Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy chodzicie na kazde zebrania w szkole

Polecane posty

Gość gość

U mnie zebranie jest co miesiac.I trwa min. 2 h.A jak u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodze, chodze na koniec kazdego semestru. wiem ze te zebranie sa czetso wymuszane przez dyrekcje, tylko po to zeby byly, to nie jest tajemnica poliszynela, a potem przychodze na takie zebranie i nauczyciel mowi jakies smety nic nie warte, strata czasu. interesuje sie dzieckiem jak jest cos nie tak, to umawiam sie z nauczycielem na prywatna rozmowe i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co miesiac? serio? u mnie jest srednio raz na 3 miesiace i tez nie chodze na wszystkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie chodze na każde,teraz są dzienniki elektroniczne ,więc oceny znam na bieżąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzis u mnie jest zebranie. na 16. i znow siedziec 2h.Ostatnio na 25 dzieci w klasie bylo cos ok 12 osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak u mnie jest miesiac w miesiac. zwykle na poczatku miesiaca. czyli pierwszy czwartek miesiaca.to juz jest 7 zebranie w tym roku szkolnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na co drugie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez dzis tak zrobie. sama ostatnio wychowawczyni mowila ze nie trzeba byc na kazdym zebraniu. wyliczyla zeby byc na 1 zebraniu we wrzesniu- potem na koniec semetru. i na koniec roku.czyli wychodzi 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie zebranie na początek roku szkolnego, a potem po dwa- w połowie semestru i na koniec. W sumie 5 w ciągu roku, jak ktoś nie przyjdzie to zawsze można przyjść na dyżur nauczycielski, z dyrektorem też łatwo się umówić, dziecko wkleja ważne informacje do dzienniczka i na tablicy ogłoszeń też wiszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodze, po co? co tam sie dowiem? jak jest jakas wazna informacja to jest od tego librus, zreszta do nauczyciela napisac zawsze mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest tak..4-5 razy w roku, trwa 1-1,5 godziny. Chodzę albo ja albo mąż, ale nie było żadnego gdzie nikt z nas nie byłby nieobecny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie są dwa zebrania na pierwszy i drugi semestr,poza tym co miesiąc jest dyżur nauczycielski i jeśli jakiś rodzic chce porozmawiać o dziecku to właśnie może na tym dyżurze.Tylko te dwa zebrania są obowiązkowe bo na nich są podawane oceny na koniec semestru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, chodze zawsze. Zebranie to nie tylko spotkanie z wychowawca, ale tez z rodzicami innych dzieci. Naprawdę mozna sie od nich wiele dowiedziec co sie dzieje w szkole. To że wasze dziecko ma dobre oceny to jie wszystko. Niedługo z domu nie bedziecie wychodzić tylko kontaktowac sie za pomoca swoich smartfonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszystko to co jeszcze? o czym tak dyskutujesz z wychowawczynia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauczycielki wyzywają dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie wszystko to co jeszcze? o czym tak dyskutujesz z wychowawczynia? x ktos w koncu musi polizac doope wychowawczyni dziecka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obecnie jestem nauczycielka w szkole podstawowej, wychowawczynią w tych starszych klasach. U nas jest kilka spotkań w roku, przeważnie wyglada to tak, ze najpierw jest ogolne zebranie z dyrektor (często towarzyszy pedagog, dająca rodzicom rady wychowawcze, zawsze inna tematyka). Później spotkanie w klasie ze mną. Szczerze - nie wyobrażam sobie nie porozmawiać osobiście z rodzicami moich uczniów... Zawsze wzywam osoby nieobecne, nie przeszkadza mi spotkanie w innym terminie (bo ktoś np.pracowal, da się to zrozumieć, logiczne). Do każdego podchodzę indywidualnie i po ogólnych wiadomościach, rozmawiam z każdym po kolei. Naprawdę nie interesuje Was, jakie osiągnięcia czy problemy maja Wasze dzieci??? Zawsze jest o czym porozmawiać, nie ma się co oszukiwać. Poza tym w terminie spotkania są obecni inni nauczyciele, do których tez warto się wybrać (rodzice myślą, ze przecież przyjdą sobie w innym terminie, np.na przerwie - kiedy nauczyciel może pełnić dyżur lub mieć 5 min na toaletę czy zjedzenie bułki; nie daj Boże, gdy prowadzi lekcję, to zabronione!). Rozumiem, ze każdy w tych czasach gdzieś pędzi, każdy ma swoją prace i obowiązki, ale te kilka razy w roku szkolnym poświęccie chwile na wywiadówkę :) PS Tez jestem zdania, ze comiesięczne wywiadówki to przesada, w przypadku większości uczniów nie ma potrzeby tak częstych spotkań. Jesli mam trudnego ucznia, to dzwonię do rodziców choćby i codziennie, ale o każdym jest coś do pogadania te 5 razy w roku szkolnym :) PS2 U mnie np.rodzice klas 5,6 zawsze są zaskoczeni, ze ich dzieci interesują się już płcią przeciwna;) Zawsze muszę uświadamiać, o czym opowiadają mi ich dzieci (a czego na pewno nie powiedzą im). Zreszta takich tematów jest mnóstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poszlam na zebranie cale popoludnie przelezalam pod kocem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chodze 1 maxymalnie 2 x w semestrze. Nauczycielka w 2 kl podstawówki przez 2,5h smeci. Nie mam ochoty tego wysluchiwac. a DZIECKIEM SIE INTERESUJE I Z NAUCZYCIELKA MAM KONTAKT CODZIENNIE(!!!) wiec nie ma potrzeby jeszcze na wywiadówki chodzic. U nas raz w mies jest spotkanie z nauczuielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest co miesiąc, na każdym jestem i za każdym razem mówię, że więcej nie pójdę, po czym i tak idę :D Zwykle jest ok. 12/13 rodziców, klasa liczy 28 uczniów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na zebraniach poruszane są rózne sprawy organizacyjne typu składki, wycieczki, wyjścia do kina. Podejmowane są różne decyzjey, ale szkoda niektórym tłumaczyć. Leżcie sobie dalej pod kocem, zamiast miec wpływ na pewne rzeczy. Jeszcze sobie głowe kocem nakryjcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 500 zl to kazda lapy wyciaga! Ale na zebranie to juz sie nygusom chodzic nie chce! Na lazenie po galeriach lumpeksach maja czas ale do szkoly na wywiodowke to nie ma zadna czasu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak bo sie przeziebilam woec lezalam pod kocem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×