Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myslicie o przelozeniu spotkania z takiego powodu?

Polecane posty

Gość gość

Mój facet jutro jedzie na narty ( ja z nim nie jade bo nie umiem i nie lubie jezdzic). Dzisiaj mielismy sie spotkac, a on napisał, ze niestety nie da rady chociaż by chcial ,ale obiecal koedze wybrac spodnie narciarskie , a potem musi sie pakować, a w przyszlym tygodniu ma troche zajec , wiec nie wie kiedy jeszcze bedzie mial czas, ale da mi znac :O Ma mnie gdzies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym pojechała. Chociażby dla wspólnych wieczorów w hotelu. Nikt Ciebie nie zmusza do nart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co to jest za pretekst,ze "obiecal koledze wybrac spodnie narciarskie"- to w ogole jest powod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to może być powód, facet nie żyje tylko kobietą ma też swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mysle, ze on sie troche na Ciebie gniewa, ze nie jedziesz z nim. Czuje sie olany i sie odgrywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma swoje życie jak kobieta jest dla niego pomiotlem. Jak jest kimś ważnym to w życiu nie napisze ze nie wie kiedy się spotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet napisze, mamy trochę inne myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam takiego jednego ktory tez tak robil. co sie okazalo? ano to ze nic a nic mu na mnie nie zalezalo. takze sama wyciagnij wnioski. facet ktoremu zalezy i kobieta tez , stana na glowie zeby chociaz malego calusa na podroz dostac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Ja bym stanęła na głowie żeby z nim pojechać. Chociaż nigdy nie jeździłam na nartach i nie lubię zimy. Mój mąż nie lubi ani słońca, ani wody, ale od czasu do czasu wyskoczymy nad jezioro czy na morze bo wie, że mi zależy. Ja będąc sprawiedliwa nie ciągnę go co tydzień, ale 2 -3 razy przez całe wakacje. Ważny jest czas spędzony razem. Przecież jak on jeździ na nartach to ja mogę sobie piwko wypić czy odpocząć w saunie. Wieczór wtedy należy do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×