Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wesele 2 tygodnie po porodzie. Isc?

Polecane posty

Gość gość

Hej dostalismy z mezem zaproszenie na wesele w polowie maja z tym ze ja mam termin porodu na koniec kwietnia. Jest to wesele z bliskiej rodziny i wszyscy naciskaja zebysmy choc na chwile sie pojawili. Z tym ze ja jakos nie moge sobie tego wyobrazic... 2 tygodnie po porodzie to mali nie wiem czy bede juz w stanie. Prosze o rady to moja pierwsza ciaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po cc - zapomnij. Jak sn to może być już dobrze po tym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zawsze znajdzie sie jakas bohatera co Ci napisze ze byla 2 dni po cc,ale prawda jest taka ze 95% kobiet po cc nie da rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 tygodnie po sn normalnie chodzilam. Z tym, ze pomysl o ubraniu, do tego momentu bedzisz prawdopodobnie jeszcze miala duzy brzuch. O ile porod bedzie w terminie, ale jesli bedziesz akurat rodzic, to wybacza ci nieobecność, a jeszcze weselnicy będa trzymac kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie poszla.. Mialam cc i 2tyg po czulam sie calkiem dobrze ale maluch ciagle plakal i bylam nieogarnieta calkowicie nie wyobrazam sobie isc na wesele w takim stanie dziwne ze rodzina tego nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź pod uwage, że możesz urodzić np tydzień po terminie. Jeśli tak będzie, to myślę, że ostatnia rzeczą na jaka będziesz miała ochotę 7 dni po porodzie to pójście na ślub/wesele. Może być też tak, że urodzisz wczesniej i w tym czasie będziesz się już dobrze czuła. Ja bym porozmawiala normlanie z rodziną i powiedziała, że to zależy od sytuacji i muszą zrozumieć. Nie obiecuj, że będziesz, ale nie mów tez, ze to niemożliwe. To jest akurat taka sytuacja na którą wpływu nie masz. Dasz im znać tydzień przed. Innego rozwiązania nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 tygodnie, nie wiem, zależy czy tylko do kościoła czy na obiad czy na całe. Ja miałam cc, 4 tygodnie po poszłam na wesele i zostaliśmy do 2 w nocy. Dziecko zostało z teściami od 16.00, o 2 w nocy przyjechał po nas teść i spaliśmy u nich do 8-9 rano, a teściowa zajmowała się dzieckiem, miała odciągnięte mleko w lodówce i raz koło 20 przyjechałam do nich odciągnąć. Ale byłam umęczona na weselu, nie miałam siły tańczyć, najwyżej 2,3 tańce pod rząd, no i tyle smakołyków na stole, a ja prawie nic nie mogłam. No i poszłam w worku na wesele, bo po ciąży mi tyle zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty się zastanawiasz czy ty dasz radę a to akurat najmniejszy problem. Pytanie co masz zamiar zrobić z maleńkim dzieckiem. Podrzucisz gdzieś jak kukułka a może zabierzesz ze sobą .niech sobie posłucha orkiestry weselnej napewno jemu to wyjdzie na dobre. Poalnij się w łep i siedz z dzieckiem w domu. Jpr. Co za tępa dzida.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym raczej odmówiła. Po pierwsze - nie wiesz kiedy dokładnie urodzisz, równie dobrze możesz na początku maja. Nie wiadomo też czy wyjdziecie planowo w trzeciej dobie, bywa że trzeba tydzień czy dwa być w szpitalu. Po drugie - będzie w domu maleńkie dziecko, którego raczej się nie zostawi na pół dnia, jeśli planujesz karmić piersią - to już będzie mocno rozkrecona laktacja, mi po 3 godz bez karmienia ciężko było wytrzymać jeśli nie odciągnęłam szybko mleka, miałam wrażenie że mi piersi wybuchną, nieraz leciało samo, zwłaszcza