Doradźcie mi Andżelika

Jak to mam odebrać,jeśli mój mąż mówi,że chciałbym się spotkać z starymi kumplami i wliczając w to swoją było na pogaduchy przy drinku,a do tego oznajmił mi,że nawet by odwiedził ja i jej bliskich w domu.Ja się zgodziłam bo chcę być neutralna .

Wysil się z tym prawo żono....

Pod uwagę wchodzą rozsądne porady

A długo się nie widział ze starymi znajomymi i byłą- jeżeli długo to co się stało że nagle zapragnął ich/ją zobaczyć?

Oni się cały czas spotykaja sa z tej samej miejscowości tylko wszyscy pracują,jego argument to,ze też by chciał porozmawiać co słychać. A ja wogole nie mam czasu na takie spotkania tylko praca dom i dzieci,które są najważniejsze

Spotkanie ze znajomymi w knajpie ok - my z mężem też mamy różnych znajomych i bywa, że chodzimy osobno ( przy czym nie wyobrażam sobie, że on chodzi a ja nie). Natomiast odwiedziny w domu to niby w jakim charakterze?- ma żonę i już na takie odwiedziny to się razem chodzi.

W tym przyznaję rację,bo jak do moich znajomych jeździmy razem,on teraz stwierdził,że chciał by się porozmawiać bo nigdy nie ma czasu bo praca i rodzina,a z tymi odwiedzinami u swojej byłej tlumaczy ty,że to tylko dobra znajoma on utrzymywał dobry kontakt z jej rodziną a do tego zaprzecza,że coś ich łączyło.Ja po ślubie znalazłam nagranie na kamerze jak ja nagrał i się chwalił,że ma dziewczynę .On to skasował przy mnie i powiedział,że zrobił to na złość jej a do tego stwierdził,że to było zauroczenie a mnie po kochał Dziwne tłumaczenie?

Gangbang z byłą i znajomymi.

Tak jak pisałam- nie wyobrażam sobie, żeby mój mąż jechał na spotkanie starej znajomej i jej rodziny beze mnie? A o czym ma tak rozmawiać, że mu żona przeszkadza? Ta znajoma ma męża? Mój mąż chodzi na spotkania ze znajomymi do knajpy, ale jak jedna kolezanka robiła imprezę w domu to już z mężami/żonami zapraszała.

To stara panna.

Chcę się dowiedzieć co u niej słychać ciekawego.

Chcę się dowiedzieć co u niej słychać ciekawego.

To aż do domu musi iść- nie wystarczy spotkanie w knajpie.

Wyjście na drinka że znajomymi do knajpy - nie ma sprawy, wizyty w domu - odpada.