Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzis corka powiedziala cos takiego do wychowawcy

Polecane posty

Gość gość
m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ucz sie byc dymanym przez tych z wladza od dziecka, to zapowiada sie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to niech sie wyprowadzi do bogatszego kraju. nie wszystko w swiecie jest sprawiedliwe, i co za kazdym razem bedzie sie na wszystko i wszystkich obrazac? zmieniac partnera, prace, mieszkanie, kraj? x A skąd wiesz, ze się nie wyprowadzi :D Litości, to jest dziecko 9-letnie, to, że raz postawiła się nauczycielce nie oznacza, że jako dorosła osoba będzie zdemoralizowana i sfochowana :D Poza tym moim zdaniem dzieciak nie powiedział nic strasznie zdrożnego, przecież nie nazwała nauczycielki niesprawiedliwą krową albo inną wiedźmą. Nie znamy sytuacji ale jeśli dziecko poczuło się niesprawiedliwie ocenione to powinno powiedzieć o tym głośno, byle bez wyzwisk, krzyków i wielkich pretensji. Na tym polega nauka asertywności. A kiedy ta asertywność się opłaca to się już dziecku wyklaruje jak będzie dorastać i będzie rzucona w różne życiowe sytuacje. Nie możemy z góry zakładać, że nauczycielka nie była bez winy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie, nie mozesz zakladac ze nauczycielka bez winy, ale z miejsca zakladasz ze dziecko niewinne a nauczycielka tak. wychowujcie dalej tak te dzieci tylko wspolczuje tym nauczycielom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie założyłam :D Po prostu nie trzeba dramatyzować bo dziecko raz się odezwało "niewłaściwie" do nauczycielki. Ja chyba w wieku 8 czy 9 lat też z jakiegoś powodu rzuciłam do nauczycielki że coś tam jest niesprawiedliwe. Usłyszałam tylko, że życie ogólnie jest niesprawiedliwe. Tyle. Żadnego wzywania rodziców i robienia dramy :D Nie wyrosłam jakoś na roszczeniową babę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w szkole lata 90te panie nauczycielki nigdy nie były po stronie grzecznych Ale słabiej uczących się uczniów. Mało tego wprost zostało powiedziane że ten kto ma trójkę na świadectwie nie ma prawa mieć zachowania wzorowego. Dla mnie to chore. Twoja córka nie powiedziała niczego złego. Dzieci w takich sytuacjach nie kłamią. Ja bym poszła do nauczycielki. Niech córka widzi że masz w niej oparcie . To się będzie powtarzać. Dzieci są wredne a jak taka paniusoa ma swojego ulubieńca to nigdy ulubieniec nie dostanie uwagi tylko ten gorszy. Lubiła mnie tylko jedna pani. Pani od wfu. Lubiłam się uczyć średnią miałam 4.7. Ale z każdego przedmiotu najlepsza nie byłam. Ktoś dokucza mojej siostrze. Gowniara że średnią 6.0. Miarka się przebrała jak tamta mogła klasowke kończyć pisać na przerwie(rzekomo tyle wiedzy że nie zdąży na lekcji) a moja siostra i inne dzieci mogły tylko do dzwonka. Poszłam powiedziałam jej co o tym sądzę. Był wf. Podchodzi do mnie na mojej lekcji wychowawczyni tamtej gowniary i wzięła mnie za kotare i zaczęła mnie straszyć! Że Anetka to najlepszy uczeń szkoły (6.0 i zwolnienie z wfu od pediatry na cały rok oficjalnie chory kręgosłup a nieoficjalnie we za dużo zabierał nauki innych przedmiotow) żebym niefikala bo ona mnie urządzi. Obnizy mi sprawowanie i utrudni zycie. A ja naprawde nic strasznego tamtej pupilce nie zrobilam.Na to weszła za kotare moja pani od wfu tamta się zmieszala i poszła. Teraz wiem że to co zrobiła tamta baba to karalne. Kiedyś nikomu nie powiedziałam. Takie są nauczycielskie k*******.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jasne, niech jeszcze najlepiej córce powie ze nauczycielka nie miala racji. takie dziecko potem nie będzie szanowalo nauczycielki ani nie wyrobi sobie zadnych autorytetow. czy wy jesteście normalni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robienia dramy? wyslawiasz sie jakbys ledwo co gimnazjum skonczyla. i jasne, nie ma co dramatyzowac, raz czy dwa mogla nauczycielce nagadac. tylko ze dziecku trzeba mowic za kazdym razem jak cos zlego zrobilo a nie wybiorczo, raz tak raz nie. Mam wrazenie ze niektorzy sa tutaj cwiercinteligentami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PALIĆ AUTORYTETY! REWOLUCJAAA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle, że