Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moje dziecko mnie wykańcza

Polecane posty

Gość gość

ma 2 lata i 3 miesiące, ciągle tylko mama i mama, nie mam możliwości oddania do żłobka bo najbliższy ponad 20 km od miejsca zamieszkania, na przedszkole za mała, nianie wytrzymują 1 dzień, z nikim z rodziny zostać nie chce, tylko mama i mama. nie mam nawet 3 minut dla siebie, nawet do toalety lezie za mną, prysznic biorę jak już śpi, ale przez sen też woła tylko mama i mama. nie daję rady już, jestem na psychotropach od kilku mcy, ale to niewiele pomaga :( jestem wrakiem człowieka, często nie jem bo gryzie mnie, kopie i szczypie jak robię sobie kanapki albo zajmuję się czymkolwiek. jak trzeba iść do lekarza to muszę mieć asystę drugiej osoby bo histerię urządza bo np nie chce dać się zbadać dzisiaj podczas kilkugodzinnego jęku córki w końcu mój organizm nie wytrzymał, dostałam jakiegoś ścisku w obojczyku i nie mogłam złapać oddechu, zrobiłam się cała sina i córka się przestraszyła chyba bo przestała jęczeć, ja po prostu wyszłam z domu na 5 minut, siadłam na schodach i zaczęłam ryczeć.... jakoś mi przeszło, ale boję się co będzie dalej znienawidziłam własne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie te dzisiejsze mateczki się delikatne porobiły, masakra :O Nie rozumiem jak samo zajmowanie się własnym, jednym dzieckiem może wykańczać, rozumiem - znudzić, ale wykańczać? Dzisiejsze kobiety mają zero odporności psychicznej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
relacje z mężem też mam pod psem bo on uważa,że dziecko to mój obowiązek a jego obowiązkiem jest praca i dzieckiem się nie zajmie bo zmęczony i wielce zdziwiony,że ja mogę być zmęczona całymi dniami spędzonymi z dzieckiem. nazywa mnie egoistką myślącą tylko o sobie, a właściwie ja jedyne co mogę to wyjść w sobotę na 2h na większe zakupy spożywcze, a jak zabawię dłużej to zaraz są telefony,że dziecko chce do mnie i mam wracać... tak się żyć nie da, myślę o ucieczce a czasem nawet gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do jakiegoś dobrego psychologa lub psychoterapeuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to jest po prostu komedia, twoja wina niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w szoku, że jakaś matka coś takiego pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem co już mam robić, chciałabym zrzec się praw rodzicielskich bo szczerze nienawidzę swojego dzieciora po całym dniu, ale gdy tak mówię to każdy nazywa mnie wyrodną matką, wiele razy zdarzyło mi się łyknąć za dużo leków na uspokojenie by nie kontaktować, nie wiem co wtedy robiło moje dziecko, ale przynajmniej nie czułam takiego zmęczenia psychicznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś takie rezultaty bezstresowego wychowania przez nowoczesne feministki, i hooj wam w doope, ja bym tą małą kur/we zamknął w piwnicy na pare dni i zrobił wpierd/ol aż zacznie słuchać, jesteś idiotką nie matką, teraz zdychaj przez tą małą kur/we " x ja piertole, ale tu frustraci siedzą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież oczywiste jest, że musisz ZMIENIĆ coś w wychowaniu. Musisz nauczyć dziecko większej samodzielności. Poczytaj blogi czy jakieś mądre rady w necie, zwłaszcza od doświadczonych rodziców. Na pewno coś pomoże. Na wszystko jest jakiś sposób - i nie mam na myśli bicia dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś oddaj to gòwno w peezdu, obojętnie komu, jeszcze dopłać aby to małe gòwno wzieli, może sprzedaj arabowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to se narobiłaś
