po partnersku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego ma się szykować na alimenty? Ja swoją pogoniłem a dziecko zostało ze mną. Sędzina jak jej posłucha myślisz że da dziecko babie która nie ma pomysłu na życie i do niczego się nie nadaje? To nie te czasy że dawano dzieci tylko matkom bo tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jak macie jedno auto to jeden dzień bierzesz je ty, a drugi dzień twoja żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie dziwi czemu aż tak ostro to oceniacie ;) większość kobiet gdyby mogła to by nie pracowała , ale że wiele jest nie zbyt ładnych , nie trafia na takich co chcą im coś dac to psiocza na te ,które akurat żyją w ten sposób , choć jedno co skrytykuje to to że ona nie ma hobby ani nie gotuję nie sprząta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10'27 ty masz córke czy syna? raz pisze o Zuzi,raz o synu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×