to dziecko nie zrobiło nic złego. Jesteś nauczycielką czy o co chodzi, że tak przeżywasz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nie jestem i jak widze cale szczescie, ze nie musze sie z takimi ludzmi uzerac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...a ja jako nauczyciel się przyznaje! Oczywiście tylko tu i anonimowo, że faktycznie niektóre dzieci lubię bardziej, inne mniej. Pewne jednostki mnie irytują, inne wcale. Niektórych rodziców lubię, innych tylko toleruje. To chyba normalne? Tak myślę :) Oceniać staram się sprawiedliwie, ale przyznam, że nie zawsze się to udaje! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieje ze corka trafi na lepszego wychowwace od 4 klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:00 to chyba nie powinnaś być nauczycielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:00 ale chociaż jesteś szczera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co myślicie o dziewczynce, która każdą przerwę spędza stojąc przy oknie i patrząc w dal, dzieci jej dokuczają bo rodzice ją tłuką i wyzywają od najgorszych... I nawet woźne w szkole o tym wiedzą a nauczyciele jeszcze jej dogadują tekstami "jesteś leniwa" "będziesz sprzątać ulicę" to sytuacja prawdziwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ...a ja jako nauczyciel się przyznaje! Oczywiście tylko tu i anonimowo, że faktycznie niektóre dzieci lubię bardziej, inne mniej. Pewne jednostki mnie irytują, inne wcale. Niektórych rodziców lubię, innych tylko toleruje. To chyba normalne? Tak myślę usmiech.gif Oceniać staram się sprawiedliwie, ale przyznam, że nie zawsze się to udaje! x Ważne, żebys walczyła z tą słaboscią zeby dzieciaki nie czuły się poszkodowane, bo niesprawiedliwością mozna im zaszczepic nienawisc do nauki i nauczycieli na dlugie lata. A że jednych lubisz a innych mniej - ludzka rzecz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie ogólnie jest bardzo niesprawiedliwe, ale w szkole dziwnym trafem wymaga się żeby nauczyciel był sprawiedliwy. Szczerze, czy w życiu jesteście cały czas sprawiedliwi wobec innych? Czy jesteście tacy kryształowi i cudowni? Wątpię, zdecydowana większość to chamy, aż cud że są ludzie którzy chcą za najniższą krajową uczyć wasze bachory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta... Najniższą krajową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zarobki nauczycieli sa ustalane ustawowo, do wgladu w necie. Nauczyciel na dzien dobry zarabia 1644zl na reke. Jesli po roku pracy zrobi awans, w sensie jest hosptowany, chodzi na szkolenia, napisze sprawozdanie i zda egzamin przed komisja, zostanie nauczycielem kontraktowym i bedzie zarabial 50zl wiecej czyli 1690z. potem musi odczekać 2 lata i przez kolejne 3 lata robi awans na stopien nauczyciela mianowanego, po kolejnym chyba roku czy dwoch moze przez 3 lata robic staz na nauczyciela dyplomowanego, czyli po 10 latach pracy max zarabia 2500zl ze wszelkimi dodatkami wlacznie czyli dodatkiem motuwacyjnym i za wychowawstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze, czy w życiu jesteście cały czas sprawiedliwi wobec innych? x Nie, ale w życiu dorosłym jeśli poczujesz się potraktowana niesprawiedliwie to możesz się bronić, czy to słowem, rozmową, czy w ekstremalnych przypadkach w sądzie. Jak koleżance powiesz, że jest nie fair to ona nie wezwie twoich rodziców na skargę :D Wy chyba nie wiecie jak niektóre bachory (dosłownie) potrafią się odzywać do nauczycieli w dzisiejszych czasach. To, że jakaś tam dziewczynka sobie pomarudzila że coś tam jest niesprawiedliwe to jest nic przy tym jak potrafią się wyrażać niektóre dzieci w jej wieku. Na tym zresztą polega nauka asertywności, miedzy innymi na nauce jasnego wyrażania swoich uczuć. A to, czy ktoś tymi uczuciami się przejmie to inna sprawa. Co do zarobków uważam, że te 2500 to nauczyciel powinien dostawać na dzień dobry, a po tych 10 latach ze 4000. To jest niewdzięczna praca a chyba każdy rodzic wolałby, żeby jego dziecko uczył ktoś, kto dostanie za to godne wynagrodzenie a nie ktoś, kto myśli "za co ja się użeram z tym wszystkim".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×