Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego prymitywy po zawodówkach mają pracę, a ludzie wykształceni nie?

Polecane posty

Gość gość

Jestem socjologiem i w normalnym kraju miałabym pracę w każdym zakładzie pracy. Niestety w Polsce pracodawcy są bardzo zacofani, nie myślą o pracownikach i nie inwestują w socjologów. Dlaczego u nas jest takie zacofane podejśćie? Z czego wynika ten brak wiedzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0/10 słabiutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1/10 za same checi prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wyksztalciuchy tylko pierdzą w stolek produkują śmieci i zatykają kible podpaskami a robol po zawodowce wybuduje dom upiecze ciasato ,chleb uszyje ciuchy itd itp a co zrobi wykształciuch? Kawe w biurze i zezre pączka :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dam 2/10, bo napisał, ze jest socjologiem, a mogl wymyślić doktorat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może tu znajdziesz odpowiedź SMS nr 73313 o treści PRZEPOWIEDNIA.JUTRO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 11:24---> nie ujęłabym tego lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo uczyc sie kazdy glupi umie, a robic nie ma komu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A poza tym prymitywa to sobie poszukaj wsrod swoich. Po zawodowkach sa ludzie normalni a po studiach glaby z przerosnietym ego, ani z takim pogadac ani sie z niego smiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bo uczyc sie kazdy glupi umie, a robic nie ma komu! x Najbardziej sensowna odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo się kształcili nie w tym kierunku co trzeba, nieadekwatnie do potrzeb rynku pracy. Było zostać cenionym rzemieślnikiem, a nie kulturoznawcą, filozofem czy jakimś teatrologiem, a teraz płacz i zero szans na ciekawą pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w branży zawodowej jest pełny servis branżowo-zawodowy i odpowiedni obieg dokumentów . Nie jest ważna średnia ocen tylko jaki ma talent i czy ten talent może dać bezpośredni zysk . Natomiast pracownicy urzędu skarbowego uważają pracujących w budżetówce za darmozjadów , bo nie da się wygenerować ani ocenić zysku . Nie mają całkiem racji , bo np: pracownicy ZUS lub KRUS są jednak potrzebni . Ale autorze tematu , możesz rozpocząć samodzielną działalność gospodarczą i nie będziesz się musiał kłaniać dyrektorom , bo sam nim będziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mi autorze tak na zdrowy rozum komu i do czego w naszym kraju potrzebny jest socjolog? Ile badań można poświęcać społeczeństwu co do którego jedynym wymaganiem jest żeby cieszyło się z najniższej krajowej? Już lepiej było zostać zoologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby toto, co założyło temat robiło magisterkę z zarządzania zasobami ludzkimi, albo chociaż podyplomowe to by miało jakieś szanse na pracę. Sprawy kadrowe w jakiejś firmie, te klimaty, ale socjolog kultury czy inne dziadostwo nie ma na co liczyć poza handlem albo salonem operatora komórkowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem 12 lat po maturze i wtedy wśród osób z mojego rocznika socjologia była najczęściej wybieranymi studiami oprócz tych konkretnych, zawodowych. Oprócz tego politologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 11.58 ma rację. Gospodarka nie potrzebuje tylu socjologów. Bo i do czego. Rynek jest nasycony. Ludziom wydaje się że jak skończą jakiekolwiek studia to im się "należy" lekka i dobrze płatna praca. Powstało wiele prywatnych uczelni zazwyczaj o bardzo niskim poziomie nauczania które co roku wypluwają armie magistrów i licencjatów. Podaż przewyższa popyt. Jeszcze po kierunkach technicznych jest jakaś szansa to po takiej socjologii, psychologii, politologii itp. praktycznie żadna. ps. mimo wszystko szanuję ludzi wykształconych, i w przeciwieństwie do jednej z wcześniejszych wypowiedzi z takimi ludzi lepiej się dogaduję niż z niedoukami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze! Ja także ukończyłem studia (2kierunki) w których nie ma zatrudnienia.Studia nietechniczne oparte głównie na teorii są dobre dla ludzi,którzy chcą pogłębić wiedzę dla pasji lub otwarcia własnego biznesu opartego na kierunku jaki studiujemy. Teoretycy mają bardzo ciężko na rynku pracy. Osoby po zawodówce są fachowcami z wyuczonym zawodem fizycznym i dlatego wielu pracodawców woli zatrudnić ich niż teoretyków bez stażu pracy którzy do niczego im sie nie przydadzą.:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wreszcie zasadnicza Szkoła Zawodowa wraca" do życia".Kiedys to byłi rzemieślnicy,a teraz pseudo_-zaliczyl jakies szkolenie i udaje fachowca.Albo zakładają działalnośc gospodarcza i partaczą. Dawniej uczniowie odbywali praktyki w danym zawodzie i byli dobrzy w swoim fachu.Potem zabrakło ich bo zniknęły szkoły zawodowe. Na