Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Historie waszych porodów

Polecane posty

Gość gość

Piszcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja zacznę Poród zakończony cc że względu na ułożenie twarzyczkowe. Po tygodniu pobytu w szpitalu po terminie. Chciałabym 2 raz urodzić naturalnie bo mam bardzo źle wspomnienia z zabiegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze dziecko, wiek 29 lat. W piatek rano kolezanka pisze czy urodzilam bo snilo jej sie ze odeszly mi wody plodowe, a ja odp ze nie bo lezalam w lozku. Wstaje a tam cos mi leci po nodze. Okazalo sie ze faktycznie wody plodowe zaczely sie sączyc. Dzwonie do faceta zeby wracam do domu, wyszedl pol godz wczesniej do pracy. Pojechalismy do szpitala. Oczywiscie oprocz tych saczacych sie wod plodowych nie mialam innych objawow. Polozyli mnie na patologi ciazy bo na porodowce brak miejsca. Powiedzieli ze jesli nie urodze do 24h od rozpoczecia saczenia sie wod to dostane kroplowke na wywolanie. Urodzilam po 24 godz i 40 minutach.. ehhh musialam przez to byc dluzej w szpitalu. Jesli urodzi sie powyzej 24 h od rozpoczecia saczenia sie wod plodowych to dziecko otrzymuje cp 12 h antybiotyk i pobrany wymaz w kierunku GBS. GBS mialam ujemny ale stwierdzili ze jesli juz sie cos sączy to nie jest szcelne srodowisko dlatego do porodu co 4 godz dostawalam antybiotyk dozylnie :/ Przelezalam caly dzien na tej patologi, w sali 3 inne dziewczyny.. jedna z wysokim cisnieniem, druga miala termin za 3 tyg ale stwierdzila ze musza jej wywolac bo ona juz chce urodzic, a trzecia po terminie ale nic sie nie dzialo. Ja od 32 tc mialam rozwarcie na 2 cm. O polnocy jadlam w lozku czekolade i sevendaysa :D stwierdzilam ze musze sie najesc :P cos kolo godziny 4 poczulam ze mam taki bol jakby okres sie mial zaczac. Mysle sobie czy to jest to? pomyslalam mowia ze musi byc regularnie. Patrze na zegarek i jest faktycznie co 10 minut i trwa tak pol minuty i przechodzi, Ide do dyzurki poloznej, ona mowi ze musi byc czesciej i dluzej ten skurcz. Po drodze zahaczam o wc, patrze a na wkladce widze krew. Wkladke nosilam caly dzien przez to saczenie wod plodowych..aaa zapomnialam dodac ze wieczorem mialam usg na ktorym lekarz stwierdzil ze duzo tych wod plodowych. Wrocilam z wc na lozko, przyjechala polozna z ktg a ja mowie ze juz mam co 5 minut, podlaczyla mnie do ktg i mowi Pani to ma nawet czesciej niz te 5 minut. Dzwoni na porodowke.. przyjechala takim wozkiem jak w supermarkecie sa, ja sie smialam bo myslalam ze to po mnie haha a ona mowi zebym tam torby spakowala bo co bedziemy to nosic. Jestem na porodowce, polozna w takim wieku jak ja a moze nawet mlodsza, bardzo mila. Pyta czy mam plan porodu a ja mowie ze nic nie mam ( nie pisalam, stwierdzilam ze i tak pozniej na biezaco wszystko wychodzi w praniu a ja nie bede pisac poematow). Poszlam do toalety, coraz wiecej tej krwi na wkladce. Podlaczyla mnie do ktg. Mowi ze rozwarcie 3pod 4 cm. Pytam sie o znieczulenie ona mowi ze trzeba ankiete rozwiazac. To byla sobota rano- od razu powiedziala zeby sie nie łudzic ze anestezjolog przyjdzie bo to weekend jest jeden w szpitalu, ale ze moze cos zadziala bo ja jestem pielegniarka ;) leze pod ktg i rozwiazuje ankiete, dlugopis sie wypisal, masakra pomyslalam ja nie dostane tego znieczulenia. Nagle taki bol, ja sobie mysle kurcze jak przy 3 cm tak boli to co bedzie potem. Polozna pyta tak Pania boli? a ja mowie ze tak. Sprawdza rozwarcie ... 