Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Postawić wszystko na jedną kartę i się rozwieść?

Polecane posty

Gość gość
Popieram, bierz rozwód. Nawet jeśli Nie wyjdzie z kochanka na dłuższa metę to z taka zona nie da się żyć. Jesteś nieszczęśliwy, dusisz się w małżeństwie, zona Nie daje okazuje Ci szacunku i czułości, w dodatku zabrania Ci się kontaktować z rodzina- to chore i mowie to jako kobieta...Musisz się uwolnić zeby odetchnąć z ulga i mieć spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze bierz rozwód, z zona nic Was juz nie łączy a dzieci na szczescie nie ma wiec szkoda zycie marnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podjąłem już decyzje wczoraj rozmawiałem z żoną, spakowałem swoje rzeczy i wyszedłem. Próbowała mnie zatrzymać, płakała, mówiła, że już tak nie będzie ale jak zapytałem czy jest w stanie odpuścić sobie trochę pracy na rzecz nas kategorycznie odmówiła. Powiedziałem o kochance, ona wyznała że się domyślała ale jak tylko zostanę przy niej to ona mi to wybaczy. Wygarnąłem jej jak się czułem przez te lata, że ślub wziąłem tylko za jej namową licząc, że cokolwiek się zmieni. Nie dałem jej więcej dojść do głosu poprostu wyszedłem. Napisała mi SMS, że puści mnie z torbami bo ona nie zasługuje na takie traktowanie. Z kulturą przypomniałem jej o intercyzie na którą sama namawiała mnie gdyby coś w interesach mi się nie powiodło i kazałem pogratulować koleżaneczkom. Dzwoni, pisze ale ja wyłączyłem już telefon. Z kochanki, a teraz mojej kobiety telefonu zadzwoniłem do rodziców powiedziałem co i jak to mnie ochrzanili, że nic wcześniej im nie mówiłem o sytuacji w domu i w pełni mnie popierają. Wychodząc z domu jakby kamień spadł mi z serca, poczułem ulgę. Jutro z samego rana wiozę do sądu papiery rozwodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na czym tu się zastanawiać? Jedynym rozsądnym wyjściem z tej sytuacji jest rozwód i to jak najszybciej bo życie ucieka a Ty stoisz w miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma to jak pisanie bajek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinieneś odejść. Nie już sensu tego ratować. Życie jest tylko jedno. Dajcie sobie szansę na bycie szczęśliwym. Ona też sobie kogoś znajdzie i będzie jej lepiej. Wy już jesteście skończeni. Rozstańcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, pisz tutaj co u Ciebie. Zaglądaj tu czasem. A tak swoją drogą- jeszcze się nie rozwiodłeś a już nazywasz kochankę "swoją kobietą"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rady kobiet ma sobie odpuścić?, solidarność jajników? - gdyby taka solidarność istniała toby zdrad nie było. Tak jak już pisałam autor w dniu ślubu nie kochał żony (tak wynika z wyliczenia -2 lata po ślubie a od 3 lat nic ich nie łączy). Od samego początku miał przyjaciółkę, której zwierzał się że swoich problemów o zaczął coraz bardziej zbliżać aż w końcu wylądowali w łóżku- jakie to typowe. Dobrze, że w końcu zachował się jak trzeba - przyznał żonie do romansu i chce rozwodu. Ale tak naprawdę gdyby nie brał ślubu z kobietą którą nie kochał to by i rozwodu nie było. Dziwię się jeszcze jednemu - ma teraz taka wspaniała kobietę o zamiast z nią omówić sprawę to pisze na kafeterii - dlaczego?, co Cię obchodzi zdanie obcych ludzi. Życzę Ci aby w nowym związku Ci się udało. I jeszcze mała rada - jak będziecie mieć w związku kryzys (nawet w najlepszych bywają) to nie szukaj znowu przyjaciółki, której będziesz opowiadał o problemach i szukał pocieszenia, ciepła o tego co akurat w związku brakuje - tylko porozmawiaj z kobietą z którą akurat będziesz e związku. I nie pomyśl, że jestem za Twoją żoną- z tego co piszesz to ja jestem jej przeciwieństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry za małe błędy i zmiany liter - wszechwiedzacy telefon najwidoczniej wie lepiej co napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry za małe błędy i zmiany liter - wszechwiedzacy telefon najwidoczniej wie lepiej co napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PROWO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw piszesz, że znasz żonę od 5 lat. a od 2 jesteście małżeństwem. Potem, że prawie od 3 lat nic was nie łączy. Czyli ożeniłeś się z nią już kiedy była ci obojętna tylko po to aby nikogo rozczarować? Słabe provo. Daję 2/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy niektóre z was są głuche? Na tamten moment myślałem, że ją kocham a to było tylko zwykłe przyzwyczajenie! Myślałem, że poprostu boje sie, kryzys przed małżeński.. Ale nie. To wszystko coraz bardziej się rozpadało, coraz bardziej jej nie poznawałem.. Z moją żoną nie dało się rozmawiać i problemach. A ja teraz nie chce mieszać w to mojej teraźniejszej kobiety bo ona wystarczająco jest w to wplątana i jej również jest ciężko choć jest szczęśliwa, że podjąłem taką decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, ale jak w dniu ślubu jest kryzys to marnie. Trochę dziwne, że nie umiesz odróżnić miłości od przyzwyczajenia. Byle byś teraz potrafił zdefiniować swoje uczucia. Pomijając wszystko powinieneś przygotować się do tego, że żona będzie chciała rozwodu z orzeczeniem winy- Twojej, bo to Ty zdradziłeś. Raczej nie da się nie mieszać w to wszystko Twojej obecnej kobiety - żona chyba nie jest zadowolona z Twojej decyzji więc może być nieprzyjemnie, może nawet wezwać na świadka Twoja kobietę (żeby potwierdziła że macie romans). Przygotuj się więc na to , że może być wam teraz ciężko i nie uciekaj z problemami do kogoś innego tylko razem je rozwiązujcie. Życzę wam, żebyście przetrwali te ciężkie dni i byli szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proste pytanie do kobiet. Rozwód będzie czy będziecie szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 11:59. A gdzie pytanie, no nie do końca rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i koniec pisania tej bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nierozsadna nexia,ktora wysluchuje skarg i opowieści o zlej żonie i godzi się zostać następną na gruzach jeszcze małżeństwa,gdy facet ma nie przerobiony i mentalnie nie zamknięty czas malzeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam komentarze i odpowiedz: 1. Nie bierze się ślubu jak się ma wątpliwości 2. W przypadku problemów próbuje się rozmawiać z partnerem o tym - jeżeli jest oporny to proponuje się chodzenie na terapię małżeńską. W przypadku gdy partner nie jest zainteresowany rozwiązaniem problemów informuje się że myśli się o rozwodzie. 3. Nie opowiada się o swoich problemach "przyjaciółkom" (chyba że jest to przyjaciółka od dawna, która nie pociąga fizycznie i wiadomo że poza przyjaźń relacje nie wyjdą) 4. Nie zaczyna się nowego związku bez zakończenia poprzedniego- przynajmniej że względu na to co kiedyś łączyło Cię z żoną. Zdrada to zdrada bez względu na jej powód- gdyby mi się coś w małżeństwie nie podobało to bym najpierw mężowi o tym powiedziała, jakby nie udało się nic zmienić to najpierw rozwód a potem nowy związek. Na marginesie na miejscu Twojej aktualnej kobiety byłabym się, że jak się w związku coś zacznie nieukładać to znajdziesz sobie przyjaciółkę, której będziesz opowiadał o problemach i tak się będziecie pocieszać że w końcu w łóżku wylądujecie. Czy kochasz swoją kochankę bo nie padło to stwierdzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, co u Ciebie ? Gdzie teraz mieszkasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×