Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zamknął mnie w pałacu

Polecane posty

Gość gość

Pałac to nie jest, ale 350m2 mieszkania robi wrażenie. Na mnie również, niestety negatywne. To nie jest mój wymarzony dom, moje miejsce do życia, nie o takim marzyłam. 65m2 salon, z którego wchodzi się do 36 m2 jadalni. Prawie 100m2, a tylko kilka mebli. Nie umiem się w tym znaleźć. Po co nam tyle przestrzeni [3 osoby]. W pokoju dziecięcym tylko czuję się dobrze, jedyne pomieszczenie, które urządziłam wg własnego uznania. Reszta należała do specjalistów. Nienawidzę tego domu, chętnie wróciłabym do tych 50 m2 w bloku, w których 6 lat mieszkaliśmy. Wiem, że nikt mi nie pomoże, nie tego oczekuję. A czego oczekuję, sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu z nim nie porozmawiasz ze źle się czujesz w tym domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz specjalistom, ze potrzebujesz ocieplenia wizerunku w przeciwnym wypadku powiesisz na scianie obraz z jeleniem na rykowisku. Nb. ja lubie przestrzen a Ty wychodz jak najczesciej z domu i szukaj inspiracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wnetrza robione przez specjalistow sa bezoosobowe. Wiekszosc ludzi zle sie w nich czuje i czesto sa piekne, ale niewygodne, odhumanizowane. Ciekawe dlaczego nie mialas wplywu na to jak mieszkasz - jedna z podstawowych spraw w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienawidzę tego domu, chętnie wróciłabym do tych 50 m2 w bloku, w których 6 lat mieszkaliśmy. Wiem, że nikt mi nie pomoże, nie tego oczekuję. A czego oczekuję, sama nie wiem xx ja ci chętnie pomogę, dam ci moje mieszkanie 52 kmw, a Ty mi dasz swoje :) kiedy się umawiamy do notariusza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe dlaczego nie mialas wplywu na to jak mieszkasz xx pewnie urządzał główny sponsor-teściowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mozesz ocieplic wnetrz detalami, które lubisz?Cos dodać, jesli pusto? Chyba nie jestes niewolnica meza i projektantów i masz cos do powiedzenia Przeciez dom urzadza sie wspolnie. Nie bardzo rozumiem, skad taka bezradnośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, teściowie nic do domu nie wnieśli. Im też niezbyt podoba się to nasze lokum. Wyposażenie mieszkania to był pomysł męża, chciał dla mnie uwić gniazdko. Fakt, ten dom to całkowite przedsięwzięcie mojego męża, jego pomysł, realizacja, pieniądze. Miało być nasze gniazdko, zostały hektary podłóg i kilka mebelków, ale podobno jest modnie, stylowo, nowocześnie. No i kupę kasy zapłacił mąż dla tego, kto tę wielką, smutną przestrzeń wymyślił.Ja próbowałam, bez skutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś wolnym człowiekiem. Sama dałaś się zamknąć. Możesz wyjść i nie mieszkać tam gdzie nie chcesz. To proste, bardzo proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, niezupełnie. Męża kocham, mamy dwuletniego szkraba, mąż stara się być dobrym mężem i ojcem, wspaniale mu się udaje. A ten "pałac"? miał być dla mnie od kochającego męża. Wiele razy w moim starym mieszkaniu potrącałam się o meble, nie mogłam suszarki rozstawić, bo nie było miejsca. Obiecał mi duży dom, słowa dotrzymał, ale ja w tym dużym domu jestem chyba jeszcze bardziej zagubiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto teraz buduję dom 350 metrów kwadratowych , porażka jakaś to utrzymać ogrzać. Ja mam 140 w sam raz dla 4 osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest kiedy szary kowalski się dorobi. Zaraz jest na bogato i przerost formy nad treścią. Dziwne jest to, że nie chciałaś mieć wpływu na to co robią specjaliści. Ja rozumiem, że mąż chcial dobrze ale ja bym sobie w życiu na takie coś nie pozwoliła. Dziwię się że nie próbowałaś ingerować w urządzanie tego domu. Tylko mąż i mąż. Dziwne to dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałosna autorka. Wymyśliła problem z d**y i oczekuję zainteresowania swoją"tragedią życiową"... Idź leniu do roboty od razu będziesz miała o czym rozmyślac i się trochę zmeczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli to jest na serio, to ja nie widze powodu, zeby przerobic wnetrze po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to urządź po swojemu. Dokup meble dodatki, koce, świeczniki itp i bedzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy zarabiają za dużo i w głowie takim się przewraca szczególnie gdy łatwo pieniądze przychodzą za pracę, w której często praca nie ma nic wspólnego z charowaniem tylko z piepszeniem o głupotach a ludzie za darmo dla takich pracują i chodzą brudne, głodne a mieszkają w kartonie, ale jest coś takiego jak, że pan i parobek,, czyli wiedza o statusie z,, Chłopów,, Są wyjątki i owszem, że pracują za trzech i zarabiają za czterech, niestety w tym kraju nawet średnia 5 czy 6 tys,zł to żaden zarobek.Znam ludzi, którzy zostali sami w takich domach bo ich dzieci wyjechały w siną dal. Smutne, ale prawdziwe . Gdyby zarabiał mniej, domek był by przytulny. Koszty utrzymania niewielkie. Zawsze można sprzedać co nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestań już sie nad sobą użalać, bo to żałosne, zamień się z ta dziewczyną co ci proponowała, no czemu sie nie zamienisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma już prawdziwych kobiet. Dom tworzy kobieta, nie wierzę że nie możesz tam wstawić mebli jakie ci się podobają lub dodatków jakie lubisz. Ja swój, też duży dom, urzadzalam 6 lat. Bardzo mnie to cieszyło i też korzystałam zw specjalistów . To co oni proponowali to była podstawą a resztę tworzyłam ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka się naoglądała GREYA no i widać efekty a pomidorowa kipi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie ze to prowokacja,zaraz poznaję tą osobę po stylu,ewidentnie nudzi jej się i wymysla kilka prowokacji dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli co? Masz kochającego męża, wspaniałe dziecko, brak problemów finansowych, a jedyny twój problem, to że ci się wystrój domu nie podoba? Ja prd, jaka tragedia! Jak niby cię zamknął? Nie wolno ci wychodzić? Nie możesz widywać i zapraszać znajomych? Nie wolno ci niczego dokupić do domu? Wydziela ci kasę? Bije cię? Krzyczy? Obraża? Chcesz, mogę ci moje stare graty ze strychu przywieź. Będziesz miała jak w bloku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz ale to nie jest kochający mąż, który traktuje żonę jako dodatek do wielkiego domu, a tutaj ewidentnie widać, że tak jest. Chciał dla Ciebie pałacu jednocześnie nie licząc się z twoim zdaniem i uczuciami. Albo z nim szczerze porozmawiasz o tym jak się czujesz albo, jeśli tego nie zrobisz, nie narzekaj. Dwoje dorosłych ludzi, którzy nie potrafią liczyć się ze sobą. Ja mam co prawda 250 metrów ale kupując ten dom razem ustalaliśmy co i jak aby każdy czuł się dobrze. I tak, gabinet mąż urządził w swoim stylu, bo spędza tam sporo czasu, to jest jego jakby prywatne miejsce. Ja urządziłam w 100% sypialnie, a resztę domu tak aby każdy czuł się w nim dobrze. Nawet dzieci miały swoje zdanie odnośnie pokoi, bo to one spędzają w nich czas, to ich strefa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nie chcialabym 350 m. Po cholere. Dzieci sie wyprowadza a my zostaniemy na tych metrach. Co innego jak sie ma gromadke dzieci to inaczej ale 2+1...srednio. Mi wystarcza 170 m plus spory ogrodek. I jestesmy 2+2. Jest przytulnie a zarazem przestronnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może podrzucę autorce moje niepełnosprawne dziecko to się dowie co to są prawdziwe problemy? I przy okazji, mieszkamy na 50 metrach z kredytem do 60-tego roku życia, pracuje tylko mąż, a ja nie mogę iść do pracy, bo dziecko wymaga stałej terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale masz problemy, po Chu... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się też chętnie zamienię z autorką. Jestem wdową z dwójką dzieci, w tym jedno niepełnosprawne, wymagające stałej opieki, wielu godzin rehabilitacji i jeżdżenia po specjalistach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×