Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Codziennie jest wojna przed wyjsciem do szkoły

Polecane posty

Gość gość

Od rana mam zepsuty dzien przez moje dziecko.Ociaga sie ze wszystkim a dzis to juz przegiecie.Spoznienie na 1 lekcje. Prosby spokojnie nie dzialaja, grozby tez nie.Ja juz nie mam sil do tej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj wieczorem kombinatorka wziela farbki i pomalowala sobie buzie.I zrobila warkoczyki z bibuly.Zamiast spac to sie bawila.Szalu dostane z nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuję wstawać godzinę wcześniej, ale wszystko robić zgodnie z planem, a nie za chwilę, bo jest jeszcze czas. Te wojny i awantury sprawiają, że jeszcze bardziej jej się "nie chce".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona na wszystko ma czas,Zwariuje nie dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reerrr
Nad moją powinnam stać z batem. Wszystko jej wychodzi jak krew z nosa. Potrafi zrobić przerwę we wkładaniu rajstop na zabawę spinnerem i tak siedzieć z włożonymi na jedną nogą a z drugą gołą, aż nie huknę. I co chwila ryk że krzyczę. (Obiekt ma aktualnie 8 lat a cyrki trwają niezmiennie od przedszkola.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To meka tak zaczynac dzien i w takim nastroju przystepowac do nauki w szkole. Wymysl jakas nagrode za bezstresowe poranki przez caly tydzien, np. kino.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nic nie daje.ostatnio mielismy jechac w nagrode na lodowisko. Zeby byla caly tydzien grzeczna bez zadnych wybrykow.i co nic. nie postrala sie . odwala to samo co zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pociesze bedzie tylko gorzej .Mam w domu 13 latka wiem co mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwariuje.jeszzce tylko 10 lat i pogonie z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam czwórkę i nie mam żadnego problemu rano,wstają ubierają się i idą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
System. Grafik. Porządek. Może jestem furerem, ale u mnie jest tak: 6.00- wstaję, ubieram się, robię kanapkę do szkoły i nalewam do bidonu wodę, pakuję do plecaka 6.10- idę na piętro budzić syna, wyjmuję z szafy ubrania, które wybrał poprzedniego dnia. 6.15- "mamo, jeszcze 5 minut" "okeeej, przyjdź jak usłyszysz Jake'a i Piratów. (Ha! zaplanowałam nieplanowaną drzemkę, nie przechytrzy mnie) 6.25 -TV Puls 2 Jake i Piraci z Nibylandii, syn siedzi w jadalni, podaję mu śniadanie. 6.45- ubieramy się, myjemy twarz, fryzujemy bujną czuprynę. 7.00- Czas dodatkowy na wszystko to, o czym zapomnieliśmy (bibuła! 5 zł na warsztaty! Gdzie jest bilet? Zgubiłem rękawiczki! itd) 7.10, maks 7.15 wychodzimy. 7.18- autobus. I nie ma zmiłuj. Jak się nie podoba to mógł iść spać wcześniej. Przestrzegam tego twardo od września, choć syn ma swoje humory. W końcu wpadł w ten tygodniowy rytm i problemu nie ma. Trzeba być konsekwentnym. No bo gdybyś ty mogła podyskutować ze swoim szefem to nie korzystałabyś z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o 6 wstawac a na 8 do szkoły.????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mam małych dzieci. Królują opinie na innym topiku, że po co budzić dzieci rano, po co do przedszkola, niech się wyśpią, potem będę się męczyć. No i ch... jak widać w załączonym obrazku jak nie nauczysz od małego to szkolniaka trudno. Kładźcie dzieci spać o 19-20 i niech wstają 6-7. Wg psychologów dzieci, które wcześniej chodzą spać i wcześniej wstają rzadziej chorują i lepiej się uczą. U mnie nie ma problemu, moja zawsze wstawała 6-6.30. Do szkoły ma na 8.00 (15min piechotą) to już jest tak wynudzona rano, że spierdziela w podskokach i jest wcześniej. Ale chodzi spać o 20. Jak była mała to o 19. Nasz przedszkolaczek śpi już o 19, szkolniaczek o 20, a my z mężem wieczór dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, musimy. Tak jak napisałam 7.18 mamy autobus, rano czasem sa korki, a my jedziemy do szkoły 35 minut planowo. Przeprowadziliśmy się po tym jak syn został zapisany do zerówki i podjął decyzję, że chce dojeżdżać przynajmniej pierwszy semestr. Wiedział, że wiąże się to z wczesnym wstawaniem. Nie raz pytałam go czy nie woli jednak przenieść się bliżej. Nie, woli wstawać z kurami. Jego sprawa. Dokończy tam klasę i przepiszemy go do szkoły bliżej, wtedy wszystko przesuniemy o godzinę. Nie licząc Jake'a, bo niestety wpływu na to nie mamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.48 dokładnie tak! Też tak robiłam. I to od niemowlęcia. 18.00 kąpiel, 19.00 spać i koniec. Dlatego teraz do szkoły bez problemu wstaj***ardzo wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też jest magiczna godzina 19.30, po tej dzieci śpią. Wstają rano i nigdy nie miałam problemów z wstawaniem do szkoły. Moje to nawet w weekendy wstają wcześnie, ale leżą sobie i się bawią w łóżku lub włączają tv i czekają aż wstaniemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, że u niektórych dzieci nie ma znaczenia o której pójdą spać, bo i tak mimo to wstają o tej samej godzinie. Nasza cała trójka( ja i synowie) obojętnie o której pójdziemy spać to i tak w weekendy budzimy się o tej samej godzinie - ja i mój roczny syn o 7.30 a starszy syn około 20 minut później, tak jakbyśmy byli zaprogramowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja,jestem typowym nocnym markiem czy sową jak kto woli. Od dziecka pamiętam, że uwielbiałam spać do 10.00-11.00. Szału dostawałam gdy matka kazała wstawać o 9.00. Generalnie gdy zaczeła sie szkoła było mi baaardzo ciężko, bo na 8.00 a tylko 15 minut piechotą. W liceum było jeszcze gorzej, bo na tramwaj musiałam wyjść z domu o 7.10 najpóźniej żeby zdążyć na punkt 8.00 do szkoły. Największą tragedią dla mnie w życiu było, gdy w jednej z prac musiałam chodzić na 7.00, aaaa!!!, wychodziłamvz domu żeby zdążyć na na autobus o 6.15. Dwa lata koszmaru. Może te ociągające się dzieci to właśnie taki typ. Ja np najlepiej funkcjonuje w godzinach wieczornych, nauka zawsze mi wchodziła najlepiej po godzinie 21.00-22.00. Gdy byłam młoda uwielbiałam nocne życie, wyjścia z psem, spacery, randki po 22.00, potem kluby i dyskoteki po 23.00 do ok 3.00-4.00. Nienawidzę wczesnego wstawania, bo wtedy mam najlepszy sen który przynosi mi odpoczynek, zaobserwowałam, że właśnie między 7.00 a 9.00. Z tego się nie wyrasta. Także współczuję wam, że musicie użerać się z takimi dziećmi sowami rano przed pójściem do żłobka, przedszkola, szkoły i waszej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaaaaaa33
Powiem tak im corka starsza tym pozniej chodzi spac.Jak byla w przedszkolu to stala godzina 19 kapiel kolacja i spac.I o 20 zawsze spala.Teraz jest coraz starsza i za chiny nie usnie mi o 20.Nawet jesli ja pogonie to i tak usnie dopiero ok 21-22.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×