I bardzo dobrze ze wiele zon odmawia pozycia

Bardzo dobrze tak mezulkom. Chcieli i kochaja to tak maja. Szczerze nienawidze zonatych facetow co to kochaja i zdradzaja. Bardzo im tak dobrze ze musza sie tulac po innych kobietach i nie sa szczesliwi :D na wlasne zyczenie he he

Słusznie!

Jak kocha żonę to nie tylko jej dupę ale też jakieś więzi emocjonalne między nimi są i przyjaźń a nie że on tylko myśli gdzie by tu wsadzić, niech między drzwi ch7ja wsadzi i trzaśnie drzwiami, odechce mu się zdradzania i traktowania żony jako sex zabawki i kury domowej

no super, super, pokazuja zoneczki jakimi sa egoistkami. bo niby po co pomyslec o kims innym niz one same, najlatwiej myslec tylko o swojej wygodzie pomijajac jakiekolwiek potrzeby innych ludzi, w tym - a moze nawet SZCZEGOLNIE - wlasnego meza. a potem zdziwienie, ze jak ktos ma jakies potrzeby, to w koncu MUSI znalezc gdzies ich ujscie, nie ma to jak doprowadzic kogos do skrajnosci a potem obarczyc wina za wlasny egoizm:D i tylko te zenujace teksty "jak kocha to nie zdradza"... no coz, jak jest kochany, to na pewno nie - nie musi, odwzajemniona milosc ma to do siebie, ze spelnia potrzeby i oczekiwania DWOJGA ludzi ktorzy sie nia nawzajem obdarowuja. tak wiec, "drogie" "panie", jak nie kochacie, to nadal miejcie w glebokim powazaniu zarowno oczekiwania jak i potrzeby swoich partnerow. ale jesli dopuszczacie sie takiego podwojnego standartu, ze oczekujecie ROWNOCZESNEGO spelniania waszych oczekiwan i potrzeb, to szczerze i bez zbednej grzecznosci - puste, egoistyczne z was lampucery, hipokryzja i glupota ogarniete checie dostawac to, czego same nikomu nie jestescie w stanie dac - na pohybel takim falszywym, dwulicowym ropuchom, wynicowanym kompletnie z odczuc wyzszych - do SS najwyzej byscie sie nadawaly.

A maz kocha to wybaczy bol glowy. Wystarczy upiec ciasto powiedziec kocham i tak czy owak bedzie bo rodzina najwazniejsza.

Ale dlaczego odmawiać pożycia- ja bardzo lubię uprawiać seks z moim mężem i nie widzę powodów żeby odmawiać sobie tej przyjemności.

Ten utruwa ja zdradami. Ta utruwa go odmowami. I super. :D dalej sie kochaja wielka miloscia i jest pieknie.

Facet nie odczuwa żadnych więzi emocjonalnych, odczuwamy tylko popęd sexualny.

Ciekawie dlaczego autorka pisze takie posty o 2 w nocy. Czyżby wiedziała że mąż o tej porze jest z inna?

Wszystko ma swoje granice. Miłość bez seksu też...

Po prostu zenuje mnie kiedy facet upokarza sie przed zona blagajac o cos a inna chcialby traktowac jako odskocznie i mysli naiwnie ze ta go pokocha i bedzie szanowac i nie wyjdzie za innego : D naiwnosc ludzka nie zna granic. I wstydu nie maja tez.

Czasem mysle ze bardzo dobrze ze tak cierpia. Oni odmawiaja lojalnosci a zony tez odmawiaja i oni tez cierpia. I sa kwita

Ja też nienawidzę takich facetów, co MÓWIĄ ŻE KOCHAJĄ a zdradzają. Bo oni do miłości nie są zdolni. Sama nie mam faceta i nie chcę już mieć, wolę być sama niż być zabawką do ujezdzania. Najbardziej śmieszą mnie faceci, którzy myślą że dac im d**y to takie nic. Oni w danym momencie jak im się chce mogą się zaspokoić własną ręką, a kobieta co ma się zmusić? I on ma w d***e egoista jeden że ją wtedy boli (jest nie rozluźniona) że ją piecze (nie nawilżona) i może jej od czegoś takiego w ogóle seks zbrzydnac! Nie bo egoista ma to w d***e. Seks to nie jest tak jak prezent który można dac, lub jakias inna przysługa która można dla kogoś zrobić. Seks, to jest ingerencja w ciało i może być wspaniały ale tylko wtedy gdy oboje mają na niego w danym momencie ochotę!

Jak nie mam ochoty to mąż stara się bym ją poczuła. Delikatne pocałunki w szyję, palcówka i jestem gotowa.

O właśnie, zachęcić, sprawić żeby miała też ochotę a nie wymagać że ma mu dac i już. Kochający facet, jak kocha się ze swoją kobietą to zależy mu w pierwszej kolejności na jej przyjemności. To już dla niego jest przyjemnością samą w sobie. A nie tylko na tym żeby wykorzystać ją do spuszczenia z krzyża, nawet jak ona nie ma ochoty.

Oczywiście że tak. Problem pojawia się wówczas, kiedy ona nigdy nie ma ochoty. Mimo wszelkich starań partnera. Wtedy pojawiają się zdrady i rozwody. I nowe tematy na kafeterii

Nigdy nie ma ochoty, bo staranie partnera polega na naleganiu, braku cierpliwości i takim parciu że ona wyczuwa to na odległość i się jej odechciewa. Kobieta podświadomie wyczuwa, kiedy jest zabawką a kiedy jest kochana. Kiedy czuje że jest jedynie przedmiotem, to ją to zniechęca, proste. A jak się pojawiaja zdrady i rozwody, to znaczy że d**ek nie kochał, skoro szybko potrafił się pocieszyć :) miał w d***e czy ta czy inna, byle się spuścić w kimś :O

17:08 Pewnie, ma chodzić koło leniwej baby jak koło śmierdzącego jajka, to może raz na miesiąc księżniczka z Koziej Wólki pozwoli na seks? Czemu nie zachowywała się tak przed ślubem? Więc krótka piłka: nie chcesz, to łaski bez i wypad na drzewo. Znajdzie się inna chętna.