Jestem rok po slubie i zdalem sobie sprawe

ze tak naprawde milosc nie istnieje

jesteś debilem

też tak myślę wszystko to chemia

Szkoda ze juz po ptakach :D

Zaliczyłeś życiowego faila:D

Najgorsze jest to ze osoba ktora kochalem stala sie calkowicie obojetna, to chyba nie ma znaczenia z kim sie zwiazesz byle by osoba mial dobry charkter i zadowalajacy wyglad, byla mila i pomocna. Bo generalnie i tak wszystko powszednieje i staje sie nudne, wlacznie z ludzmi. Nie wiem co robic ale chyba sie nir rozwiade

Milosc istnieje, ja jestem wiele lat po slubie i bardzo kocham swojego meza i jestem tak samo przez niego kochana, ale rownoczesnie wiem dobrze, ze taki zwiazek jak nasz nieczesto sie zdarza.

Miłość istnieje tylko kwestia tego jak długo na nią chorujesz...

miłość to izuja wytworzone przez twoj muzg, podobnie jak wszechświat, wszystko jest wielkim hologramem

źle wybrałeś.

:D haahah

idiot

jeśli nie macie dzieci to lepiej się rozejść i dać sobie i żonie szanse na lepsze szczęśliwsze życie u boku kogoś innego, jeśli dzieci są to wcale dobrze dla nich nie będzie jak beda wychowywać się w rodzinie wiejącej chłodem zostaną kalekami emocjonalnymi i powielą wasze schematy

Mylisz miłość , z działaniem hormonów, a to nie to samo. Po hormonach przychodzi prawdziwa miłość , która jest wyborem, chęcia postawienia drugiego człowieka przed nami, nie ma przy tym fajerwerków tylko pełnia szczęścia....i nie każdy umie kochać.

zapewne najwiekszymi specjalistami od milosci malzenskiej sa osoby co nawet 5 lat nie sa w takim zwiazku. slogany - milosc to wybor, bzdura, jak cie facet po pysku leje i z nim jestes to milosc ?