Mòj związek wisi na włosku czy jest sens

Cokolwiek naprawiać? On jest codziennie na coś zły, mòwi mi wiele przykrych rzeczy i pòźniej sie dziwi, że idę spać oddzielnie i znowu kłòtnia. Płaczę przez niego codziennie, jest nie miły, arogancki, strasznie zaborczy... Ciągle widzi gdzies jakieś zagrożenie, zwykła wymiana zdań z sąsiadem to już romans. Jestem wykończona, nie mam już siły. Chciałabym odejść i żyć normalnie, ale z drugiej strony nie wiem jak to jest żyć inaczej, bez niego.

To się dowiedz. Jest lepiej. Powodzenia.

Jesli w zwiazku jest sie nieszczesliwym to logiczne, ze trzeba odejsc.

nie ma sensu

nie wisz jak to zyc bez niego? ja ci odpowiem - lepiej! bez placzu, bez przepychanek, bez chama u boku, sama i szczesliwa. chyba ze ty jestes z tych, co bez meskih portek zyc nie moze, to juz inna sprawa

dokładnie, może być tylko lepiej. zobaczysz jaką ulgę poczujesz jak się od niego odetniesz :) jak piękny będzie dzień bez kłótni, z radością będziesz wracała po pracy do domu :)

Myślałam o dziecku, może ono nas połączy?

Taaa, glupie prowo znowu. Normalna kobieta bedac w toksycznym zwiazku nie pragnie dziecka zeby niby odmienic faceta. Dziecko to nie zabawka ani remedium na nieszczescie. Wez sie ogarnij i rozstan jak ci tak zle.

Ktoś się pode mnie podszył z tym dzieckiem.

Na pewno przerwa wam dobrze zrobi i będziesz miała czas na podjęcie decyzji. Mi na początku nawet go brakowało ale nie wróciłam do niego pomimo iż był ojcem naszego dziecka. Odczułam ulgę i odzyskałam pewność siebie i poznałam obecnego męża.

W ogóle nie napisałaś dlaczego chcesz z nim być, i p*****l bo kochasz bo widać