Do Pan przedszkolanek ale też innych kobiet

Pracuje w przedszkolu jak nauczyciela. Nie przeszkadza mi miano przedszkolanki, dlatego napisałam tak w tytule. Swoją pracę kocham, dzieci z grupy bardzo lubię i z wzajemnością, jestem z Nimi związana emocjonalnie. Uważam się za dobrą nauczycielkę, codziennie są zajęcia, śpiewamy, ucze wierszyków, duża wagę przykładami do głoskowania , czytania itp. Potrafię być stanowcza i na zajęciach jest porządek, dzieci są skupione, umieją super słuchać. Jestem z Nich dumna. O co mi chodzi. Pracuje w grupie z woźną. To babsko przylazło od września. Pani szybko się, we wszystko wtrąca, zero taktu. Dla dzieci jest ok więc do tej pory ja tolerowałam. Wczoraj dowiedziałam się że roznosi po przedszkolu że "nie trzymam dyscypliny". Uważa że dzieci są rozbestwione i robią co chcą. Jest bezczelny bo nie mam zamiaru terroryzowac dzieci bo ta prostaczka chce żeby w grupie było jak w wojsku. I teraz nie wiem co zrobić czy popaść z nią w otwarty konflikt i wprost zakomunikować że ma nie wtrącać się w moją pracę i nie komentować jej na zewnątrz i pilnować swojej, czy nadal trzymać do niej dystans i oficjalnie traktować i OLAĆ.... Co byście zrobiły?

wozne takie sa, jako pracuje jako nauczyciel w szkole i wozne zawsze wszystko wiedza o wszystkich. wtracaja sie do nauczycieli, zwracają im uwagę. zaglądają do księgi zastępstw zeby sprawdzic kto mia dyzur, bo minuta po dzwonku a nikogo jeszcze nie ma. nie wiem czy tak jest w kazdej szkole, ale u mnie jest paskudnie.

Zgłoś to dyrektorce. Uwielbiam takie Nauczycielki jak Ty. Nie trawie natomiast takich bab co to uważają, że spokojne, ciche aneby są najlepsze.

Ok, ale czy zignorowały byś to czy zwróciłabyś uwagę, żeby pokazać jej pewną granicę? Najzabawniejsze jest to bo mnie nawet to bawi, że moja zmienniczke, osobę olewającą wszystko typ _"wypier. Cię drzwiami wlezie oknem", chwali że trzyma rygor podczas gdy ta jest nam znana z olewczego postępowania i nieodpowiedzialnosci. Mnie oczernia.

A ta wozna dziecko swoje ma? Pewnie takie ułożone, grzeczne, a te wszystkie żywe srebra są dla niej niewychowane przez rodziców :) ja jako nauczycielka wolę dzieci żywe, kontaktowe i wesołe!

Ja bym nie zaczynała otwartego konfliktu. W każdej pracy ktoś komuś dup.ę obrabia. Jak zwrócisz jej uwagę, to dopiero będzie miała temat do gadania.

A ja uważam, że powinnaś pokazać gdzie jej miejsce. Jeżeli tego nie zrobisz dalej będzie Cię oczerniac i stawiać w złym świetle. Ludzie powinni wiedzieć, że nie warto mówić o innych źle. Trzeba ją tego nauczyć dając jej nauczkę. Dzięki temu może nauczy to też inne osoby, że nie warto zadzierac z Tobą!

Pracuję w przedszkolu i powiem jedno: jeżeli potrafisz ustawić grupę, ustawisz też woźną, dlatego podejrzewam, że z jednym i drugim masz problem.

Autorko zwróciłasz jej uwagę, czy raczej udajesz, że o niczym nie wiesz?

Zapytaj ja o zdanie jak ocenia twoja prace bo twoim zdaniem wszystko jest ok ale doszły do ciebie słuchy ze sobie Nie radzisz.Powiwdz ze chciałabyś poznać opinię kogoś kto widzi jak pracujesz z dziećmi jak to wygląda z boku.Babka poczuje się ważna jak magi w zupie a dwa albo ci powie otwarcie co myśli -w co wątpię albo zacznie ci slodxic. A następnym razem gdy będzie ci obrabiać tyle może trochę pomyśli wiedząc że ktoś ci puścił parę