na myśl o dziecku i bywało że wkładki nie dawały rady. Do tego w tak krótkim czasie po porodzie krwawi się dość mocno zazwyczaj. Z energią też było różnie, po jednym faktycznie szybko wstałam i ogarnialam wszystko, po drugim byłam bardzo słaba. Cześć kobiet ma też jednak mocno obniżony nastrój po porodzie, przechodzi, ale trzeba czasu żeby się poskładać do kupy. Jeśli to rodzina męża, to wyslalabym samego męża, jeśli moja - co najwyżej przemyslalabym pójście na sam ślub, umówiłabym się jakiś czas po slubie- i po połogu, dała drobny prezent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomysl jeszcze o krwawieniu po porodzie.To zazwyczaj bardzo nieprzyjemne dolegliwości, nie bez powodu nazywane są odchodami poporodowymi bo zazwyczaj jest ich duuuużo i są nieprzyjemne,. Do tego mozesz być jeszcze opuchnięta i mieć hemoroidy. Takie niemiłe pamiątki 2 tyg. po porodzie odbieraja radosc z wszystkiego. No i nieprzespane noce, duzy brzuch itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi w tym czasie rozkręcała się na maksa laktacja i bardzo bolały piersi,Nawet zimny podmuch wiatru w maju powodował ogromny ból. Do tego czesto musiaąłm przystawiać na żadanie bo dxiecko czesto chciało jeść. Byłam zmeczona, opuchnięta, z wielkim brzuchem , bolem kregosłupa i hemoroidami . :oJa bym nie poszła.Nie dałabym rady wysiedzieć. Chyba ze tylko do kosciola, z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, dziewczyny moja zdanie jest takie ze nie bardzo chce mi sie isc, chcialabym miec wtedy swiety spokoj a nie miec na glowie jeszcze wyjscie na wesele. Oczywiscie jest mowa o kilku godzinach. Mam wrazenie ze rodzina ttylko dlatego chce zebysmy przyszli bo chodzi o koperte. A mi nie chce sie dawac 500-600zl za to ze przyjde zjesc obiad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam po cc 6 dni w szpitalu. Mialam tak napuchniete nogi ze szok, zeszlo dopiero w domu i po 3 dniach. Poza tym moj maly domagal sie karmienia co 3vgodziny przez pierwsze 8 tyg ( no niby fajnie), ale i tak bylam przemeczona, mialam anemie i czesto robilo mi sie slabo. Gdy synek mial 3mce to mialam komunie starszego dziecka i wtedy juz czulam sie dobrze. Choc oslabienie trzymalo mnie pol roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Denerwuja mnie te namowy szczegolnie tesciowej i mamy od Pana mlodego... ze przeciez na chwile mozemy przyjsc. Jestem osoba malo asertywna i ciezko mi sie odnalesc kiedy dwie kwoki siedza na mnie i truja glowe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz ci mówię 2 tyg dziecka nie da się zostawić na kilka godz. Ty będziesz krwawić i to porządnie . Powiedz tym babom zeby sie odpie.... i żeby też ruszyły głowami. Swoją też porzadnie potrząśnij i zastanów się co jest ważniejsze p********ie rodziny czy wlasne dziecko. Nie wspomne już o twoim samopoczuciu. Ludzie zaczmijcie myślec plissss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nawet nie mam z kim zostawic tak malego dziecka wiec byloby ze mna. Prosze na mnie nie nalatywac. Chcialam zapytac jak to wyglada z doswiadczenia. Nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma przyjść " na chwilę ". Nawet na chwilę trzeba się jakoś ubrać żeby wyglądać jak czlowiek, załatwić opiekę nad dzieckiem no i dac prezent. .Ja bym odmówiła .argumenty takie jak dziewczyny pisały powyżej. Nie wiesz nawet czy urodzisz w terminie - pewnie przenosisz jak to 1sza ciąża. Daj sobie spokój. A namawiają cię najbardziej kobiety - już kto jak kto ale one cię powinny zrozumieć. Ciekawe czy one po porodzie na wesele biegaly. brzuch duży , cycki jak balony , wielka podpaska . Pomijając już to czy wogole dasz radę siedzieć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech mąż podejdzie na sam ślub, da kwiatki i złoży życzenia. Nie daj sobie wejść na głowę. Z dojazdem, mszą i składaniem życzeń do jakieś 2,5 godz minimum, zakładając ślub w tym samym mieście - tyle możesz jeszcze i ty przemyśleć, jeśli chcesz. Jakbyście mieli jechać na obiad, to dodatkowe 3 godz wyjdą, gdzieś będziesz w międzyczasie mleko odciągac i zmieniać podpaski? Bez sensu. A idąc nawet na sam obiad faktycznie wypada juz kopertę czy prezent dać, bo płacą za was... Mi, szczerze mówiąc, 2 tyg po porodzie by się nie chciało szykować, normalne ciuchy jeszcze nie pasowały, na fryzjera nie było czasu. Nie zawsze też da się odciągnąć mleko, nie każde dziecko pije z butelki (i nie każda mama chce ją dawac). Rodzina na pewno zrozumie. Nie jestem zwolennikiem przyklejania się do dzieci i nie wychodzenia w celach rozrywkowych miesiącami czy latami, sama z mężem świętowała rocznicę we dwoje, zostawiając trzymiesieczne dziecko z dziadkami, ale polog to jednak czas dla mamy i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z dzieckiem? Dwutygodniowego noworodka do kościoła, gdzie są organy, nagłośnienie, pewnie połowa rodziny będzie się nad nim schylac i oglądać, potem na salę gdzie jest jasno, głośno i orkiestra? Karmić gdzieś w samochodzie albo toalecie? Moje mając 2 tyg produkowaly tez kupy jak szalone, po 20 pieluch na dobę szło, w maju może być chłodno, na podwórku kościoła przewijać? Bezsens totalny. Jesteś w ciąży i rozdrazniona, może niech mąż wyprostuje mamę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tu gdybac, nie wiadomo, kiedy urodzisz i jak sie bedziesz czula. Odpowiedz,ze chetnie, ale nie obiecujesz, kazdy zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy mowie ze raczej nie bo bede ledwo po porodzie i nie wiem jak sobie bede radzic z dzieckiem slysze " ale no nie przesadzaj na chwile mozecie przyjsc" i nie idzie przegadac. Nie chcialam sie wyklocac wiec przerwalam temat. Faktycznie tesciowowa bedzie trzeba przywrocic do piinu. To moj czas i to ja powinnam decydowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ci napiszę tak - termin miałam na 27 kwietnia. Urodziłam równo tydzień po, 4 maja, cc. W szpitalu byliśmy z synkiem 8 dni, bo złapała bakterię i dostawał antybiotyk. Ja przeszłam cc super i spokojnie w połowie maja byłabym w stanie iść, bo krwawiłam tyle ci nic i zero bólu, czy dyskomfortu. Ale...mimo dobrego fizycznego samopoczucia nie poszłabym z kilku powodów. Mianowicie - nie miałabym co założyć, bo brzuch był jeszcze dość duży i źle czułabym się w czymkolwiek, drugi powód, to kp. Jaka to przyjemność być na weselu i co chwilę wychodzić karmić. Jest w sumie jeszcze trzeci i najważniejszy powód - hałas. To będzie jeszcze maluszek, a wiadomo jak głośno jest na takiej imprezie i nie miałabym sumienia fundować mu takiej "atrakcji". Dziwna twoja rodzina, ze tak nalega. Ewentualnie poszłabym tylko do kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze dziecko często rodzi się trochę po terminie. Z resztą nawet jeśli urodzisz idealnie o czasie, to po dwóch tygodniach nadal będziesz krwawić, możesz mieć obrzęk piersi, wyciekający pokarm... Już nie mówiąc o zmęczeniu. Na Waszym miejscu podziękowałabym za