Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam dość kuzynki, która ciągle diagnozuje jakiś choroby u moich dzieci.

Polecane posty

Gość gość

Już nie raz mnie straszyła że coś nie tak z dziećmi na co pediatra zawsze stwierdzała "bzdura" Wczoraj znalazłam moją starą płytę z muzyką i puściłam dzieciakom. Między innymi była tam piosenka The pretenders "I'll stand by You" moja córeczka 6latek (bardzo kontaktowe ale wrażliwe dziecko) zasłuchała się i łezki jej zaczęły lecieć po policzkach. ( Córeczka nie zna angielskiego, tylko proste słowa) Zapytałam ją dlaczego płacze a ona mi powiedziała że to taka śliczna piosenka i że się jej podoba. Kuzynka wieczorem przyszła na herbatę i niepotrzebnie jej o tym opowiadałam bo już się dowiedziałam że moje dziecko na bank ma autyzm:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wkurza mnie ta " moda" na autyzm, aspergera itd. Rozumiem kiedy ewidentnie stwierdzono, że coś jest nie tak a nie,ze ktoś naczyta się w necie i przekłada na dzieci. Mam takie a to nerwy,ze chyba wyprosilabym kogoś takiego z domu jakby coś takiego powiedział na moje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po cholerę zapraszasz ją na herbatę ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale masz kuzynkę, współczuję. Moja sześciolatka też płacze jak słyszy wzruszające piosenki także po prostu masz wrażliwe dziecko, a kuzynkę radzę ustawić do pionu albo pogonić na cztery wiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha, z tym autyzmem to dobre bylo, takie zachowanie raczej przeczy zaburzeniom autustycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, może Twoja kuzynka należy do osób, które na siłę wyszukują chorób u siebie i u innych? Znam kilka takich w swoich kręgach, ale zawsze, kiedy coś próbują "zdiagnozować", puszczam to mimo uszu. Myślą, że są mądrzejsi od wszystkich lekarzy razem wziętych, a okazuje się, że tylko napędzają stracha, nic więcej. Autorko, jeśli przeszkadza Ci to, co Twoja kuzynka raczy głośno "diagnozować", powiedz jej wprost, że nie życzysz sobie tego typu komentarzy, bo nie jest lekarzem. Nie ma wiedzy, tylko tyle, co wyczyta w internecie lub w magazynach. A to nie powód, by "uleczać" Twoje dzieci. Może ona nie chce źle, może myśli, że jej pomoc przyda Ci się, byś mogła zasugerować prawdziwemu lekarzowi, co chorobowo przypuszczasz. Ale - najlepiej by było, gdyby Twoja kuzynka zajęła się sama sobą, z całym szacunkiem. Te wszystkie choroby, o których ona mówi, są wynikiem tego, że sama o nich czyta i potem się nakręca, wyszukując ich u swoich najbliższych. Masz prawo zareagować, podziękować stanowczym tonem za jej "pomoc"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To daj jej do zrozumienia ze ci to przeszkadza ze we wszystkim się doszukuje chorób .A kuzynka ma dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej ze skoro nie jest lekarzem ona ma zostawić diagnozy lekarzom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież gdyby twoja córka miała autyzm, zareagowałaby zupełnie inaczej, o ile w ogóle, na tę piosenkę. Tak na marginesie, ja także się wzruszam słysząc tę piosenkę. Zdaniem twojej kuzynki też mam autyzm? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po jaką cholerę się z nią spotykasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem, ona mieszka blisko, ma troje dzieci. Z nią jest tak że to bardzo dobra, uczynna osoba, zawsze można na niej polegać, ma bardzo dobre serce tylko z tym wymyślaniem chorób jest problem. U swoich dzieci nie wyszukuje albo się nie przyznaje bo jej mąż jest na to cięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następnym razem jak będą jej dzieci powiedz ze maja autyzm bo inaczej jedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy pierwszym dziecku tez slyszalam wiecznie ze jest chore, bo ma. 11, 12 miesiecy i.nie chodzi... Tesciowie wbtew mi kupili chodzik a kolezanka prosto z mostu mowila ze corka jest chora... Najlepsze corka zaczela chodzic przy meblach w wieku 14 mcy a jej sym dopiero w 16... Mam teraz drugie dzoecko i tez ciagle pyrania czy chodzi.... Syn skonczy za chwile rok i chodzi przy kanapue, woli raczkowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
