Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Też jak się zakochacie, zauroczycie to myślicie tylko o tej osobie?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Głupiaś mąciwodo i tyle! :)) Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze rozni ludzie reaguja roznie... ja jak sie zakocham to dostaje obsesji, wiekszosc moich kolezanek potrafi panowac nad emocjami, ja niestety nie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nad emocjami panują maszyny!! :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie martw się, na twojego starego nawet splunąć bym nie chciała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak na zakochanych to macie zaduzo jadu w sobie!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ci niezakochani maja jad ... my, zakochani szczesliwie lub nie, latamy razem z naszymi motylami z brzuszka, kochamy swiat, jestesmy wyrozumiali na zdrady jesli sa z milosci i wzdychamy do ksiezyca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak dobrze ze mnie ta choroba psychiczna skutecznie omija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Każdy stuknięty/stuknięta tak uważa! :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co mnie to obchodzi? Nazywaj to jak chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie tak uwazaja normalni:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Święta racja! Też jestem kremówką! :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja arbuzem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha. To uważaj żeby cię ktoś nie zjadł. Np.gruby oblech z kafe. Z ginekomastia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to uciekam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobranie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie odkochac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra ocen miałoby być. P*****lnac się w łeb o beton z rozpędu. Zawsze działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kosmicznie zakochana, ale wiem ze nawet jesli wydaje mi sie to czyms cudownym, to to jest najgorsze co moglo mi sie przytrafic. Chcialabym juz wrocic do mojego nudnego zycia z moim nudnym mezem.. bylo mi naprawde dobrze zanim “to” sie nie wydazylo.. teraz motyle z brzucha nie chca odleciec, kazdy moment wypelnia “on”, nie chce mi sie wracac do domu, nie interesuja mnie plany na wakacje ani zadne potrzeby meza.. niech nikt mi nie mowi ze to takie fajne... masakra, juz chcialabym sie odkochac i juz nigdy wiecej tego nie czuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochanie jest cudowne gdy jest szczęśliwe i odwzajemnione :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, inaczej to męczarnia przez lata :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to głównie myślę o mężu wtedy i zastanawiam się jak to zrobić żeby się nie zakapowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To smutne że nie kochasz męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś mi się udało wyrzucić z serca mój obiekt. Jakoś.. bo z głowy jeszcze nie do konca. Mysle o nim za dużo choć już bez tego obłędu. Wiecie co jest najgorsze? Ta pustka potem.. brakuje mi np.naszych "zakazanych" sms-ów po nocach. Mieliśmy swój klimat. Muszę się przyzwyczaić do tej pustki. I do rozczarowania tym romansem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem zła, że pozwoliłam sobie na ten romans. Pseudo romans bo o taka "pracowa przygoda" On stracił w moich oczach. Przy bliższym poznaniu pokazał wiele ułomności charakteru. Teraz już nic nie będzie tak samo jak kiedyś. Może to i dobrze. Zero złudzeń. Oby się tylko skutecznie pozbyć sentymentu do niego i jakos pracować z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty też jesteś ułomna. On to też zobaczył, pewnie dlatego tego nie ciągnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.04 jakbys pisala o mnie. Tez brakuje mi smsow bo zdarzalo sie tak ze przez 4h potrafilismy po pracy wymieniac smsy. Zawsze rano byl sms dziendobry udanego dnia badz cos w tym stylu. A teraz pustka. Powoli sie przyzwyczajam bo minely juz prawie 2 miesiace od rozstania. Dodatkowo mial kilka dni temu urodziny i bylo mi poprostu smutno bo z jednej strony bardzo chcialam do niego napisac a z drugien strony po co mialabym sie tak ponizac. To on zakonczyl ta znajomosc. Potraktiwal mnie jsk idiotke ale przeciez nia jestem bo sie zakochslam a dla niego caly nasz romans nigdy nic nie znaczyl. Mysle o nim oczywiscie ale coraz czesciej negatywnie wywolujac w sobie zlosc zeby szybciej mi przrszlo i zeby zniknal z mojej glowy raz na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można się zakochać w żonatym mężczyźnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna sie zakochac w zonatym mezczyznie, i mozna sie zakochac bedac mezatka. Nad uczuciami nie da rady sie panowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż zaczęłam się panicznie bać tej pustki, o której piszecie. Nie chciałam TEGO, z mężem naprawdę żyjemy super, żadnego rozglądania się na boki, bo po co. Ale się zdarzyło. Żyję od smsa do smsa, tamten jest wolny, zaczyna sie robić coraz intensywniej, od meża się oddalam wbrew sobie, zaczyna mnie drażnić ale staram się tym bardziej ratować nasz związek, bo jest tego naprawdę wart, a za chwilę już musżę sięgnąć po telefon, żeby sprawdzić, czy tamten napisał. Nienawidzę się za to. To jest jak huragan, możecie pisać co chcecie, staram się myśleć rozsądnie ale to silniejsze ode mnie. Chodzę jak w letargu - kiedy on pisze jestem w niebie, jak się nie chwilę odzywa wpadam w czarną rozpacz. Jak normalnie tak żyć? Czytam te wszystkie przykre komentarze: przestań, odkochaj się, tak nie wolno, wy puszczalskie. Nikomu nie życzę takiej sytuacji, nigdy nie mówcie nigdy, bo czasem nie da się zapanować nad sobą samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ciebie to spotkało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×