Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Też jak się zakochacie, zauroczycie to myślicie tylko o tej osobie?

Polecane posty

Gość gość
nad wszystkim mozna gdy wiesz ze to zajeta osoba to się nie angazujesz i juz, uczucia tez nie sa wieczne i rzechodzą gdy nie maja pożywki w postaci drugiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie ze mozna die zakochac w zonatym , zajetym facecie i jeszcze na dodatek bedac mezatka. To przychodzi ot tak i nie mozna tego kontrolowac. Chyba za calkowity brak kontaktu ale to jest bardzo ciezkie. To jest ogromny bol psychiczny ktory ma wplyw na nasze samopoczucie. Czasami pomagaja lzy - duzo lez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe jaki ból by poczuł Twój mąż co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łzy co dają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie wyobrażasz "nie angażujesz i już"? Nie masz pojęcia o czym piszesz. Musiałam mieć kontakt z tym człowiekiem, po prostu takie życie, wynikało to z obowiązków. Jak nas wzięło i się zorientowaliśmy to było już w trakcie, rozumiesz? Nikt z nas nie chciał żadnego romansu, ja nie wyobrażałam sobie jaki jest prywatnie, nie fantazjowałam i nie snułam żadnych planów, ot przyszło nam pracować razem przez chwilę. Któregoś dnia po prostu pstryk! Zorientowałam się, że jestem totalnie zauroczona, dwa dni potem (bez żadnego kontaktu w międzyczasie ) po raz pierwszy napisał smsa do mnie o tym samym. Pracy nie rzucę, a jeszcze ładnych parę razy spotkamy sie służbowo. Dodam, ze działa to u mnie na zasadzie lekkiej obsesji, nie umiem po prostu przestać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łzy dają upust emocjom. Naukowo udowodnione :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze i daja, ale na chwile. Najgorzej jak czujesz ze ten drugi czuje (chyba??) to samo.. wiesz jak to jest jak przychodzisz do pracy, a caly poprzedni wieczor powtarzalas sobie ze bedziesz twarda, ze nie usmiechniesz sie, ze bedziesz udawala ze nie obchodzi cie nic (bo przeciez maz, rodzina, znajomi..) a potem musisz z nim pracowac (albo I nie musisz, ale on chce ci pomoc, i przychodzi bardzo, bardzo blisko) I nie umiesz juz udawac. Usmiechasz sie i pozwalasz poglaskac sie po ramieniu czy po kolanie..no i usmiechasz sie znowu, i on mowi ze jestes cudna i obydwoje macie swietnie chumory do konca dnia.. a potem musisz wrocic do domu..do meza.. masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sobie z tym radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż świadomy wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie radze sobie :-( I to wcale nie swiadomy wybor..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Też jak się zakochacie, zauroczycie to myślicie tylko o tej osobie? " - ależ skąd! Myśli się o wszystkich innych, tylko nie o tej osobie... Takie pytanie mogła zadać tylko osoba na poziomie troglodyty... psiakrew... Na głupie pytanie, głupia odpowiedź. A gadanie, że nie ma głupich pytań, to gadanie brrrrr, palantów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze autorka miala na mysli obsesyjne myslenie. Takie od ktorego nie mozesz sie uwolnic nawet na moment..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A no tak! :)) "Co autor miał na myśli?" - genialne pytanie, genialnych nauczycieli! :)) I genialne odpowiedzi! :)) ... Genialnych uczniów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czepiasz sie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja ta pierwsza od pustki. Mimo poczucia pustki, które mnie czasem dopada cieszę się niezmiernie że tamto już za mną i mam coraz częściej cudownie pusta głowę. O NIM będę jeszcze myślała wielokrotnie ale już bez tej intensywności i obsesji Kiedy zaczynam się łamać przypominam sobie wszystkie negatywy na jego temat i mojego doła często przez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to pociesz mnie, jak dlugo cie to trzymalo? U mnie juz prawie rok. Nawet nie wiedzialam