Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Błędne koło. Tyle dała mi raz agresywna, raz obojętna, a raz smutna rodzina.

Polecane posty

Gość gość

Im bardziej nie chciało mnie społeczeństwo, tym bardziej szukałem ludzkości odgrywając różne role społeczne, a właściwie to najczęściej rolę błazna wpatrując się w autorytety... Im mniej ludzi i rzeczy dawało mi poczucie bezpieczeństwa, tym więcej energii poświęcałem na użalanie się nad sobą.(Jedna z reakcji obronnych odziedziczonych po rodzinie.) Im bardziej się usamodzielniałem, tym bardziej chciano, żebym spowrotem był jak dziecko we mgle. Znerwicowane dziecko we mgle na próżno szukające miłości, której nie dostało za czasów nieświadomości swojej sytuacji i nawet okresu robienia do nocniczka. Im bardziej zaczynałem się szanować, tym bardziej chciano naskładać mi pustych deklaracji i nawciskać farmazonów no i między czasie zrobić burdel w papierach i odurzyć uzależniającymi lekami. Im bardziej chciałem zejść na ziemię, tym bardziej wmawiano mi, że powinienem się uczyć, pracować i jednocześnie pomagać w "domu". Jak te k***y śmieją swoimi zachowaniami przypominać mi o sobie? Nie jestem ich własnością ani na trzeźwo, ani na terapii estrogenowej, ani po próbie samobójczej na oiomie, ani gdy cieszą się za ścianą z chuj wie czego, ani gdy będą zdychać w samotności. Chuj mnie obchodzą ich trudy wychowawcze. Mi jak braknie w sklepie połowę ceny przedmiotu, to towaru nie dostanę. A im zwroty się nie należą i niech mi nie zawracają głowy. Kurczę. Już w głupiej zerówce się ich wstydziłem i siebie zreszta też. Nie chcę ich znać, a ciągle muszę o nich myśleć, bo ciągle o sobie przypominają. Potrafią psychiatrę nasłać, bo się ,,niepokoją". Nie zapomnę jak śmieć kiedyś wykrzyczał zapytanie ,,nie masz się do kogo przytulić?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnim razem tamta głupia p***a psycholożka, która straszyła mnie pogotowiem ciągle mi o nich coś pieprzyła.... Powiedziałem o tym, że od dziecka wstydziłem się mieszkać w tym budynku, to ona zaczęła zmieniać temat i pieprzyć, że mogę sobie teraz wybudować swój dom, bo jestem dorosły. Ale wtedy d***** nie byłem i pytałaś o rodziców, a nie o mnie k****.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym domem, to mnie tak w*******a szmata. .. Rozmowa w tamtym momencie była na temat dlaczego nienawidzę rodziny, a tu tak z d**y, żebym postawił sobie swój dom. Kurwa chuj mnie to obchodzi, że to nie jest łatwe, bo nie muszę tego zrobić, bo nie mam dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idiotko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i mnie te k***y zdemoralizowały. Teraz jestem takim gównem jak one i szukam metod, by się tłumaczyć po ich ekscesach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to skupiaj sie dalej na tej nienawisci. Babka miala racje, powinienes skupic sie na tym co jest teraz. Moglbyz miec wlasny dom i nie myslec od tamtym. Tylko, ze jestes agresywnym dupkiem wyzywajacym osobe ktorej praca jest proba nastawienia twojego chorego myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chore myślenie? Nienawiść? Chyba honor i szanowanie się jest elementem dojrzewania... Jak można rozmawiać z kimś, kto od początku jest po stronie tych, którzy mu zapłacili i ma nałożone do głowy, że matka to jest matka, a ojciec to jest ojciec, bo tak pisało w książce. Po dwudziestu minutach rozmowy leki ci dobierze niewiedząc k***a niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I każdy Ci p*****li to samo i każdy Ci mówi, że sam sobie nie dasz rady. Dobrze, że z nimi sobie dałem radę.... Jak oni mi w wieku lat dziewięciu p*****lili takie głupoty, że mi było wstyd słowo powiedzieć i upomnieć się o następny jogurt z biedronki i kawałek chleba po układaniu drzewa przez pół dnia wakacji. Nawet kibla nie było, ani chyba toalety. Tamten gnój bez szkoły i bez niczego miał do siebie taki dystans, że jak jechał jak debil swoim złomem, bo sprawdzał hamulce to dostawał szału, bo jak na głowę rodziny można zatrąbić, na niego? CZEGO KURWA TRĄBISZ... Przychodził z pracy, to opowiadał żonce, że on to szefowi z***bi w łeb tym, że on to już patrzył czym go p*****lnąć. Ale agresywny byłem ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak coś chciałem, to mówili że ich nie stać albo że im rodzice nie pomagają albo kup se sam.... Zero kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×