nie chcę iść na ślub swojej siostry

Nie chcę iść na ślub siostry. Mam wprawdzie 33 lata, ale kompletnie nie mam z kim iść, mieszkam z rodzicami i z nimi musiałbym na ten ślub i wesele się udać. Byłbym uzależniony od transportu rodziców, nie znam tam ludzi, nie miałbym się do kogo odezwać. Z drugiej strony wstyd nie iść na ślub własnej siostry.

odbilo ci calkowicie "Byłbym uzależniony od transportu " a to ze z nimi mieszkasz to nieuzaleznienie

też, ale w takich sytuacjach odczuwa się to szczególnie mocno. Tam wszyscy, a w moim wieku to już szczególnie będą z kimś, a ja co mam iść jak dziecko z rodzicami?

Bo zeczywiscie zachowujesz sie jak dziecko ,na wesele idzie sie aby sie pobawic****arze mlodej pokazac szacunek a nie sie " Gachem" przejmowac

no właśnie nie sądzę, żebym w takich okolicznościach miał się wybawić.

Ale Ty tam nie idziesz dla siebie, tylko dla siostry.

No ale dlaczego Nie ? " nie znam tam ludzi, nie miałbym się do kogo odezwać" jak nie pujdziesz to ludzi niepoznasz i zawalisz siostrze wesele, niemusisz miec przeciesz partnerki aby milo spelnic wieczor . I teraz biegem idz przymierzyc czy ci jeszcze garnitor i koszula pasuja a jak nie to na zakupy z zycze ci z calego serca i siostrze unadego wesela.

ja wiem, że tam muszę iść, ale niedobrze mi się robi na samą myśl. Iść z rodzicami jak jakieś dziecko i być samemu, wstyd przed całą rodziną. Tak się będę czuł niestety.

Ej no sorry, ale co to za problem zaprosic jakas kolezanke?

no właśnie nie mam kogoś, kto chciałby ze mną pójść.

nieudacznik

może i tak, ale nie o tym jest ten temat. Nie każdy ma z kim iść, zazwyczaj idzie się z żoną, dziewczyną...

Czego ci wstyd ze niemasz partnerki ? czy to take wazne ? wazne jest zebys ty sie docenial a niewstydzil przed rodzina czy innymi ludzmi bo to wcale niepowod.

no i co tam mam niby robić, jak nikogo nie znam. Siedzieć z rodzicami jak ten kołek?

Sam sobie stoisz w drodze jeszcze niewiesz jak tam bedzie moze i kogos poznasz a odrazu z Kolkem wyskakujesz jak sie bedziesz tak sztywno zachowywal to zostaniesz kolkem do konca zycia, rozluznij sie i zacznij zyc i sie z zycia cieszyc

wiem, bo już byłem na dwóch ślubach z rodziny, i zawsze siedziałem z rodzicami i do nikogo się nie odezwałem.

Wlasnie dlatego trzeba jak najszybciej to mozliwe odciac sie od rodzint itd. Zeby nie musiec zmuszac sie do takich chu/jni jak np rodzinne "imprezy". Bawi to sie dziecko w piaskownicy. Jak czytam albo slysze ze ktos sie bawi na jakichs chu/jowych imprezkach dla przyglupow to smiech mnie ogarnia. Przeciez wy tam nic innego nie robicie tylko uchlewqcie ryje, obrabiacie sobie nawzajem doopy za plecami i podrygujecie jak jakies mutanty co nazywacie tancem - tez mi k***a mac przyjemnosc buahahaha i dodatkowo oczywiscie sluchacie syfu na np weselach :d disco polo buahahaha przy takim gownie sie " bawia" bueheheh

Ja prdl, nikogo nie znasz?? To kogo siostra zaprosiła, samych przybyszów z kosmosu???:O Jesli opinii publicznej znany jest konflikt miedzy para młoda, a kimś, kto miałyby byc gościem - a sie nie pojawi, lub wiadomo, ze młoda badz młody nie utrzymuja kontaktu z bliższa rodzina (jakas głęboka patologia itp), to nikt nie bedzie drążył, a jesli ty nie pójdziesz z takich c*******h powodów, jak te, które wymieniłeś, To twoich starych i siostrę zameczy samo pytanie "a gdzie brat?" "A gdzie syn? Dlaczego nie przyszedł, przeciez to slub siostry":O

zu Hause: dlaczego masz niemiecki nick? Tu jest k***a polska

Bo mieszkam w DE.

no może nie jest to do końca właściwe, ale nie utrzymywałem przez długi czas kontaktów z rodziną i teraz właściwie ich nie znam.

zu Hause: jako Niemka, skoro masz niemiecki nick? To nie wchodź na to forum, bo to forum polskie.

Gosc 12:55 Ja niechce wiedziec po jakich weselach ty sie obracasz ze takie masz doswiadczenia patologio

Ja tu niewchodze tylko pisze

zu Hause: wypierdzielaj stąd niemiecka szmato.

Och biedny robaku szkoda mi cie

ja nie jestem robakiem tylko Polakiem, to ty szmacisz się używając niemieckiego nicka.

Idz sie wysraj bo ci zyla peknie w karku

właśnie na weselach ludzie często poznają swoje połówki

chyba kiedyś tak było, teraz każdy wszyscy bawią się w swoim gronie, w tzw podgrupach.