Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja przyjaźń się zepsuła

Polecane posty

Gość gość

Witam :) Mam pewien problem, a mianowicie od zawsze jakoś trudno znaleźć mi prawdziwych przyjaciół. Nie jestem duszą towarzystwa i nie potrzebuje tłumu osób wokół, jednak zawsze uważałam, że przyjaźń jest czymś pięknym, a przyjaciół traktowałam jak członków rodziny. Zawsze byłam osobą, która w ogień by skoczyła za przyjaciółką i potem za to płaciłam, bo nie raz ludzie korzystali z mojej dobroci i najzwyczajniej w świecie mnie wykorzystywali. I w momencie kiedy myślałam, że znalazłam wreszcie kogoś prawdziwego i szczerego, okazuje się że jednak nie jest tak kolorowo. Z moją przyjaciółką, znam się od 3 lat i zawsze uważałam, że nasza relacja jest bardzo dobra. Miałyśmy wspólne tematy, wspólnych znajomych, chodziłyśmy na tą samą uczelnie, nawet przez moment, kiedy miała kryzys zamieszkała u mnie. Problem zaczął się, gdy znalazła faceta, wtedy poszłam w odstawkę, a czas dla mnie znajdowała tylko wtedy, gdy hej chłopak wyjeżdżał. Oczywiście ja wszystko rozumiałam, dziewczyna ułożyła sobie życie i naturalną koleją rzeczy jest, że przyjaciółkę zastąpił chłopak. Jednak ona kontakt urwała praktycznie do zera. Bolało mnie to nie powiem, w końcu kiedyś spędzałyśmy czas praktycznie codziennie razem, a nagle spotkania ograniczyły się do jednego ma dwa miesiące. No ale trudno, co mogę zrobić, stwierdziłam, że fascynująca facetem w końcu jej przejdzie i będzie mieć więcej czasu, a ja w tym czasie zajmę się swoim życiem. I faktycznie koleżanka pojawiła się w moim życiu od nowa, rozstała się z facetem i wprowadziła do mnie. Jednak zaczyna mnie to irytować, nie interesują ją nic. Gdy zwracam jej na co kolwiek uwagę słyszę, że się czepiam. Próbowałam jej pomóc, żeby ogarnęła się po rozstaniu, ale ona ma w d***e co mówię. Prosi mnie o rady, a jak cokolwiek krytykuje, głównie jej ostatnie zachowanie, obraża się. Nie mam już do niej siły i wątpię żebym kiedykolwiek poznała kogoś, kto choć trochę zainteresuje się mną. Dodam też, że moja przyjaciółka jest totalnie nie zaradna, nie sprząta, nie gotuje i tak mogłabym wymieniać. Interesują ją tylko wyjścia z znajomymi, a jestem na skraju wyczerpania, chciałabym pozbyć się jej z domu i mieć święty spokój, ale mimo wszystko to moja przyjaciółka. Co mam zrobić? Czy nasza warto brnąć w tą relacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za błędy, niestety piszę z telefonu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×