zachodzie w kazdej instytucji pracuja psychoanalitycy.U nas nie ma mowy o takich.Za to jest wyścig szczurów,przedsiębiorcy maja gdzieś zasady,rodziny,dla ktorej młodzi i nie tylko nie mają czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, jesli jestes socjologiem, to NIE powinenes stawiac takich pytan, bo odpowiedz na nie jest oczywista (szczegolnie dla socjologa): najwiecej miejsc pracy to praca PROSTA: kasa, budowlanka, sprzatanie, kopanie (w ogrodzie, w ziemi, pod ziemia), itd., itp. Niestety, nisko platna, bo takich pracownikow latwo zastapic. Nawet socjolog moze siedziec na kasie lub kopac rowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z reguły zawsze szukam starszego fachowca,a nie młodego.ten młody jeszcze musi się dużo uczyć by dorównać starszej generacji.Kiedyś ojcowie potrafili naprawić prawie wszystko w domu,a teraz nic,najwyżej zepsuje.Ojciec nie nauczył,syn nie umie. Sądzę ,ze nie tylko u mnie tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.24. Gdybym mógł cofnąć czas to nie poszedłbym na studia tylko właśnie do zawodówki.Jest tylko jedno ALE. W zawodówkach uczy sie multum patologi - dziewczyn też. Człowiek cichy i wyizolowany GINIE przy takiej rzeszy cwaniaczków. Dlatego ja bałem sie pójść do szkoły zawodowej.Wybrałem ogólniak i potem studia,ale nic mi to nie dało. Osoba po zawodówce ma zawód z odbyciem 2letnich praktyk.:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie jestem w trakcie remontu. Hydraulik po zawodówce jest ogarnięty, nie myli Słowacji ze Słowenią, co nagminnie się zdarza kilku osobom z mojego otoczenia, z wyższym ☺Nie wiem jak młodzi, ale fachowcy po zawodówkach w wieku ok. 40, nie są żadnymi niedorozwojami. Nauczycielka mówi "paznokć", chociaż taki z niej wykształciuch, a moja fryzjerka posługuje się poprawnym językiem, nikt mi nie wmówi, że naukę zawodu piekarza, kucharza, cukiernika i podobnych wybierają idioci. Moje byłe LO to było skupisko hołoty. Okasieni rodzice, więc mieli za co się opijać i kupować, wiecie, co. Koniecznie studia, bo rodzice kazali. Było trochę kujonów, teraz pracują w różnych zawodach medycznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz papier z uczelni, który może mieć dzisiaj każdy. Nic sensownego nie potrafisz. Język znasz na B2 góra, więc średnio. W niczym nie jesteś dobry/dobra. Natomiast fachowiec po zawodówce potrafi zrobić coś, co ma wymierną wartość na rynku pracy i posiada pożądane umiejętności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajomość języka na poziomie nawet A2 to już BARDZO DUŻO i dogadasz sie w wielu sytuacjach.Ci co mówią,że znają język na poziomie B2 KŁAMIĄ.Te deklarowanie znajomości poziomu jest zawsze GRUBO ZAWYŻANE przez deklarujących. Niby twierdza,że znają angielski na poziomie B2 a ich umiejętności PRAKTYCZNE są na poziomie słabego A1.Niestety. Jak ktoś umie płynnie ROZMAWIAĆ Z KIMŚ I ROZUMIEĆ GO na poziomie A2 to już jest dużo.Bo tu chodzi o poziom praktycznych umiejętności posługiwania sie językiem.XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aspiracje byly tylko forsy brak,z biednej rodziny pochodzilem. Obecnie mam ukonczone 41 pracuje ciezko gdyz ukonczylem tylko szkole zawodową. Jednak mimo ukrytych pragnien ktore odchodzą juz w zapomnienie ciesze sie za mam zdrowe dzieci i wspaniałą żone.Radosc czerpie tez z tego ze nie ma sytuacji w ktorej bym nie poradzil sobie,naprawie samochod,podlacze instalacje wodno kanalizacyjną,pomaluje,wytapetuje,powodem do mojej dumy jest sposob w jaki wykladam kafelki a tobie to z najwyższą precyjzją,potrafie naprawić dach,wymienic okna,znam sie cslkiem sprawnie na instalacjach elektrycznych,potrafie wiele wiecej niż wyszczególniłem,nie chce was tu zanudzac i wyjsc na faceta o narcystycznej osobowosci. Wiecie kim zawsze pragnąlem zostac? Lekarzem i wiem ze bylbym w tym najlepszy.Nie wypada bym pisal iz moja wiedza medyczna jest spora a to ze wzgledu na to iz sfera marzen przezucila sie wylacznie na hobby,no coż-zdarza sie. Czasem zycie plata nam figle. Tak wiec nie rozumie ludzi ktorzy maja mozliwosci edukacji i sa utalentowani lecz nie wiedza co wybrac. Czlowieku jeden z drugim-nie masz pomyslu?to zawsze mozesz pojsc w moje slady,nie raz zaplaczesz po latach do poduszki ze miales mozliwosc ale okazales sie leniuchem umyslowym. Ps. Znsm kilku budowlancow, podobnie jak ja nie mieli mozliwosci lub po prostu nie chcialo sie,zaden z nich nie jest zadowolony z decyzji sprzed lat. Choc napisalem na poczatku iz na swoj sposob jestem szczesliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może czasem lepiej kiedy coś pozostaje w sferze marzeń i radzić sobie w życiu zamiast głupio wybrać bezużyteczne studia. Strata czasu. Ma to sens męczyć się 5 lat, żeby potem nosić trumny, urny, albo jeździć karawanem w zakładzie pogrzebowym. Kolega to robi, tylko taką pracę mu oferowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×