We wszystkim ważny jest balans. Mój synek ma autyzm i jak czytam co niektórzy "wiedzą" o tym zaburzeniu (to nie choroba, a zaburzenie) to zgrzytam zębami. Nie lubię ani nadmiernej histerii ani udawania, że jest wszystko świetnie kiedy ewidentnie nie jest. Ja akurat, niestety, spotkałam się w życiu z tym drugim przypadkiem, wieczną bagatelizacją i pseudoradami ludzi, którzy nie odróżniali autyzmu od adhd i dla których dziecko ma czas do 4 roku życia by nauczyć się robić papa, co gorsza spotkałam też takich pediatrów. Każda matka powinna obserwować dziecko, słuchać własnej intuicji i dobrych, zaznaczam dobrych, specjalistów, a nie kuzynek i teściowej rodzącej 40 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko na pewno jest zdrowe ale z tym wzruszaniem się na piosenkę 6-letniego dziecka to jest bardzo dziwaczne. Dziecko w takim wieku płacze z prostych powodów np. bo coś się stało złego, ale nie "ze szczęścia" czy coś w tym stylu. Takie zjawiska wzruszenia się to się pojawiają dopiero w okresie dorastania no chyba że dziecko ma za sobą jakieś ciężkie przeżycia typu skrajna bieda lub inny rodzaj dysfunkcji rodzinnej. Oczywiście ja nic nie sugeruje, ale piszę tylko że jest to dziwne jak na 6-letnie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dziwne" brzydko brzmi, jest nietypowe i niezwykłe,ale to prawda że dziecko jest wyjątkowo wrażliwe. I nic w tym złego, i tacy ludzie są potrzebni na świecie. Zgadzam się też że to zaprzeczenie autyzmu... sama mam autystycznego (chociaż super funkcjonującego) synka. Mąż ma za to siostrę cioteczną która właśnie uwielbia takie diagnozowanie innych. Do tego zwolenniczka naturalnych terapii, Zięby, diet oczyszczających, zajadły antyszczepionkowiec. Bez przerwy wmawia innym jak nie przerost candidy, to pasożyty albo zatrucie metalami ciężkimi. O tym ile cudów się nasłuchałam po diagnozie małego, książkę by można napisać. I sama zaznaczę- jestem człowiekiem z otwartą głową, chętnie dowiaduję się czegoś nowego, na choroby podaję raczej syrop cebulowy i maliny niż paskudztwa z apteki, ale człowiek powinien trochę weryfikować to o czym czyta, a nie przyjmować bezkrytycznie tylko dlatego że zgadza się z jego filozofią życia. Ucięłam to raz i stanowczo po tysięcznym telefonie z opowieścią o cudownej diecie która uleczy zatrucie młodego rtęcią ze szczepionek. O tyle przykro, że to naprawdę serdeczna,dobra, uczynna osoba. Jakoś udało się wyprostować kontakty, wiem że próbuje jeszcze męża "uświadamiać" ale on jednym uchem wpuści, drugim wypuści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest normalne-pamuetam jak moj wtedy 6letni syn plakal w przedszkolu bo spiewali smutna piosenke o bakwanku :-) dzis ma lat 12,swuetny uczen,sportowiec ,autyzmu brak :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jako dziecko ryczałam przy piosence kończącej Misia Uszatka oraz przy jednym z odcinków Krecika, gdzie kwiatki umierały z upału i wołały przy tym "Wodu, wodu, wodu" :D. Autyzmu nie mam. A i dziś, choć już stara baba jestem, zdarza mi się usmarkać jak dziki osioł przy niektórych filmach czy piosenkach (np. za Chiny nie mogę słuchać piosenki "Prywatna Madonna" Ani Wyszkoni, bo zaraz beczę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pamietam, jak jako dziecko ucieklam z pokoju do kuchni i wylam, bo rodzice sluchali Bialego Misia... ;) Strasznie mi go szkoda bylo. Nie pamietam, ile moglam miec lat, ale najpewniej mniej niz 10 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×