Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co robić.. straciłam wszystko..

Polecane posty

Gość gość

W skrócie byliśmy 6 lat 3 lata mieszkaliśmy.. moja mama nigdy wprost mu nie dała odczuć że go nie lubi ale wiecznie było źle co on robił.. remontu sam nie potrafił I mu się nie chciało to fakt ale przez to ciagle słyszałam coś na ten temat. Na początku mieszkania razem miałam inna pracę po 8 godzin A jego całymi dniami nie było bo był w pracy.. miał długi ja większość płaciłam Ale po roku już placilismy po połowie I było ok. Ja pracuje po 10 godzin na dzień jak tam z nim mieszkalam to jezdzilam często do mamy ona ma depresję I często musiała na kogoś przelać złość to wracałam do domu czasem zdenerwowana.. on mówił żeby ten kontakt trochę skrócić.. Ja myślałam że to atak.bo to była kolejna rzecz co mu przeszkadzala, koleżanka zła bo ma zły wpływ, mama zły wpływ, na temat pracy już nie chciał gadać bo I tak nic z tym nie robię tylko narzekam. Klocilisky się co weekend już potem. A on jak była kłótnia to mógł się nie odzywać kilka dni.. dla mnie to była katorga bo przecież on był dla mnie całym światem. Wszystko chciałam robić razem może godzin trochę przytlaczalam? Potem już byłam wykończona psychicznie.. on nie odzywal się ja ciężko pracowalam cały tydzień żeby fajnie weekend wspólnie spędzić A tu niestety.. I wpadalam w furie. Ja godzinami w pracy on 3 razy w tygodniu na noc przez 12 godz ok intensywnie.. Ale mógł chociaż posprzątać w weekend ze mną.. on tylko ogarnial kuchnie I to wszystko.. Ja jedzenia, pranie, podłogi, czesanie psa.. fakt on czasem na zakupy pojechał.. nie wiem co z tymi obowiązkami.. moja mama mnie nakrecala ze on w domu niech coś zrobi A nie wszystko ty.. I tak wracałam I kolejny problem aż,pękło.. Ja I on mieliśmy dość po fajnym wyjezdzie wróciliśmy I miał pomoc jemu się nie chciało I usłyszałam po raz kolejny ze trzeba się rozstać. U mamy spałam 4 razy. Po jego słowach ze trzeba się rozstać. Po 3 razach jak mówił to rozstanmy się ja zostalam zignorowałam I on już nie mówił o tym.. Ale ten ostatni raz powiedzial ze tyle razy miałaś już się wyprowadzić A Ty dalej tu jesteś koniec I tyle. Miesiąc jeździłam z nim gadać walczyć o to żeby zrozumiał.. ze ja do mamy ucieklam z bezsilności ze to po to żeby on wiedział czego chce. On na to że gdybym została w domu to szło by gadać ale ja ucieklam kolejny raz A obiecywalam ze tego nie zrobię I koniec.. no i ja jeszcze jeździłam rozmawiać a on już poznał swoją nową która jest u niego codziennie. Jest starsza od niego parę lat. A mi serce pęka. Ciągle obwiniam o wszystko SIEBIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oprócz tego.. U psychologa dowiedziałam się że traktowalam go jak ojca nie partnera.. byłam uległa, robiłam wszystko żeby mnie zaakceptował.. A ojciec nigdy mnie nie zaakceptował i miał do mnie jakiś problem.. A ja go tak pokochalam bo on mi powiedział kocham Cię.. troszczyl się o mnie, wspierał i pasje mieliśmy wspólne.. A ja to wszystko zniszczylam.. I kocham go dalej po ostatnim razie jak go zobaczylam A on mnie pytał o to co u mnie i znowu ktoś chwilę się o mnie troszczyl.. nikt inny tego dla mnie nie zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od miesiąca była z mojej strony cisza (rozstanie trwało 3 miesiące) I on poczuł że ja dałam sobie spokój. Przyjechał do mojego mieszkania pod pretekstem I gadał ze mną ze żałuję A nadal ma ta swoją.. do niej nic nie czuje jest bo jest I potem dostałam jeszcze smsa w którym napisał że tez jest mu ciezko po prostu bardzo zaluje tego co sie stalo myslal ze to kontroluje ale dopiero po czasie czlowiek uswiadamia sobie ze stracil w zyciu cos waznego ... Niby ma wszystko a tak naprawde to nie ma nic ... Jak przez tyle lat robil cos dla nas a teraz tego nie ma to kiepsko... ze cieszy sie ze sobie to tak ogarniam j, jesli bede gotowa kiedys pogadac to dac znac A mimo wszystko zawsze moge na niego liczyc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×