trzeba bachora lać i tyle, jedyna skuteczna metoda to strach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hejterom won, nie potrzebuję dobijania, leżącego się nie kopie, a czuję,ze jestem na dnie, żyć mi się nie chce za to chętnie przygarnę jakieś pomocne rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na spacerze jak jesteśmy to jak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze - maz do d**y i jego Poglądy również; po drugie - skoro Mała Jest ciagle tylko z toba i nie próbowałaś zostawiac ja z kimś innym i wychodzić, jeszcze, gdy była wiele młodsza, zeby miała powoli świadomość, ze sa inni ludzie, nawet głupi maz nie zostawał z nia sam, To teraz jest efekt. Szczerze mówiąc to nie obwiniam ciebie, tylko twojego durnego męża, bo założę sie, ze On ma wszystko w d***e i wszystko krytukuje co robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak by do mnie zadzwonił jak bym była na zakupach, to jeszcze by opieprz dostał, że dzieckiem się zając nie potrafi. Do wymiany masz męża. Mój mąż jest niewidomy i pracuje. Dziecko mamyy z zespołem aspergera i mój mąż wszystko przy małym potrafi zrobić, a ja mogę sobie iść do kina, czy spokojnie na zakupy. Chłop do wymiany!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodze z nią na spacery bo ona mi się nawet nie da ubrać, o uczesaniu itd nie ma mowy. jak się przed nią zamknę to wali głową w co się da, raz już zbiła szybę w drzwiach bo jej nie wpuściłam do łazienki gdy wymiotowałam, skaleczyła się bo niedokładnie posprzątałam, a żeby móc posprzątać to ją musiałam przywiązac w krzesełku do karmienia bo by wyskoczyła mąż zrobił mi straszną awanturę o to, to zaproponowałam żebyśmy wymienili drzwi na takie bez szyb, ale tylko mnie wyśmiał i powiedział, że nie dość,że nie musze pracować to jeszcze chcę iśc na łatwiznę żeby nie pilnować dziecka 24/7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A myślałaś, zeby isc z córka do terapeuty, najpierw jakies badania w poradni? Z tego co piszesz to dziecko stosuje wobec ciebie terror :O a maz - p******y koles - radzę terapie szokowa na jego mądrości - kiedy bedzie w domu w wolny dzien, ubierz sie i wyjdź pod pretekstem, ze na chwile do sklepu i idz w długa, wyłącz telefon. Ale konsekwentnie, przez te pare godzin nie włączaj telefonu i wróć dopiero po tych paru godzinach. Jesli maz po tym nie spuści z tonu, nie zmieni i nie przyzna ci racji, a zrobi awanturę, to poważnie zastanów sie nad rozwodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzę z córką do psychologa, ale to nic nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaburzenia wiezi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewidentnie masz depresję. Idź do psychologa/psychiatry bo się wykończysz! Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej. nie jesteś psychiczna tylko zmęczona. dzieci są różne i nie ma reguły. jedno co wiadome to mają różne fazy i z czasem im mija. naucz się postępować ze swoim dzieckiem. kontaktuje już więc zacznij jej tłumaczyć i do niej mówić. najlepiej przykucnij żeby być na wysokości jej twarzy. zajmuj ją zabawkami a kiedy musisz zrobic coś ważnego wsadź do kojca. bez wyrzutów sumienia. nic jej nie będzie jak trochę poplacze. musisz jej pokazać że ty tu radzisz. bądź konsekwentna to z czasem sama zobaczysz że zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tym wieku juz wskazane jest, zeby dziecko sie przyzwyzajalo do innych opiekunow, bo zaraz idzie do przedszkola. A jesli niania sie opiekowala nia, gdy bylas w domu to ona tak reagowala. Najlepiej jakby dziecko bylo brane na spacer, a ty sobie cos w domu porobisz wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój brat ma