Kto uporał się z łakomstwem?

Jak radzicie sobie z łakomstwem?

up

A ile ważysz?

w normie

Nie ma czegoś takiego jak łakomstwo. Są zaburzenia odżywiania, ale u ich korzeni zawsze tkwi jakiś niezałatwiony problem. Na przykład to, że ktoś nie czuje się kochany albo jakieś inne jego potrzeby sa niezaspokojone. Objadanie się zawsze powróci, jeżeli problem bazowy nie zostanie wyleczony. Objadanie sie jest jak kontrolka w samochodzie - zapala się, gdy np.silnik jest zepsuty. Ale to nie kontrolkę masz naprawić, ale silnik. Przyjrzyj sie swojej psychice.

bardzo mądre, dziekuje;-) dziś jedzeniem odreagowałam stres...chyba o to chodzi

Niektórzy po prostu kochają słodycze. Nie trzeba od razu ideologii przypisywać temu.

Od 10 lutego nie zjadłam ani jednego łakocia. Jakoś daję radę, ale nie wiem jak długo wytrzymam.

Moja koleżanka nie jadła przez miesiąc nic a jak znalazła ciastka w szafie to wp******ila całe. Akurat gdy się na nie napalilam.

Niewykluczone, że tak może być i ze mną:)

To ja wyżej pisałam Na moich oczach leży czekolada lindt z chilli i kusi:)

Mnie kuszą kratki które zaraz usmaze. Miały czekać na czarną godzinę a ona chyba wybiła zbyt wcześnie.

haha, no tak....;-) po prostu lubimy jeść;-( pozdrawiam łakomczuszki;-**