wesele. No i już wyobrażam sobie tę całą rodzinę, która obstąpi wózek, będzie chciała brać dziecko na ręce, całować, będzie Cię wypytywać o wszystko, a Ty będziesz ledwo stać na nogach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak obieca to zapłacą za obiad w restauracji i będzie oczekiwanie ze przyjdą. Nawet jak się będzie dobrze czuła to ustalmy ze : 1. Każda kobieta ma brzuch ( no chyba że jesteś celebrytka;) ) i w nic się jeszcze nie miescisz i wyjdzie na to że jeszcze kiecki na wesele będzie szukać . W ciąży eleganckich raczej się nie kupuje bo po co . A nie dopniesz się w stara albo w biuście albo w tyłku . 2. Krwawisz. Bardziej lub mniej ale jest to średnio komfortowe 3. Masz duże piersi bo laktacja się dopiero rozkręca . Każda która karmiła wie o co chodzi 4. Opieka nad noworodkiem w tym czasie To jest wersja minimum. Jakby kto nie rodził i jak się nie czuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poszlabym, zwlaszcza ze mialabys zabrac maluszka ze soba. Orkiestra, pelno ludzi. Zapewne kazdy bedzie pchal lapy zeby zlapac za raczke, policzek pomysl ile to bakterii. Do tego tak jak pisza dziewczyny, duzy brzuch, piersi wypelnione mlekiem, krwawienie. Ja 2 tyg po porodzie juz o nimpraktycznie nie pamietalam bo nic mi nie bylo, krwawienie szybko ustalo, krocze sie zagoilo, ale to roznie bywa. Moze wdac sie zakazenie czy inne cholerstwa i wtedy bedziesz sie czula malo komfortowo. Olej nagabywania rodziny i postaw na swoim. Ja odmowilam przyjscia na 3 wesela po porodzie bo co to za zabawa z takim malym dzieckiem. Umeczysz siebie, dzidzie i stracisz kase na prezent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na chwilę można na sam ślub przyjść. Jeśli się będziesz dobrze czuła i z dzieckiem się dogadacie, jeśli jest blisko no i jeśli faktycznie te 2-3 tyg wcześniej urodzisz. Z pójściem na obiad to już nie jest żadna "chwila" tylko 5-6 godz minimum, i jakoś trudno mi uwierzyć że akurat na tym obiedzie koniecznie musicie być, bo inaczej wesele będzie zepsute, a mlodym- przykro. Kocham swoją rodzinę, miałam małe wesele, zapraszalisny samych bliskich, ale z ręką na sercu- gdyby kogoś z nich nie było na obiedzie, oprócz męża i świadków którzy z nami siedzieli, pewnie bym nawet nie zauważyła, jeszcze było lekkie zamieszanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogolnie tesciowa to prosta kobita mama mlodego tez... nie rozumieja tego mojego podejscia. Tesciowa wogole wyznaje przekonanie ze ni e powinnam nic kupowac tylko dopiero w okolicy porodu. Mam juz kupione lozeczko i wozek i nie umiala sie z tym pogodzic. Wiec tak jak mowie trudni ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam wesele w najblizszej rodzinie tydzien po porodzie i nawet przez mysl mi nie przeszlo zeby isc. Usiąść bolalo, piersi pelne pokarmu, zmeczenie. Podczas porodu dostalam hemoroidow i przez miesiąc nie moglam usiasc. Widamo kazdy porod jest inny i kazdy dochodzi inaczej do siebie . Twoja decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej te stare gruchy. Nikt przy zdrowych zmysłach by nie poszedł na wesele, świeżo po porodzie z podpaską miedzy nogami. A twój mąż niech je ustawi do pionu, w końcu on w pierwszej kolejności powinien cię bronić , eśli sama sobie z nimi nie radzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz teściowej ze jak to tak z niechrzczonym dzieckiem na imprezy chodzić ? To się odwali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×