Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zerwac kontakt z taka babcia?

Polecane posty

Gość gość

Chodzi o moja mame. Wiecznie mnie krytykuje przy mojej corce ( lat 10), podwaza zdanie, opowiada o mnie tylko zle rzeczy. Dzis przy corce wygarnela mi ze przeze mnie stracila 15 lat zycia ( mialam anoreksje jako nastolatka i ogolnie bywalam pyskata) i ze mam ja za szmate ( nie wiem skad to wziela). Mam tez druga 11mczna mala i mama wola do niej imieniem co sie jej podoba. Ciagle mnie poucza. Bo taka duza i na nocnik powinna, ze jak cos robi co nie wolno to ma dostac po lapkach... Za to starsza ( tez pyskata) wiecznie broni i ja nie mam prawa jej uwagi zwracac. Dzis przegiela na maksa. Poczulam sie jak smiec co nie powinien miec dzieci. Przy corce powiedziala, ze spelnilo sie jej zyczenie, ze jak bede miec corke to mi zyczy zeby byla taka sama jak ja kiedys ( a ja przeciez ani sie nie szlajalam, nie cpalam, nie uciekalam z domu- to dopiero bylaby trauma a nie pyskowki bo chcialabym modne spodnie czy potem zaburzenia odzywiania). Ja wiem od dawna ze ona zaprasza mnie tylko po to by dzieci zobaczyc. Juz mi kiedys powiedziala ze chciala sie przeze mnie powiesic ale nie zrobila tego ze wzgl na mojego tate i braci. Rece opadaja. Plakalam przez nia pol nocy wtedy a tata mi potem mowil ze mam jej wybaczyc bo ma problemy zdrowotne i czasem taka jest. Tata i bracia nie powiedzieli mi nigdy zlego slowa. Choc mama twierdzi ze i tata i oni mysla o mnie to samo co ona... Jeszcze mi zarzuca ze bracia nie maja zon przeze mnie bo sie naogladali moich fochow i im baby zbrzydly ( w 3ke bylismy w jednym pokoju a jeden brat rok starszy ode mnie a drugi 2l mlodszy wiec konflikty byly)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwac moze nie, ale ograniczyc nie zaszkodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwać. To toksyczny, zaburzony babol. Moja matka też jest taka, wiecznie przez nią płakałam i się stresowałam, kilka lat temu zerwałam kontakt i odżyłam psychicznie. Weź pod uwagę jaki przykład daje dzieciom, naprawdę radzę się odciąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spelnilo sie jej zyczenie, ze jak bede miec corke to mi zyczy zeby byla taka sama jak ja kiedys ( a ja przeciez ani sie nie szlajalam, nie cpalam, nie uciekalam z domu- to dopiero bylaby trauma a nie pyskowki bo chcialabym modne spodnie czy potem zaburzenia odzywiania). xx moja matka tak samo mi powiedziała, zerwałam kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym też mocno ograniczyła kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja mama ma problemy psychiczne.. Porozmawiaj z tata moze do lekarza ja wysle. Chyba wiesz, ze twoja anoreksja nie była bez wpływu na rodziców ? Matke ? Tak jak alkoholizm, choruje cała rodzina. Myslisz, ze człowiek sie nie zastanawia, nie obarcza wina gdy dziecko ma problemy psychiczne ? Pomysl o tym. Najlatwiej jest wyrzucic cos niz naprawiac.. prawda ? Matka moze tez miec menopauze.. w swoim czasie sama sie przekonasz jak to wplywa na kobiete.. Ucinanie kontaktów, to jest ucieczka, pozostawienie matki bez pomocy czy próby dociekania co jej jest. Nikt nie zachowuje sie tak bez przyczyny. Sprawdz , ze to faktycznie czysta złosliwosc i wtedy podejmij decyzje. Ojciec i bracia cie rozumieja.. Razem cos wymyslcie, porozmawiajcie o sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:24 mądra wypowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przechodzę to samo od około roku. Wcześniej moja mama była kochana mama, a teraz zmiana o 180 stopni. Ciągle jest nabzdyczona,mówi o mnie źle do dziecka itp. Kropka w kropkę to samo co autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Ja wiem ze anoreksja to nie takie byle