Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość schizo

poważne problemy psychiczne

Polecane posty

Gość schizo

Mam ze sobą ogromne problemy psychiczne. Od wielu lat leczę się psychiatrycznie, jednak nie do końca to pomaga. Mam napady szału, głębokiej depresji, fobii przed ludźmi, do tego stopnia, że nie mogę patrzeć nawet na zdjęcia, gdzie są ludzkie twarze. Wiele razy próbowałem pracować, ale zawsze było to krótkie, bo nie potrafiłem wytrzymać w pracy. Wiele razy ciąłem się, były też dwie próby samobójcze, raz cudem mnie odratowano. Nigdy nie byłem z dziewczyną, w ogóle nie spotykałem się. Mieszkam z rodzicami, próbowałem się usamodzielnić, ale się nie udawało ( teraz też o tym myślę). Mam 37 lat i naprawdę nie wiem, jaka przyszłość mnie czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boisz się ludzi czy po prostu nie lubisz ich towarzystwa? Ja nie lubię. Jestem introwertyczką i rozmów o niczym z obcymi ludzmi unikam jak ognia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak napisałem mam fobię, czyli boję się, czasem panicznie, był czas, że wychodziłem z domu tylko po zmierzchu, żeby nie natykać się na widok twarzy ludzkich. To nie ma nic wspólnego z introwertyzmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A brałeś w ogolę pod uwagę związek z kobietą? Potrafilbyś stworzyć związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie, nie widzę się w tym, bałbym się raczej swoich reakcji, tego, że to skończyłoby się źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co zrobisz gdy zabraknie Twoich rodzicow i silą rzeczy bedziesz musiał czasem wyjsc do ludzi, chociażby zeby zrobic zakupy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, nadzieja w Bogu. Jezus uzdrawia także dziś! Uwierz w to, że może Ci pomóc. Przeczytaj sobie świdectwo tej dziewczyny: http://adonai.pl/milosierdzie/?id=78

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie to jest wielkie pytanie. To nie jest tak, że ja zupełnie nie wychodzę, robię zakupy, nawet wiele razy pracowałem ( choć krótko), ale po lepszym okresie przychodzi gorszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:57: no niestety, ja nie jestem wierzący, do kościoła ani do modlitwy mnie nie zapędzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
Musisz byc pod stala opieka lekarska i probowac jakos wyjsc do ludzi ,przelamywac sie ,moze zapisac sie do jakiejs grupy wsparcia,nie jestes Sam i to ,ze masz problemy nie znaczy ,ze nie bedziesz szczesliwy.powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
długowłosa: to nie jest takie proste, bo to trwa już kilkanaście lat, stale się leczę, ale to raczej nie przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grupy wsparcia z psobami, ktore maja taki problem jak Ty mogą byc rozwiązaniem. By może spotkalbys tam kogoś z kim mogłbys się zaprzyjaźnić i bylibyście dla siebie wsparciem w trudniejszych momentach. Nikt nie zrozumie Cie lepiej niż człowiek który czuje tak jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tutaj miał ktoś/albo ma choć trochę podobne problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.58 szkoda :( Jezus naprawdę działa i wyciąga nawet z gorszego bagna, ale trzeba tego chcieć. Nie trzeba modlitw., formułek, celebracji, wystarczy proste: "Jezu pomóż mi, bo sam nie potrafię", albo inaczej po swojemu... Życzę Ci powodzenia autorze i żeby w końcu wszystko się ułożyło.Przesyłam ciepło i nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:17: dzięki, ale niestety mam alergię na takie gadki, obawiam się, że gdyby przy mnie znalazłby się jakiś "święty" obrazek to wylądowałby na śmietniku, tak jak stało się to już ze zdjęciami rodziców czy siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawniej palono na stosie takich ludzi albo gazowano i byl spokuj,po co zyje takie cos? Tylko zre i sra,zwierzeta sa inteligentniejsze od tego typa! Wez zrob cos z soba i sam zalatw ta sprawe aby ludzi nie meczyc soba i ta opowiescia,mysle ze to jest provo ,zbyt poprawnie napisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:44: o co ci chodzi, czy ja pisałem, że jestem analfabetą? Skończyłem liceum i zacząłem studia, których niestety już nie udało mi się skończyć, bo wtedy zaczęły się te problemy. Miałem 21-22 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisze ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam podobne problemy, tylko nie przewlekle, a co pare lat wlaczaja sie schizy mega. Teraz siedze w restauracji i wlasnie mam fobie, przeszkadzaja mi dzwieki i to co widze, boje sie tych nowych twarzy. Zeby bylo smiesznie pracuje w powaznej firmie i nikt nie wie ,ze sie lecze. Mam teraz gorsza chwile. Nie pozostaje nic innego jak uciekac..... Ta choroba to tajemnica . Niech w koncu mi ja 'wytna' bo skoczy sie to zle. Szkoda,ze moze nie dozyje rozwiazania zagadki co to jest schi.. Zycze Ci sily w walce z przeszkodami. Zawsze badz choc troche po stronie nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:26: i co Tobie pomaga w zmaganiu się z tą chorobą? jak dajesz radę pracować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:26: jesteś osobą wierzącą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Udaje. Gram podpatrzone zachowania ludzi, ktore uwazam za zdrowe. Tylko ta gra mnie ratuje. Konwenanse... A jesli chodzi o wiare to nie wiem, mam zaburzone postrzeganie samej siebie..nie mam zdania, wiec ,ze to dziwne.Zalezy z kim rozmawiam, jesli ktos jest niewierzacy,ja,zeby go niby wspierac tez jestem ateistka. Jak gadam z wierzacymi, mowie ,ze wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie potrafił tak udawać, mówię to co myślę i raczej nie jestem zdolny dostosowywać się do innych. Ogólnie jestem dość nerwowym typem, dlatego nikomu nie życzyłbym być ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:16:czyli jesteś takim człowiekiem chorągiewą, nie szanuję takich typów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:16: byłaś z kimś w związku? ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam...jestem choragiewkanie potrafie inaczej. Mam kolo 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×