Narastającą tesknota

Zerwaliśmy gdyż nie widzieliśmy przyszłości (trudny związek). Na początku ulga gdyż ciągle napięcia odpłynęły. Mija miesiąc totalnego odcięcia i pojawia się dokuczliwa tęsknota. Jak to? Nie chcę tego związku, tej osoby. Narasta ból, nawet nie pamiętam tych złych stron tego związku. Przecież czas miał leczyć rany a nie pogłębiać ich ból?

I mam nadzieję że mężczyzna z którym się rozstalam bo ja tylko biegalam i prosiłam o jego miłość też dojdzie do takiego wniosku jak ty. Mój związek był bardzo trudny. Nigdy takiego nie miałam. Tolerowalam naeet jego picie z miłości a on mi stawiał warunki i mówił ze to ja nie jestem normalną a on chce normalnego życia. Nikogo nie kochalam jak jego

Bol zaczyna sie dopiero gdy nie ma tej osoby obok,wtedy dostrzegamy jej pozytywne cechy.Niektorych ludzi nie da sie zapomniec.

Ile wy tu zarabiacie może podzielisz się ze mną trochę hee.no zobacz ile może modlitwa zdziałać ale nie rozumiem ze tu jeszcze jesteście.

Ten ostatni wpis to jakiś ci/ul i kretyn

Mam podobnie. to jest chyba jakis mechanizm psychologiczny a nie miłość.

Nie wiem ale marze o tym żeby on zrozumiał i się do mnie odezwał. Nie widzimy się od środy dopiero a ja ciągle płaczę

Czyli ty hihi

Miłość była kiedyś - pod wpływem chorych sytuacji ona wygasała. W pamięci zostały te piękne chwile zakochania

Po jakim czasie mija ten stan? Mniej więcej?