co. I wiem ze sie o mnie martwili i szukali wyjscia z tej sytuacji. Ale nie moge pozwolic by w oczach dzieci robila ze mnie potwora. Jak sie mamie zwierzylam ze postaram sie po latach o drugie, to skwitowala ze jej kaktus wyrosnie jesli zajde... Teraz ciagle komentuje ze nie schudlam po ciazy ( mam jeszcze tylko 5kg za duzo choc jakiejs kolosalnej roznicy to nie robi). Mama za to ma juz niedowage tak sie odchudzila. I jeszcze sie tym szczyci. Menopauze raczej juz miala bo ma 55 lat. Zreszta ona sie tak zachowuje wzgledem mnie od wielu lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na koniec juz jej pocisnelam ze tak sie szczycila ze cale zycie byla taka wspaniala, dzieci idealnie wychowala a i tak poszly swoja droga i popelniaja bledy. Ona mi tez zwraca uwage ze ja tule dzieci i mowie im ze kocham. Ze dzieci czuja to bez tego i nie powinnam tak robic. A doskonale pamietam jak bylo fajnie przytulic sie do niej po jakiejs naszej klotni. Wyplakac sie, przeprosic i tulic wlasnie. Pamietam tez jak po kilka dni sie do mnie nie odzywala i to byly paskudne ciche dni a ja tez bylam uparta i choc chcialam wyciagnac reke to nie robilam tego. Jak juz sie przemoglam to slyszalam ze ona nie chce gadac ze nie wierzy w moje przeprosiny... Ile ja mialam lat? 14? I pamietam ze choc mialam wiekszy respekt do taty, raz dostalam w twarz za pyskowanie od niego ale on przyszedl przeprosil, tlumaczyl i po prostu przytulil. A w sumie klotnie byly o glupstwa, np jako jedyna jechalam na wycieczke starym skladakiem a inni goralami albo nie chciala mi kupic sukienki na bal na zakonczenie podstawowki. Mialam isc w bialej bluzce i czarnej spodnicy. Jak sie poplakalam ze w takim razie nie pojde, to poszla ze mna na targ i wziela letnia sukienke w kwiaty by nie byla tylko na bal a na cale wakacje juz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy ty wiesz że anoreksja wynika z zaburzonych relacji z rodzicami? Nie? To prawdopodobnie chorowałaś przez nią. Powiem ci tak. Ja miałam toksycznego ojca. Człowiek dobry ale żyć się z nim nie dało. Wykańczał psychicznie. I dopóki był przy mnie to było mi ciężko się psychicznie podnieść. Kontakt został zerwany, potem odnowiony, ale jest sporadyczny. A ja po kilku latach zobaczyłam jak dawno nie czułam tego stresu, strachu, tych nerw spowodowanych jego zachowaniem. Tylko uważaj żeby się od ciebie nie odwrócili bracia i ojciec. Szkoda by cię z rodziny wykolegowała mamuśka. A tak też może być. Mamę bym zaś odsunęła, może nie całkowicie ale na tyle by odetchnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do tych zaburzonych relacji z rodzicami powodującymi anoreksję to dodam, że to może być jeden z czynników a nie że jedyny. Bo zaraz przyjdzie jakiś matoł i się będzie wymądrzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze macie racje. Nie mam sumienia i serca odwrocic sie calkowicie. I wiem ze ona teraz tacie nagada a on przyzna racje jej. Poczekam tym razem az sama zateskni. Nie za mna to za dziewczynkami chociaz bywalo czesto ze sie nie odzywala miesiac i potem corce mowila, ze przeze mnie nie mogla do niej przyjsc. Corka wtedy mi cyrki i placze odstawiala. Az stala sie wieksza i sama zrozumiala, ze przeciez babcia moze ja sama zaprosic, moze po nia przyjsc i ja wcale nie mam w tym winy a wlasnie babcia, bo majac focha na mnie, do corki tez sie nie odzywa. Poki co zablokowalam jej numer, nie mam sily na jej smsy pokazujace jaka to ja zla i niedobra. Ona ma rozne fazy. Czasem jest ok az do zgrzytu kolejnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja matka ma chorobe afektywną dwubiegunowa, całe życie nieleczona, prawdopodobnie przez jej jazdy wpadłas w anoreksję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×