kiedy w to wdepnelam.. bo najpierw nic prawie nie bylo oprucz usmiechow i dbania o siebie (a wlasciwie jego dbania o mnie ..) potem ciagle dotykanie sie po ramieniu czy po dloni gdy cos robimy razem (a razem pracujemy) a dzisiaj gdy bylismy bardzo blisko, rozesmialam sie z czegos glupiego , a on wzial w swoje dlonie moja twarz:. To bylo magiczne, odsunelam sie, rozesmialam I wyszlam z jego biura.. do konca dnia nie odzywal sie do mnie przyjeznie. To znaczy odzywal sie, ale nie tak jak zawsze. No przeciez nie moge sie z nim calowac w jego biurze przy otwartych drzwiach! Aha , ja jestem mezatka, on rozwiedziony.. I lubie go bardzo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę spać w nocy i mam gorszy apetyt.Myślę o nim stale.Dawid coś Ty mi zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze nie spisz, to nie dobrze. To ze masz gorszy apetyt - wykorzystaj na zgubienie paru kilogramow. Bedzie jak znalazl jak sie juz odkochasz :-) bedzie ci latwiej znalesc nastepnego a i poczujesz sie lepiej gdy wlozysz krutsza sukienke:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To oczywiste, ze tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co z tego myslenia macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie mamy, ale nie mozemy przestane..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odp. na pytanie w temacie: zdecydowanie tak. Wszyscy inni stają się niewidzialni. Zasypiam i budzę się w z tą osobą w głowie. I co dziwne, lubię te stan. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam że napisze, odpisze, czekałam a narzucać się nie chciałam aż w końcu zasnęłam. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do jestem kobieta 32. To kitu z tym, lubimy ten stan tak samo jak czlowiek uzalezniony od alkoholu albo narkotykow. Widzimy jakie to gofno dopiero jak z tego wyjdziemy. Na szczescie od nieszczesliwej milosci sie nie umiera (?) :-/ ja wcale juz nie chce myslec o nim po przebudzeniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba najgorsza jest ta niepenosc, i ta nadzieja ze “on” czuje to samo... nie byloby lepiej wiedziec 100% ze “on “ nie czuje tego samego? Hoouj z tym ze on pomysli zle o mnie - no jak bedzie zle myslal o mnie bo zwariowalam na jego punkcie, no to naprawde jest warty moich wzdychan?? Chyba mu powiem jak jest, i niech mi normalnie zlamie serce (to jakos w koncu z tego wyjde)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja powiedzialam tylko raz i nic nie uslyszalam. Zapytslam dwa razy co on czuje powiedzial ze nie wie czy to fizyczne przyciaganie czy coz wiecej Takze jezeli sam nie powie to raczej zadnych uczuc nie ma z jego strony. Polecam unikac tego typu facetow chyba ze zalezy wam wylacznie na fizycznosci. U mnie mibely 2 miesiace od rozstania i musze powiedziec ze jest coraz lepiej. Nie mysle o nim prawie wcale.tak jak kolezanka powyzej czasami sie lamie i zaczynam myslec to mysle tylko o tym jak mnie skrzywdzil i przypominam sobie wszystkie jego klamstwa. Dodatkowo mysle ze caly nasz zwiazek z jego strony byl oparty na manipulowaniu i udawaniu kogos kim on nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z poprzednia wypowiedzia ze widzimy jakie to gowno dopiero gdy z tego wyjdziemy. Ja dzisiaj po raz kolejny uswiadomilam sobie ze zasluzylam zeby potraktowal mnie jak idiotke bo naprawde nia bylam. Wierzylam we wszystko co mowil a mowil tylko klamstwa. Wiec wcale sie nie dziwie ze mnie na sam koniec potraktowal jak idiotke bo myslal ze znowu mi nasciemnia a ja i tak uwierze. Kobiety sa naprawde glupie a ka to chyba juz najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie kobiety sa glupie, tylko zakochane osoby nie sa w pelni rozumu... to rodzaj choroby psychicznej - przebywanie w nierealnym swiecie fantazji, brak umiejetnosci kojazenia faktow i wyciagania z nich poprawnych wnioskow i natrectwo mysli.. pozdrawiam wszystkich zakochanych :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×