taką wredna córkę. normalnie inaczej tego się nazwać nie da. cała rodzina sterroryzowana. kiedyś siedząc u mnie na kolanach zaczela sie szamotac, skakac po mnie, ciągnąć za włosy. w końcu mnie uszczypnela w dłoń tak ze w efekcie po wszystkim zrobil mi sie siniak na całą dłoń. oczywiście non stop do niej mówiłam - nie skacz po cioci. nie ciagnij mnie za wlosy itd. zejsc nie chciala tylko ewidentnie sprawiało jej radość dokuczanie mi. po tym uszczypnieciu nie wytrzymalam i zrobilam jej to samo. a ona nic tylko sie trochę zdziwila. wiec uszczypnelam ja jeszcze mocniej na co ona zaczela sie szarpac i jeszcze gorzej dojazywac ze to niby zabawa wiec wzielam ja za ramiona i nia poszarpalam z krzykiem - uspokoisz sie czy nie? nie rozumiesz ze tak nie woln???!!! od tamtej pory mala ma do mnie respekt. widzialam po rodzinie że po cichu poparli też. o dziwo ona po moim szczypaniu nie miala nawet siniaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej , Ja mam niespełna 11-miesięczną córkę z którą mieliśmy problem od samego początku. Najpierw brzuszek , bo oczywiście kolki dawały o sobie znać mysle sobie 3-4 miesiące i jakoś się ułoży. No niestety tak się nie stało. Moje dziecko jest wybitnie nadaktywne w dzień i w nocy. W dzień jak pośpi 20 min to jest sukces. W nocy to jest po prostu koszmar. Nie chce spać ani z nami ani w łóżeczku. Od pary miesięcy chodzę jak zombi i jedynym moim marzeniem jest przespać całą noc. Właściwie córkę wychowuje sama ponieważ mój partner dużo pracuje. Fakt faktem mieszkam z teściami i tu jest kolejny problem. Oni córce pozwalają na wszystko , tłumacząc się tym "że przecież Ona jest malutka". Oczywicie proboją Mi wmawiać na siłę jak mam wychowywać własne dziecko. Co powinnam robić tak , jak kiedyś się dzieci wychowywało... bla bla bla. Normalnie nie wyrabiam!!! I wtedy czuje się jakbym była najgorszą matką na świecie :/ Niestety Moja kochana córcia jest bardzo mądrym i sprytny dzieckiem. Dzięki temu że Oni pozwalają Jej na wszystko nie słucha się Mnie. Wymusza wszystko płaczem. Nawet jak wychodzę na chwilę z pokoju to jest krzyk , płacz "mama!!!" Dodatkowo Ona jest wszędzie... dosłownie wszędzie!!! Wiem że to dopiero początek. Czasem mam ochotę strzelić sobie w głowę. Nie śpię prawie wcale , w domu wszystko na mojej głowie , zakupy , no i wszystkie obowiązki związane z dzieckiem. Kocham Ją najmocniej na świecie i nawet nie chciałabym jej oddawać nikomu pod opiekę. Mam tylko nadzieje że to jednak kiedyś minie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym w d**e przylala jakby mnie dziecko ugryzło, nie jestem za biciem, ale są pewne granice... Kilka razy już nie wytrzymałam i syn oberwał, lekko ale już tak nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś za miękka. Jak mała rozrabia to klapsa w tyłek i do kojca tak jak ktoś napisał. Pozwalasz na wszystko i taki efekt. Musisz uporać się z tym sama. Twój mąż to du\pek więc na niego liczyć nie możesz. Jeśli małej nie weźmiesz w ryzy to jak podrośnie to dopiero będziesz miała hardkor.Im starsza tym sprytniejsza . Nie popieram bicia ale jak nie przez głowę to przez du/pę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jak nie daj Boże autorka np, trafi kiedyś do szpitala czy będzie musiałą wyjechać? Co wtedy jaśnie pan mąż zrobi z dzieckiem, skoro przez dwie godziny nie potrafi sobie poradzić? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz typowego bachora. Albo nauczysz córkę dyscypliny, albo dasz się terroryzować. Jak dostanie klapa w dupę to nie umrze. Jak zostanie w kojcu też nie. Narazie dziecko Tobą dyryguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×