9 cm. Mowi juz Pani nie pojdzie do wc bo Pani rodzi. Faktycznie zaczelam rodzic, o ile pierwsza faza szybko 2.30 to druga parcie 1,10h i juz bylam zmeczona. dostalam podczas parcia oxy.. Myslalam ze zgryze to lozko. Jak mial przyjsc kolejny skurcz to tak sie balam ze az szczeka mi sama chodzila. Widzialam tylko sufit i czulam ze odplywam. Glowka wychodzila i sie cofala. Dziecko mialo prawie 4kg. z tego wszystkiego nie zdazylam powiadomic ojca dziecka ze rodze :D Polozna mowi ze pewnie juz jada do mnie a ja mowie ze najpierw to musze im powiedziec wszystkim ze urodzilam :) Po drodze byla jeszcze zmiana poloznej bo akurat trafilam na zmiane dyzuru. Urodzilam w Prima Aprilis, jak dzwonilam ze juz po to kazdy myslal ze to zart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 poród Wody odeszły mi w nocy. Urodziłam 8h po odejściu wód bez nacięcia tylko lekko peklam. Córka 10 pkt. 2 poród Tydzień po terminie położyłam się w szpitalu. Po 2 dniach podali oxy. 3 kroplowki nie zadziałały. Następnego dnia wody odeszły same ale brak skurczy. Pojawiły się dopiero następnego dnia i rozwarcie doszło do 4cm i dalej nic. Oxy, masaże nic nie działało. Lekarz powiedział że jak nic nie pójdzie w ciągu godziny to zrobią cc. I poszło w ciągu tej godziny do 10 cm:)niestety córka był a duża a ja wykończona nie miałam siły musieli użyć najpierw kleszczy potem vacuum. Lekarz nacisk Al mi brzuch już pod koniec. Bardzo źle wspominam. Córka 8 pkt. 3 poród Nad ranem dostałam skurczy od razu regularne co 4-5 minut. Urodziłam w ciągu 3 godzin od 1 skurczu. Ale nacieli mnie dosyć sporo. Syn 10 pkt. 4 poród 3 tygodnie przed terminem odeszły wody i zaraz silne skurcze. Pędem do szpitala i Urodziłam prawie w samochodzie. 2 faza 5 minut. Córka 10 pkt. 5 poród W tłusty czwartek w trakcie robienia pączków poczułam pierwszy skurcz i tak się rozkrecalo do wieczora. Jak były co 5 min pojechaliśmy do szpitala. Położna zbadala i stwierdzila ze dziś nie urodze. Rozwarcie było na 3cm. Po godzinie idę do dyzurki bo skurcze coraz silniejsze. Zbadala mnie i okazuje się że już widać główkę. Znów 2 faza b. Krótka. Syn 10 pkt. 6 poród 4 dni po terminie, w sylwestra odeszły wody. Modlilam się żeby dotrwać do północy bo chciałam w styczniu urodzić a nie grudniu. Córka Urodził a się o 23.22 :) niestety poszło tak szybko że nie zdążyli mnie naciąć i bardzo popekalam na zewnątrz. Dużo szycia było. Córka 9 pkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecku nie spieszyło się na świat. Po kilku dniach pobytu w szpitalu oksytocyna, znieczulenie zewnątrzoponowe i poród bajka. Niecałe 6 godz. Trochę bolało, ale nie jakoś strasznie, nawet nie jęknęłam, tylko przy parciu. Nawet byłam w szoku, że tak gładko poszło i że to wcale tak strasznie nie boli przy znieczuleniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy urodziłam córkę miałam 19 l. Córka urodziła się tydzień po terminie miałam Prowokacje. Dzień przed porodem założono mi balonik który miał zrobić rozwarcie na 4 cm oczywiście pojawily się przy tym skurcze a rano ten balonik wypadl. Potem zabrano mnie na porodowke i podlaczyli kroplówkę oxy. I wtedy pojawiły się już Mega skurcze Myślam że umrę ból nie do opisania. Skurcze trwały 3 h a 15 min rodzilam. Krocze miałam naciete na 1 cm i bardzo szybko i ładnie się zagoilo. Poród miałam rodzinny mąż bardzo mi dużo pomógł. Dziś córka ma już 7 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To było 9 lat temu, mieszkam w Austrii. Miałam 23 lata. Termin miałam na 26 kwietnia, urodziłam syna 14 ;) Nie wiem dlaczego, ale byłam święcie przekonana, że urodzę dokładnie w terminie, takie miałam przeczucie. Poszłam do toalety i nagle poczułam, że jestem mokra. Zadzwoniłam szybko do mamy - nie wiedziałam co robić... Oczywiście pojechałam do szpitala. Było ok. 9:00 rano. Zrobili mi jakieś badania. Miałam wtedy rozwarcie 6 cm a ja nie czułam nic specjalnego. Podali mi kroplówkę i zaczęły się porządne skurcze. Facet zmierzył, że są co 5 minut. Wtedy bolało najbardziej. Zaczęłam panikować i wręcz żądałam o znieczulenie, było już za późno. Marudziłam może z godzinę, a ja odczułam to jak 10 minut. Cały poród trwał 3h40 minut. Odczułam to jak może połowa tego czasu. A i jeszcze wspomnę, że przez większość czasu wymiotowałam - czego kompletnie się nie spodziewałam. Bolało i to bardzo, ale było warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy w zyciu nie doprowadze sie do takiego stanu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:43 a ta wypowiedź to odnośnie czego, bo nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzilam 3 dni przed terminem, bardzo ciezki porod. Dziecko 4 kg, 1 faza porodu kilkanascie godzin, 10 cm - przebicie wod, dziecko cofalo glowe, myslalam, ze oszaleje z wycienczenia i bolu, w koncu polozne polozyly mnie inaczej i dziecko zaczelo sie przemieszczac, nie czulam skurczy partych, lekarze mowili kiedy przec, co bylo z reszta malo efektuwne i w koncu wyszarpali dziecko. Mialam krwotok zaraz po porodzie i pozniej w domu juz drugi, musialam jechac do szpitala znowu. Pytania o kolejne dziecko dzialaja na mnie jak plachta na byka. Moje dziecko ze mna rozdzielili, bo przez ten caly porod mialo niski apgar i trzeba bylo je ogrzac, uzupelnic elektrolity i cukier. Bylo sine i zimne. Nigdy wiecej nie bede probowala sn, jezeli zajde w ciaze to jak bedzie trzeba bede terroryzowala szpital, ale bedzie cesarka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy corce zeszlo mi 13 h, wody zielone, dziecko lezalo kilka dni w inkubatorze. 3,200 kg 51 cm. Przy koncowce bylam tak zmeczona ze mdlallam po kazdym skurczu. Nacieli i trwalo chwilke,wspominam fajnie. Nastepnego dnia stwierdzilam ze rodzic moge co dzien. Przy synu trwalo tylko 5h, od samego poczatku skurcze co 4 min. Zupelny luz do partych, byly za krotkie podano oxy a i tak myslalam ze go nie wypre. Mimo ze od razu zaznaczylam by cieli, nie zrobili tego, popekalam. Dziecko 4 kg. A polog to bylo dopiero pelne hard! Nigdy wiecej! Sie glupiej p*****e nie chcialo nozyczek chwycic :-/bolalo i goilo sie cztery tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pierwszego porodu 4 lata temu pojechalam za wczesnie. Spedzilam na patologii 2 doby czekajac az sie rozkreci, skurcze przychodzily i sie wyciszaly i tak w kolko. Dwie noce nie spałam. Potem jak sie rozkreciło to miałam bóle krzyżowe bardzo nieprzyjemne. Samo parcie bylo juz bezbolesne ale bylam strasznie wykonczona. Syn urodzil sie 3 dni przed terminem z waga 3550 i dostal 10 pkt Zostalam nacieta ale bardzo szybko sie zagoilo. 3h po porodzie bylam juz pod prysznicem i odwiedzic kolezanki z sali na patologii :) Drugi porod rozpoczal sie wieczorem 4 dni po terminie. Od delikatnych skurczy bardzo nieregularnych ktore po cieplym prysznicu szybko zamienily sie w bardzo regularna akcje. Na porodowke doejchalismy o 3:30 z rozwarciem 8 cm jeszcze bylam w bardzo dobrej kondycji bo spiewalam w aucie miedzy skurczami, zartowalismy itp. Do momentu parcia bylo nawet znosnie a potem bylo baaaaaardzo bolesnie. Okazalo sie ze dziecko wazylo 4150 i pewnie to dlatego. Zostalam lekko nacieta, zagoilo sie w tempie ekspresowym. Doszlam do siebie jeszcze szybciej niz po pierwszym porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj gin się mnie pyta czy chce SN czy cc, wybrałam cc, wiec się umówiliśmy na następny dzień. Przyszłam rano, przebrałam się, podpisała papiery, ogolili mi brzuch, założyli cewnik. Poszłam na salę operacyjna, położyłam się i usnelam. Po mniej więcej godzinie słyszę "niech pani wstaje, mąż juz idzie z dzieckiem". Otwieram oczy a tu mąż mi kładzie mała zawinieta spiaca w ramiona, 4100g 10 pkt. I tak 8h sobie lezelismy/siedzieliśmy i gadaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzy porody, każdy inny, wszystkie lekkie i szybkie bez znieczulenia. Trzeci to express.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobnie jak koleżanka wyżej, u mnie żadnych ciekawych historii. 3 dzieci. Porody trwające 3h (najdłuższy) do 1,5h, bez żadnych komplikacji, siłami natury, bez nacinania i pękania, szybki powrót do formy, tyle na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale Wy szczęściary .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×