życie z bliznami potrądzikowymi

Jestem w liceum. Przez kilka ostatnich miesięcy borykałam się ze strasznym trądzikiem. Miałam wysypane całe policzki ogromnymi cystami. Na początku nie przejmowałam się tym praktycznie w ogóle. Stosowałam maść którą już kiedyś przypisał mi dermatolog i liczyłam, że problem rozwiąże się sam. W końcu zrobiło się na tyle poważnie, że do niego poszłam. Już wtedy dowiedziałam się, że pozostaną mi blizny, ale mimo wszystko nie przejmowałam się tym bo myślałam, że ma na myśli zwykłe przebarwienia. Tymczasem po pełnej kuracji antybiotykiem okazało się, że pozostały mi na policzkach okropne zagłębienia, dziury. Naprawdę nie mogę się z tym pogodzić. Nie potrafię się pozbierać. Jestem bardzo przygnębiona. Na nic nie mam ochoty. Jestem tym już naprawdę zmęczona. Za każdym razem gdy widzę moje odbicie w lustrze robi mi się smutno i zbiera na płacz. Czy ktoś z was również przez to przechodzi? Jak dajecie sobie radę?

Już się uczysz do matury? Masz tylko 2 miesiące czasu.

Na takie coś są różne sposoby, nie stresuj się tym tak, na pewno do końca życia z tym chodziła nie będziesz, spróbuj smarować je olejkiem bio-oil, jak blizny są świeże powinny po tym olejku stać się co najmniej mniej widoczne, ja stosowałam go 2 miesiące i jest wyraźna poprawa

Poza tym są jeszcze różne zabiegi z zakresu medycyny estetycznej, niektóre nawet niedrogie ale skutecznie usuwają prawie całkowicie takie blizny. Miałam zabieg dermapen w klinice artederm w Józefowie i praktycznie ich teraz u mnie nie widać

W dzisiejszych czasach nie jesteś skazana na życie z bliznami i przebarwieniami. Poszukaj sobie informacji na temat usuwania przebarwień i blizn laserem. Od siebie mogę podrzucić ten artykuł: http://hfgl.pl/usuwanie-przebarwien-pomoca-lasera/ I nie łam się, bo to naprawdę da się zniwelować ;)